x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Bez zalogowania
1.08.2023 01:47 Typowe shoujo romans :)) ze szczyptą dramy i telenoweli
Całkiem przyjemnie mi się czyta, może poza początkowymi przemyśleniami bohaterki, a raczej przeglądem jej negatywnego myślenia.
W międzyczasie jest trochę dziur fabularnych w romansie głównej pary, ale i tak postep w relacjach jest uzasadniony i w miarę zgrabnie poprowadzony. Trochę zabrakło mi szerszego rozwinięcia wątków pobocznych, zwłaszcza kliknij: ukryte niektórych antagonistów , ale może to tylko mój odbiór
Książę wyjątkowo ładny, jak na tego typu postać. I wszystko zostało według mnie dobrze wyjaśnione odnośnie jego postrzegania kwestii np romantycznych.
Doczytałam do momentu kliknij: ukryte kolejnego planowanego arcu z udziałem księcia, tym razem to ukryci i jawni wrogowie dają znać w mniej ciekawy sposób.
Aaa…uderzylo mnie to, kliknij: ukryte że pewne osoby nie zostały ukarane za to, co zrobiły, ech…
Typowe shoujo romans :)) ze szczyptą dramy i telenoweli
W międzyczasie jest trochę dziur fabularnych w romansie głównej pary, ale i tak postep w relacjach jest uzasadniony i w miarę zgrabnie poprowadzony. Trochę zabrakło mi szerszego rozwinięcia wątków pobocznych, zwłaszcza kliknij: ukryte niektórych antagonistów , ale może to tylko mój odbiór
Książę wyjątkowo ładny, jak na tego typu postać. I wszystko zostało według mnie dobrze wyjaśnione odnośnie jego postrzegania kwestii np romantycznych.
Doczytałam do momentu kliknij: ukryte kolejnego planowanego arcu z udziałem księcia, tym razem to ukryci i jawni wrogowie dają znać w mniej ciekawy sposób.
Aaa…uderzylo mnie to, kliknij: ukryte że pewne osoby nie zostały ukarane za to, co zrobiły, ech…