x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Wpadłem na nią przypadkowo, zmordowałem ją w kilka dni i… mam mieszane uczucia. Z jednej strony – świetne przedstawienie, interesująca kreska, podobnie bohaterowie. Ale pozostaje ten zgrzyt za każdym razem gdy przypomnę sobie ten wręcz absurdalny nadmiar brutalności oraz szaleńczej, niemalże zwierzęcej agresji ze strony zgrai antagonistów. Z jednej strony – okej – psychopaci… z drugiej – nie wiem, może po prostu mam zbyt spokojne i flegmatyczne usposobienie, ale ta manga zwyczajnie mnie obrzydzała. I to nie było takie obrzydzenie na zasadzie emocjonalnego poruszenia jak straszne rzeczy się tam dzieją. O nie nie! To było obrzydzenie, które może się narodzić tylko gdy człowiek sam – osobiście – musi patroszyć świnię lub jakieś inne zwierze.
Wszystko staje się tym bardziej wstrząsające, że ci wszyscy antagoniści to ludzie, w dodatku nastoletnie szczeniaki. Inaczej spogląda się na wybryki okrutnego potwora z nieludzką twarzą, a inaczej patrzy się na ludzkie twarze przedstawiające ich czystej postaci demoniczne serca.
Cóż… Nie wiem. Może o to autorowi chodziło. W każdym razie jeśli zamierzał pokazać czytelnikom swoje wyobrażenie o najbardziej zepsutym sercu ludzkim w formacie „Chaotic Evil” to mu się to bez dwóch zdań udało bo okrucieństwem „ci źli” miejscami zrównują się ze „Stroggami” z Quake'a.
M
Yumi Mizuno
20.06.2015 13:29 Wilkołaki jednak mają coś w sobie
Nigdy jakoś mnie kudłate pieski w wersji większej nie ciągnęły, ale muszę przyznać, ze ta historia mną poruszyła. Zwłaszcza niejasne zakończenie, które można sobie dopisać. co prawda, jakaś część mnie by wolała, aby autor postawił kropkę nad i.
Momentami dłużące się sceny walki nudziły, monologi były niepotrzebne, a z ludzi lały się hektolitry krwi. To mi się nie podobało. Pomysł, kreska, nawet realizacja i wątek romansu oraz charakterów postaci bardzo, ale to bardzo mi się spodobał. Jak zaczęłam czytać, nie mogłam przestać. Dzieło warte polecenia.
M
DarkElfka
3.05.2013 22:48 Nie dla czytelników o słabej psychice.
Sama manga moim zdaniem „ryje beret” po całej linii. Mimo to i tak się zakochałam w niej, aczkolwiek kliknij: ukryte częsta nagość tudzież gwałty występujące w niej mogą trochę zrazić czytelnika. Po polsku wygrzebałam około ponad 50 chapterów dalej niestety musiałam męczyć się z moim perfect „ingliszem”, mimo to mówię, że było warto! Jeszcze koniec całej mangi daje dużo do myślenia kliknij: ukryte czy będzie ona kontynuowana? Oby, oby!
C.Serafin
4.05.2013 00:15 Re: Nie dla czytelników o słabej psychice.
czy będzie ona kontynuowana?
Wątpię. Obaj autorzy mocno przegięli pałę serwując trwającą przez kilkanaście rozdziałów scenę gwałtu. A na takie rzeczy dotąd nie pozwalał sobie chyba nikt, poza autorami porno‑horrorów. W efekcie popularność tej mangi spadła, co wymusiło przyspieszone zakończenie.
Jakieś szanse na kontynuację istnieją, ale nie czeka na nią zbyt wiele osób. A już na pewno nie ja.
