x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
oranz^
18.02.2020 14:10 Wielkie mechy - starter set
Po lekturze mam mieszane odczucia jednak pierwsze 3 tomy polskiego wydania są zdecydowanie godne polecenia. Dostajemy w miarę spójną historię o tym jak tytułowe 'Kombinezony Bojowe' oraz ich piloci trafili na Ziemię i po co. Także pierwsze strony pierwszego tomu wprowadzają kalendarium wydarzeń dzięki czemu zainteresowani czytelnicy mogą się zagłębić w fabule bez konieczności odrywania się od lektury aby przeczytać jakiś przypis pod stroną tłumaczący „o co kaman?”. Tom 4 opowiada krótką, zamkniętą historię której wydarzenia toczą się zaraz po tym co wydarzyło się w pierwszych trzech. Natomiast 5 tom to istna pomyłka – trudno tego nie nazwać inaczej jak po prostu 'filler' fabularny zajmujący cały tom. Opowiada mało porywające historyjki o które widocznie fani się domagali.. tytułowe KB pojawiają się w zasadzie tylko w tytule. Totalna 'papka' którą warto sobie odpuścić.
Co jeszcze męczy w serii? Przede wszystkim mnogość postaci o których tak naprawdę nie wiele wiadomo a ich bio zamyka się się w co najwyżej kilku zdaniach na stronach mangi. Taki zabieg doprowadził do tego, że czytelnik nie ma możliwości utożsamić się z żadnym z bohaterów gdyż każdy z nich jest płaski i płytki jak talerz obiadowy.
Jeśli ktoś ma ochotę sięgnąć po ten tytuł to – tak jak pisałem wcześniej, warto zapoznać się z pierwszymi trzema tytułami. Reszta tylko dla absolutnych fan(atyk)ów.
Same walki i nic wielkiego.Nic tego tytułu nie ratuje. Przeczytałem 1 tom i raczej mi to wystarcz bo nawet końcu tomu umieszczone tam krótkie opowiastki z humorem raczej też nie były wysokich lotów. Tylko wielbiciele mechów to przejdą.Ja do nich nie należę.
Już samo anime Gundam Wing było w moim odczuciu kompletną porażką. Podobnie jest z mangową adaptacją, która wypada jeszcze gorzej od oryginału. Nieźle wypadają jedynie Bitwa Pacyfistów oraz Endless Waltz. Adaptacja anime oraz kompletnie bezsensowny IMO tom 5 nie powinny w ogóle ujrzeć światła dziennego. Chyba tylko dla fanatyków Winga (jeżeli tacy istnieją to współczuję ;p).
Wielkie mechy - starter set
Co jeszcze męczy w serii? Przede wszystkim mnogość postaci o których tak naprawdę nie wiele wiadomo a ich bio zamyka się się w co najwyżej kilku zdaniach na stronach mangi. Taki zabieg doprowadził do tego, że czytelnik nie ma możliwości utożsamić się z żadnym z bohaterów gdyż każdy z nich jest płaski i płytki jak talerz obiadowy.
Jeśli ktoś ma ochotę sięgnąć po ten tytuł to – tak jak pisałem wcześniej, warto zapoznać się z pierwszymi trzema tytułami. Reszta tylko dla absolutnych fan(atyk)ów.
nom ;/
Przeczytałem 1 tom i raczej mi to wystarcz bo nawet końcu tomu umieszczone tam krótkie opowiastki z humorem raczej też nie były wysokich lotów.
Tylko wielbiciele mechów to przejdą.Ja do nich nie należę.
Badziew