x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zaczęłam czytać z ciekawości i mnie wciągnęło. Była Delikwentka próbująca stać się zwykłą uczennica wielokrotnie doprowadziła mnie do śmiechu. Pomimo tępoty (nadal nie wiem realnej czy udanej) jest naprawdę przyjemną postacią, a jej rozwiązania problemów dość niekonwencjonalne. I te okulary… Naprawdę ciekawi mnie jej przeszłość. Co do tytułowego Yankee‑kun nie wiem czy mógł trafić gorzej… Naprawdę mógł? Pomimo głębokiej niechęci do świata i ludzi przez okularnicę coraz bardziej wplątuje się w życie szkolne, a grupa przyjaciół powoli się powiększa. Szczerze, nie mogę się doczekać kiedy biedak zorientuje się kto jest obiektem jego westchnień :D To pozycja pełna akcji, ale nie obfituje w walki tak jak mogłoby się to wydawać, choć kiedy jakikolwiek samorząd wkracza do akcji robi się ciekawie. Polecam czytelnikom lubiącym nieco inaczej ujęte szkolne życie, akcje i łobuzów ujęte z przymrużeniem oka oraz nieco pokrętny humor. To przyjemna pozycja , dobrze zrobiona ale nie oczekujcie epokowych przełomów. Miłej lektury!
W ogóle postaci są dosyć przyjemne. Nawet taki Akita (ten co zmienia osobowość, gdy ktoś kto nazwie dziewczyną), choć mocno przerysowany to autentycznie zabawny. Mangę dobrze się czyta, aż do… No właśnie, w momencie kiedy wiele rozdziałów zostaje poświęconych rywalizacji dwóch szkolnych drużyn (coś koło 120 rozdziału?) moja ciekawość trochę się zmniejszyła, po arcu z młodszym bratem, coś koło 150 rozdziału poziom spadł. Autor świetnie przeprowadził fabułę pierwszych (około) 100 rozdziałów, potem zaczęło się przedłużanie, a tak od 150 usilne wydłużanie serii. Pewnie doczytam jak całość zostanie przetłumaczona, ale seria byłaby dużo lepsza gdyby nie to zachwianie struktury.
Polecam
Co do tytułowego Yankee‑kun nie wiem czy mógł trafić gorzej… Naprawdę mógł? Pomimo głębokiej niechęci do świata i ludzi przez okularnicę coraz bardziej wplątuje się w życie szkolne, a grupa przyjaciół powoli się powiększa. Szczerze, nie mogę się doczekać kiedy biedak zorientuje się kto jest obiektem jego westchnień :D
To pozycja pełna akcji, ale nie obfituje w walki tak jak mogłoby się to wydawać, choć kiedy jakikolwiek samorząd wkracza do akcji robi się ciekawie.
Polecam czytelnikom lubiącym nieco inaczej ujęte szkolne życie, akcje i łobuzów ujęte z przymrużeniem oka oraz nieco pokrętny humor.
To przyjemna pozycja , dobrze zrobiona ale nie oczekujcie epokowych przełomów.
Miłej lektury!
Re: Polecam