M
cathbanned
20.09.2011 21:04 Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość
Cóż… Jest to jedna z moich ulubionych mang, choć niektórych może razić nadmiar przemocy w niej zawartej ( kliknij: ukryte Przykład: biedną nauczycielkę gwałcono przez blisko dwadzieścia rozdziałów). Mimo to jest to pierwsza manga, która wywołała we mnie tak wielkie emocje… A może raczej niedowierzanie, bo w końcu ile tak drastycznych scen można znieść w jednej mandze? No… Najwyraźniej można i autor dopilnował, żeby znalazło się w niej wszystko, co tylko można. Jedną z rzeczy, która mi się nie podobała było to jak, nauczycielka, której w tym momencie imienia nie potrafię sobie przypomnieć, kliknij: ukryte zobaczyła Inugamiego przemienionego w wilkołaka, ale dała sobie wmówić, że jest to tylko przebranie (myśl jaka mi się wtedy nasunęła to „głupia jakaś czy co?”). Z drugiej strony może po prostu wolała uwierzyć w to, że jest to tylko przebranie niż w to, że wilkołaki rzeczywiście istnieją. „Ookami…” zdecydowanie nie polecam osobom wyjątkowo wrażliwym i tym, którzy nie lubią nadmiernej przemocy w mangach. No i też na pewno nie zalecam czytać jej dzieciom. Mogłyby dostać urazu.
Solteck
8.03.2012 11:05 Re: Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość
manga top3 na światowych listach dla dorosłych :P
Solteck
9.03.2012 22:01 Re: Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość
kliknij: ukryte Skyline na początku mnie rozwalił, aż mi oczy świeciły :D
@cathbanned kliknij: ukryte Jak dla mnie, to ona już była podpita… kiedy na niego wskoczyła, jej twarz, jej oczy :D przez to można jakoś wytłumaczyć, dlaczego uwierzyła w strój wilkołaka :)
kliknij: ukryte Nie mów, że zawsze kiedy będzie go odwiedzać, to ten zboczeniec będzie na nią czekać w zasadzce… <facepalm>
Solteck
9.03.2012 22:03 Re: Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość
Aj zapomniałem dopisać, że aż mu łapę do psyka wsadziła :D
Meh... Sam nie wiem
Wszystko staje się tym bardziej wstrząsające, że ci wszyscy antagoniści to ludzie, w dodatku nastoletnie szczeniaki. Inaczej spogląda się na wybryki okrutnego potwora z nieludzką twarzą, a inaczej patrzy się na ludzkie twarze przedstawiające ich czystej postaci demoniczne serca.
Cóż… Nie wiem. Może o to autorowi chodziło. W każdym razie jeśli zamierzał pokazać czytelnikom swoje wyobrażenie o najbardziej zepsutym sercu ludzkim w formacie „Chaotic Evil” to mu się to bez dwóch zdań udało bo okrucieństwem „ci źli” miejscami zrównują się ze „Stroggami” z Quake'a.
Wilkołaki jednak mają coś w sobie
Momentami dłużące się sceny walki nudziły, monologi były niepotrzebne, a z ludzi lały się hektolitry krwi. To mi się nie podobało. Pomysł, kreska, nawet realizacja i wątek romansu oraz charakterów postaci bardzo, ale to bardzo mi się spodobał. Jak zaczęłam czytać, nie mogłam przestać. Dzieło warte polecenia.
Nie dla czytelników o słabej psychice.
Re: Nie dla czytelników o słabej psychice.
Wątpię. Obaj autorzy mocno przegięli pałę serwując trwającą przez kilkanaście rozdziałów scenę gwałtu. A na takie rzeczy dotąd nie pozwalał sobie chyba nikt, poza autorami porno‑horrorów. W efekcie popularność tej mangi spadła, co wymusiło przyspieszone zakończenie.
Jakieś szanse na kontynuację istnieją, ale nie czeka na nią zbyt wiele osób. A już na pewno nie ja.
Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość
„Ookami…” zdecydowanie nie polecam osobom wyjątkowo wrażliwym i tym, którzy nie lubią nadmiernej przemocy w mangach. No i też na pewno nie zalecam czytać jej dzieciom. Mogłyby dostać urazu.
Re: Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość
Re: Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość
Rozbieraj się… 1 co gość robi, próbuje zdjąć spodnie
muhaha :D
@cathbanned
kliknij: ukryte Jak dla mnie, to ona już była podpita…
kiedy na niego wskoczyła, jej twarz, jej oczy :D
przez to można jakoś wytłumaczyć, dlaczego uwierzyła w strój wilkołaka :)
kliknij: ukryte
Nie mów, że zawsze kiedy będzie go odwiedzać, to ten zboczeniec będzie na nią czekać w zasadzce… <facepalm>
Re: Przemoc, seks, przemoc, seks i gdzieś tam ukryta miłość