x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Przygoda, slice of life, czy romans
29.11.2023 01:23 A. bez zalogowania
Gdybym chciała uszeregować to, jak postrzegam zarówno anime, jak webtoon, to na pierwszym miejscu byłyby chyba okruchy życia i wątek niby romansowy. kliknij: ukryte Bo trudno początkowo ich układ nazwać romansem .
Jednak próba rozwiązania przez protagonistkę zagadki własnej śmierci i jej obecnego, ciągłego życia w stanie czujności i zagrożenia – towarzyszą czytelnikom w trakcie całego poznawania historii.
Nawet jeżeli my jako odbiorca wiemy, kto czycha, to główna postać tego nie wie. I podobnie jak rozwija się fabuła – próbuje ona odkryć poszczególne elementy zagadki dlaczego i po co ktoś miałby na nią czyhać.
Co do samego bycia isekajem, to mi się bardzo podobało to, jak ostatecznie został wymyślony sposób isekajowania.
Zazwyczaj są to pomysły wzięte z… nie wiadomo której części wyobraźni. Tutaj odmiennie niż zazwyczaj postarano się, by fakt przeniesienia w świat „z książki” miał jakieś sensowniejsze uzasadnienie. Dlatego polecam nie tylko wielbicielom i wielbicielkom romansów, bądź produkcji isekai. Niby są to (według mnie) okruchy życia głównej bohaterki w innym, czyli pseudohistorycznym świecie, ale czytaniu wciąż towarzyszy obecne w tle napięcie wynikające właśnie z owego stanu poczucia zagrożenia dziewczyny. Mimo, że bywa ciepło i miło, to według mnie regularnie ten niepokój w webtoonie się pojawiał. I to nie tylko dlatego, że chciała ona rozwikłać wszystkie tajemnice, ale też musiała dopasować się do zupełnie nowych realiów świata.
To co może być dodatkowym plusem produkcji to fakt zachowania równowagi w ilości postaci męskich i żeńskich.
Nie jest to ani typowy reverse harem „księżniczki”, ani harem obecnego tu księcia. Nieco bardziej przypominać może balans z powieści. Odrobinę mi się to skojarzyło z A. Dumas‑em. Z tym jednak, że nie jest to wg mnie tak przegadane ;)
Z webtoonową adaptacją zetknęłam się dzięki emisji anime Kanojo ga Koushaku‑tei ni Itta Riyuu (seans polecam przed czytaniem) Poczatkowo kreska mnie odpychała, ubogość scen i ogólnie w porównaniu z serialem wszystko wypadało blado.
Z czasem jednak fabuła mnie coraz mocniej wciągnęła.
Przyznam, że to dla mnie na razie jedna z ciekawszych historii typu isekai. Zarówno realia świata przedstawionego, jak i cały pomysł na odrodzenie wyróżniają się na tle większości tego typu pomysłów.
Do tego jest tu według mnie w miarę sensownie prowadzony kliknij: ukryte wątek uczuciowy głównej pary, nawet jezeli samo zawiązanie było lekko irracjonalne.
Myślę, że udało się stworzyć historię, która może trafić i do nastoletniego czytelnika/czytelniczki, jak też do bardziej dojrzałych odbiorców. kliknij: ukryte Zwłaszcza druga połowa webtoona i jego zakończenie, które może wybrzmieć dużo lepiej, gdy choć trochę zna się ideologię i wierzenia ze Wschodu.
Nie mogę postawić oceny wyższej niż 8/10 z dwóch powodów.
Silnego wg mnie „rozrzedzenia” kolejnych paneli i z powodu grafiki ogółem. Oraz kliknij: ukryte za przyczyną zmian wewnętrznych głównej bohaterki i sposobu „rozwiązania sporu”. Liczyłam, że trochę inaczej zostanie ten motyw poprowadzony.
A. bez zalogowania
Jednak próba rozwiązania przez protagonistkę zagadki własnej śmierci i jej obecnego, ciągłego życia w stanie czujności i zagrożenia – towarzyszą czytelnikom w trakcie całego poznawania historii.
Nawet jeżeli my jako odbiorca wiemy, kto czycha, to główna postać tego nie wie. I podobnie jak rozwija się fabuła – próbuje ona odkryć poszczególne elementy zagadki dlaczego i po co ktoś miałby na nią czyhać.
Co do samego bycia isekajem, to mi się bardzo podobało to, jak ostatecznie został wymyślony sposób isekajowania.
Zazwyczaj są to pomysły wzięte z… nie wiadomo której części wyobraźni. Tutaj odmiennie niż zazwyczaj postarano się, by fakt przeniesienia w świat „z książki” miał jakieś sensowniejsze uzasadnienie. Dlatego polecam nie tylko wielbicielom i wielbicielkom romansów, bądź produkcji isekai. Niby są to (według mnie) okruchy życia głównej bohaterki w innym, czyli pseudohistorycznym świecie, ale czytaniu wciąż towarzyszy obecne w tle napięcie wynikające właśnie z owego stanu poczucia zagrożenia dziewczyny. Mimo, że bywa ciepło i miło, to według mnie regularnie ten niepokój w webtoonie się pojawiał. I to nie tylko dlatego, że chciała ona rozwikłać wszystkie tajemnice, ale też musiała dopasować się do zupełnie nowych realiów świata.
To co może być dodatkowym plusem produkcji to fakt zachowania równowagi w ilości postaci męskich i żeńskich.
Nie jest to ani typowy reverse harem „księżniczki”, ani harem obecnego tu księcia. Nieco bardziej przypominać może balans z powieści. Odrobinę mi się to skojarzyło z A. Dumas‑em. Z tym jednak, że nie jest to wg mnie tak przegadane ;)
Dobrze się i czyta i ogląda losy bohaterów.
Ciekawa, domknieta opowieść.
(seans polecam przed czytaniem)
Poczatkowo kreska mnie odpychała, ubogość scen i ogólnie w porównaniu z serialem wszystko wypadało blado.
Z czasem jednak fabuła mnie coraz mocniej wciągnęła.
Przyznam, że to dla mnie na razie jedna z ciekawszych historii typu isekai. Zarówno realia świata przedstawionego, jak i cały pomysł na odrodzenie wyróżniają się na tle większości tego typu pomysłów.
Do tego jest tu według mnie w miarę sensownie prowadzony kliknij: ukryte wątek uczuciowy głównej pary, nawet jezeli samo zawiązanie było lekko irracjonalne.
Myślę, że udało się stworzyć historię, która może trafić i do nastoletniego czytelnika/czytelniczki, jak też do bardziej dojrzałych odbiorców. kliknij: ukryte Zwłaszcza druga połowa webtoona i jego zakończenie, które może wybrzmieć dużo lepiej, gdy choć trochę zna się ideologię i wierzenia ze Wschodu.
Nie mogę postawić oceny wyższej niż 8/10 z dwóch powodów.
Silnego wg mnie „rozrzedzenia” kolejnych paneli i z powodu grafiki ogółem. Oraz kliknij: ukryte za przyczyną zmian wewnętrznych głównej bohaterki i sposobu „rozwiązania sporu”. Liczyłam, że trochę inaczej zostanie ten motyw poprowadzony.
Mimo to polecam przeczytanie całości.