x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
SixTonBudgie
7.05.2010 00:30 Na swój sposób intrygujące...
Manga zasłużyła sobie na miano najlepszej, jakiej nie potrafiłem przetrawić (stąd lekturę, skądinąd niezbyt obszerną, przerwałem). Niby jest wszystko, co być powinno – jest pseudototalitarny kraj, sterowany za pomocą ciekawego narzędzia, bo teleturnieju, w którym można wygrać dosłownie wszystko, są wcale niezgorzej przedstawieni bohaterowie (K‑ichi), a nawet fabuła zdaje się tworzyć i zmierzać w jakimś nienajgorszym kierunku, ale… Nawet nie luki w konstrukcji świata, który dla autora może jest jakiegoś rodzaju „dystopią” – dla mnie nie (powiedziałbym prędzej, że kraj jest absolutnie normalny i tylko doczepiono do niego kilka elementów, które wyglądają dość komicznie, jeśli porównać z bliżej znanym nawet nie „totalnym” totalitaryzmem; to wszystko wydaje się jakoś sztucznie podtrzymywane i bez pomocy autora świat by się rozleciał na nic nie znaczące kawałki), nawet nie przesada, jaka towarzyszy – oczywiście celowo – stronie graficzno‑fabularnej (USA dosłownie klękająca przed Japonią? Leczenie kompleksów – następne drzwi), charakteryzującej się zresztą słabą i mocno koślawą kreską, nawet nie wydarzenia bez wyrazu (a właśnie takim wydarzeniem jest ten cały teleturniej Narodowego Quizu)... Sam nie wiem, co dokładnie sprawiało, że lekturą się po prostu męczyłem. To już Kafka, choć bardziej wymagający, jest nieporównywalnie bardziej przyjemny w lekturze.
Na swój sposób intrygujące...