x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
C.Serafin
16.05.2011 18:46 Wrażenia po pierwszym tomie.
Punk wyjścia fabuły jest równie oryginalny co absurdalny. Główny bohater – Hikari dosłownie cudem uchodzi z katastrofy śmigłowca, jednak ma to swoją cenę. Ginie jego przyjaciółka, a on sam otrzymuje moc pomagania ludziom za pomocą swoich rysunków.
Pomysł jest niezły, ale szwankuje wykonanie. Na razie bohater pomaga swoim znajomym z klasy, których problemy są banalne aż do przesady, choć początkowo wyglądają na coś znacznie poważniejszego. Kłopoty są typowe – poczucie odrzucenia przez rodzinę, nieszczęśliwa miłość chłopaka wyglądającego jak klon L z Death Note i trauma na punkcie warzyw ;P. Za to ciekawie wypada sposób ich rozwiązywania – Hikari w transie rysuje surrealistyczny obrazek przedstawiający problemy postaci, zostaje do niego wessany i przeprowadza jego interpretację połączoną z próbami jego zmiany, co kończy happy end podczas którego zostaje uznany za coraz większego zboka i dziwaka.
Ogólnie jest „tylko” dobrze. Manga ma sporo plusów (w tym oryginalność!), ale banalność i schematyczność fabuły są sporym minusem. Może w kolejnych tomikach będzie lepiej?
Wrażenia po pierwszym tomie.
Pomysł jest niezły, ale szwankuje wykonanie. Na razie bohater pomaga swoim znajomym z klasy, których problemy są banalne aż do przesady, choć początkowo wyglądają na coś znacznie poważniejszego. Kłopoty są typowe – poczucie odrzucenia przez rodzinę, nieszczęśliwa miłość chłopaka wyglądającego jak klon L z Death Note i trauma na punkcie warzyw ;P. Za to ciekawie wypada sposób ich rozwiązywania – Hikari w transie rysuje surrealistyczny obrazek przedstawiający problemy postaci, zostaje do niego wessany i przeprowadza jego interpretację połączoną z próbami jego zmiany, co kończy happy end podczas którego zostaje uznany za coraz większego zboka i dziwaka.
Ogólnie jest „tylko” dobrze. Manga ma sporo plusów (w tym oryginalność!), ale banalność i schematyczność fabuły są sporym minusem. Może w kolejnych tomikach będzie lepiej?