Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Moje szczęśliwe małżeństwo

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 6
    Jiri50 19.07.2024 11:49
    Ciekawe aspekty ogólne i szczególne . . .
    - A wpadła mi w łapki pierwsza część tego „romansidła”. No i mówią Ci mocna rzecz! Czego nawet trochę się i spodziewałem od momentu gdy wychwyciłem w recenzji animca ten szczególny napastliwy ton ze strony recenzentki.
    - Eee nie mów, że będziemy czegoś głębszego w takim wyciskaczu łez szukali?
    - Konfiguracja całości jest . . . delikatnie mówiąc ciekawa. A smakowite szczególiki ukryte w tłach są po prostu wybitne. Tyle, że nad tym aby to wygrzebać trzeba trochę popracować i pomyśleć. Jak by co to spojlery są, nie czytałeś? Przeczytaj bo warto i wróć. Jak ci odsłanianie rąbka przeszkadza.

    - Co nowego może być w opowieści o Kopciuszku? Przecież w openingu animca odwołali się bezpośrednio do tej bajki. To jest bajka!
    - Owszem, mamy tu mix Kopciuszka i Pięknej i Bestii. Tyle, że bardzo specyficzny i odchodzący od schematów. Mnie przyznaję trochę zatkało bo zrobiło się tu naprawdę ciekawie. Jak w życiu, i śmiszno i straszno. W każdym bądź razie to coś naprawdę nowego.

    - Nowość w takiej klasyce? Jak, gdzie?
    - Opowieść przywraca Kopciuszkowi tę pierwotną toksyczną kobiecość. To nie są jakieś jaja z pogrzebu gdzie ofiara przemocy krząta się z radosnym śpiewem po obejściu. No szczerze powiedziawszy do domu księciunia trafia rasowy dochodiaga, i to nie tylko w sensie psychicznym. Wygląda na to, że ktoś stara się pozbyć z domu problemu. Jaki mógłby powstać w nim w wyniku jej nagłego zejścia. W tym stanie w jakim ona obecnie się znajduje. Mogły by być jakieś niewygodne pytania. Skandal, utrata twarzy. Wysłanie jej do zamku bestii to takie zapewnienie sobie alibi i pozbycie się tego problemu. Zeszła nie u nas, to wina tego potwora. Wszyscy wiedzą jaki on jest.

    - Serio? Chyba nie będziemy tu zadawać pytań o żeńską przemoc? Że niby tak w romansie?

    - No a według mnie, chyba musimy. Zbyt dosłownie to jest tam nakreślone. To nie są zabawne i nieszkodliwe „szykany” od Disneya. To gęsty zjadliwy mrok i pani sadyzm tym razem we własnej osobie. Zbrodnicza kobiecość bez żadnego makijażu czy usprawiedliwiania czegokolwiek.

    - Nie no, ale przecież facet też nie jest wzorcem miłego gościa. Na początku przynajmniej.
    - Dobra, tak jest. Babasztyle są paskudne i potencjalnie śmiercionośne. Wysłały dzieciaka do faceta który jak wieść gminna głosi to jakiś kuba rozpruwacz albo inny sinobrody. Aby on załatwił za nie mokrą robotę. I ona w dużej mierze zdaje sobie z tego sprawę. Idzie tam jak na ścięcie. Zastanawiając się co gorszego może jeszcze ją spotkać.

    - No i bestia zmienia się w pięknego i łagodnego księcia?

    - Nie, w żadnym wypadku. Nikt się nie musi tu w nic zmieniać. Gość jest i zostaje sobą. Tylko mała nagle zadaje sobie pytanie . . . no to kurde gdzie ten potwór. Tyle się biedactwo nasłuchało o jego toksyczności, krwiożerczości i okrucieństwie z prasy, radia i jedynie słusznej propagandy. Szuka tego złego męskiego krwiożerczego smoka czy trolla i nic. Ni ma! Wszystko to jest fejk i ordynarne kłamstwo. Jedyne potwory jakie tu się nad kimś pastwią to te jej siostry w jajnikach. No i jak tu żyć panie premierze?

    - Faktycznie, niezłe. Jest tam tego więcej?

    - Oj, cała masa fajnych szczegółów. Ale nie chcemy dręczyć . . . może warto to sobie samemu wyłuskać. Zabawa przyznaję przednia. O np. można się zastanowić tu nad odpowiedzią czego naprawdę pragną mężczyźni. O tym czego chcą kobiety powstała przecież już cała masa materiału.

    - Nie no nie przesadzaj. Właściwie ten temat został przerobiony i definitywnie zamknięty. Zamknięty na wieki procedurą nr 1. I nie ma co do tego wracać.
    - Procedura nr 1? Nie kojarzę, co to?

    - Na pytanie czego pragną faceci, jedyną i właściwą odpowiedzią. Jest pogardliwe wzruszenie ramionami i lekceważące prychnięcie: „A kogo to kur . . .a obchodzi. Bo chyba nie mnie”. I tyle w tym temacie.

    - No tak generalnie tak to wygląda. Dlatego te panie nie stosujące jedyneczki są takie cenne. Na wagę złota po prostu.

    - A to właśnie chyba jest cześć odpowiedzi na pytanie pań które w recenzji też się pojawiło. Co ten gość widzi w tej mizerocie.
    - Oj tak, zapewne. No i starczy w tym temacie. Faktycznie to jest dobre nie ma co!
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Bez zalogowania 1.08.2023 01:47
    Typowe shoujo romans :)) ze szczyptą dramy i telenoweli
    Całkiem przyjemnie mi się czyta, może poza początkowymi przemyśleniami bohaterki, a raczej przeglądem jej negatywnego myślenia.
    W międzyczasie jest trochę dziur fabularnych w romansie głównej pary, ale i tak postep w relacjach jest uzasadniony i w miarę zgrabnie poprowadzony. Trochę zabrakło mi szerszego rozwinięcia wątków pobocznych, zwłaszcza  kliknij: ukryte , ale może to tylko mój odbiór

    Książę wyjątkowo ładny, jak na tego typu postać. I wszystko zostało według mnie dobrze wyjaśnione odnośnie jego postrzegania kwestii np romantycznych.

    Doczytałam do momentu  kliknij: ukryte 

    Aaa…uderzylo mnie to,  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime