x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Po przeczytaniu pierwszego tomu
Re: Po przeczytaniu pierwszego tomu
Re: Po przeczytaniu pierwszego tomu
Nieporadne i głupiutkie, ale ładne, łagodne i miłe.
Fakt, może autorka mangi zboczyła troszkę‑totalnie z tematu, ale nadal uważam Suppli za udane dzieło. Ładny rysunek, śliczne polskie wydanie, bardzo ładne tłumaczenie, zabawne gagi i dosadne, trafne określenia i porównania dzisiejszego świata. Taki opis życia nieporadnej kobiety we współczesności. A dzieło to jest właśnie jak główna bohaterka.
Mnie wciągnęło i trzyma. Wśród moich znajomych, zwłaszcza wśród tych niemangowych znajomych, lektura popularna. Nawet osobom sceptycznie nastawionym do tego typu 'książek' Suppli się podobało. A to niewątpliwie jest zaleta. Poza tym elegancko prezentuje się na półce.
Recenzja subiektywna?! Przeginasz!
Mam do ciebie żal, że napisałaś o mandze w bardzo złym świetle, a właściwie to (jak dla mnie) nie jest to idea tego portalu. Chodzi mi o to, że po przeczytaniu tej recenzji nie chciałabym przeczytać tej mangi…a jest ona naprawdę warta uwagi…choćby dla samej (przecudnej) kreski. Okładki co jedna to lepsza. Przyciągają wzrok, a dla mnie są czasem nawet inspiracją do działania.
Czuć z tej recenzji że nie jesteś jakąś przesadnie miłą osoba…ale mniejsza o to.
Szkoda, że tak podeszłaś do tej mangi…Bo nie umiesz po prostu wyciągnąć z niej czegoś więcej…
Jeżeli wszyscy na tej stronie recenzowali anime i mangi jak ty…to nikomu by się nie chciało tego czytać/oglądać.
Przykre. Ale pewnie nawet tego nie zauważysz.
W końcu ludzie którzy mają jakieś dylematy w życiu są dla ciebie idiotami nie wartymi uwagi.
Przykre.
Przykre…
Re: Recenzja subiektywna?! Przeginasz!
Re: Recenzja subiektywna?! Przeginasz!
Re: Recenzja subiektywna?! Przeginasz!
P.S. Lubiane przeze mnie tytuły również nie zostały potraktowane ulgowo przez recenzentów i naprawdę można się pogodzić, że ktoś ma inny gust.
Nie rozumiem tej recenzji
Co w tm złego że ktos idzie z prądem, tak robi większość ludzi z tej planety.
Suppli to fajna manga i ma sporo racji.
Re: Nie rozumiem tej recenzji
Oczywiście, same kwalifikacje niczego nie przesądzają. Można wszak znakomicie znać tematykę poruszaną w komiksie, a przy tym napisać recenzję zupełnie chybioną. Niestety, odnośnie oceny Suppli, moje zdanie pokrywa się ze zdaniem recenzentki. Również przez pryzmat moich doświadczeń zawodowych, Suppli sprawia wrażenie sticomowego melodramatu.
Autorka mangi całkiem po prostu nie ma zbyt wiele do powiedzenia w temacie „praca w agencji reklamowej”. Pomysłu i uroku nowości starczyło na dwa tomy; najdalej od trzeciego, Suppli z josei przemienia się w komiks traktujący o tym, „jak przeciętna nastolatka wyobraża sobie pracę w agencji reklamowej”. Bardzo wyraźnie widoczne jest to w wątkach romansowych, które stopniowo wypierają wszystkie „poważniejsze” treści. Doprawdy, ktoś nie obeznany z realiami życia zawodowego, gotów jeszcze pomyśleć, że praca w zespole polega na romansowaniu z kolejnymi współpracownikami.
Suppli może jeszcze obronić się jako trochę poważniejsze shoujo. Jeżeli uznać, że grupą docelową są nastolatki, marzące o karierze, ale jeszcze nie mające pojęcia, czym ona naprawdę jest, Suppli może się nawet spodobać, szczególnie biorąc pod uwagę efektowną kreskę i świetne wydanie. Jako josei, niestety – zawodzi na całej linii.
Re: Nie rozumiem tej recenzji
Praca tłumacza, jak ciężka i wyczerpująca nie jest, to niewiele ma wspólnego z życiem korporacyjnym. Osobiście mam rozeznanie w branży medialno‑reklamowej i moim zdaniem (oraz znajomych z branży, którzy czytali Suppli) autorka ma dużo do powiedzenia w kwestii „pracy w agencji reklamowej” (z resztą sama pracowała w japońskiej agencji reklamowej).
Re: Nie rozumiem tej recenzji
Z czym konkretnie nie ma nic wspólnego praca tłumacza w największej polskiej korporacji tłumaczeniowej? ;)
I mam pytanie: na podstawie ilu tomów Suppli powstała powyższa opinia? ponieważ w pierwszych faktycznie coś z życia reklamowca się pojawia (zmiany w ostatniej chwili, przekonywanie klientów, wywalenie całej masy ciężkiej pracy itp).... tylko że dalej wszystko sprowadza się do:
plansza 1: idziemy przekonywać klienta
plansza 2: wracamy, przekonaliśmy kienta
plansze 3‑99: och, Huan‑Carlosie, a może jednak nie kocham ciebie tylko Marka‑Antoniego?
Re: Nie rozumiem tej recenzji
Właściwie to przeczytałem 2 pierwsze i w kolejce czeka tom 3. Właśnie go pobieżnie przekartkowałem. Tam też jest sporo scenek z pracy.
Pracowałem w 2 urzędach państwowych i 2 firmach prywatnych, więc mam co porównywać (wszystko w Polsce). Musze powiedzieć, że osobiście znam osoby śpiące w miejscu pracy, zabierające pracę do domu bo w pracy nie można się wyrobić, czy ostatnio rosłych chłopa mdlejących z przemęczenia (o dziwo ani jednej dziewczyny). Kilka razy obserwowałem zwalanie winy za własne błędy na osoby o niższej pozycji, nich on się martwi (raz sam tak oberwałem).
Z drugiej strony jedna z zapoznanych tam dziewczyn bierze we wrześniu ślub z facetem z innego wydziału. W pracy też się romansuje.
Dlatego twierdze, że przedstawienie stosunki w pracy nie odbiegają aż tak strasznie od rzeczywistości.
Dla mnie ta manga jest przede wszystkim o samotności i potrzebie bliskości. Praca jest bardzo ciekawym i ważnym elementem sprawiającym, że bohaterka wydaje się jakaś bliższa, lecz to tylko tło. Więc jeśli w przeszłych tomach będzie mniej pracy, a więcej wglądu w psychikę, to nawet lepiej.
Re: Nie rozumiem tej recenzji
Fajnie – ale jak włączę pierwszy z brzegu sitcom to tam też jest sporo scenek z pracy. Problem polega na tym, że nie ma w nich sensu ani ciągłości. A poza tym, pogadamy po 5…. ponieważ ja osobiście zanotowałam wyraźny trend zniżkowy (co zresztą widać w recenzjach tomików – tam zresztą są wytknięte konkretne wady, które zauważyłam)
A ja mam z tą mangą następujące problemy:
- bohaterka kompletnie niczego sobą nie wyobraża (jeśli sądzisz inaczej, pokaż palcem w którym miejscu coś zrobiła/powiedziała, przy czym nie bierzemy pod uwage truizmów pt „a bo w pracy się nie zawsze robi co się chce”. W szczególności może być dowolne „szczególne” osiągnięcie w pracy, bo takiego też ani jednego nie widziałam)
- bohaterka nie ma pomysłu na życie oprócz „och, jestem nieszczęśliwa” i nie robi nic, żeby go zamieć – nawet rybek w słoiku nie potrafi sobie zahodować
- powyższe byłby do przełknięcia, gdyby nie to że pozostali bohaterowie ją podziwiają/się do niej garną (jeśli widzisz powód, dla którego mieli by to robić, pokaż palcem)
I tak, pani Fujii mogłaby sobie być ofiarą w dowolnym stopniu, mogłaby przy tym być nawet i główną bohaterką. Ale podziw/szacunek otoczenia dla nie jest wyssany z palca
I tak swoją drogą, jeśli idzie o życie korporacyjne/filmowe… to ja naprawdę polecam sięgnięcie do tych trzech tytułów, które podałam w recenzji. W szczególności Murakami ma DUŻO do powiedzenia o samotności.
Re: Nie rozumiem tej recenzji
Re: Nie rozumiem tej recenzji
mh, takoż redaktorem, specem od kontroli jakości, szefem projektu, „opiekunem” języka i paroma innymi rzeczami. A warto też brać pod uwagę, że „walki o stanowiska” w Japonii nie ma – tam każdy po X latach ma zapewniony awans, ale też nie osiągnie go przed upływem tych X lat.
A jeżeli już mówimy o rywalizacji, to proszę mi dokładnie pokazać, gdzie ona jest – bo póki co widziałam tylko jeden konkurs, który wygrali…. i niczym to nie zaskutkowało. A poza tym jedyny wyścig który w Suppli widzę idzie o facetów – a to chyba nie jest cecha życia korporacyjnego.
Proszę mi wyraźnie pokazać palcem na fragment, w którym jest to przekonywanie klienta. Może być numer strony. Bo ja widzę tylko „idziemy/wracamy”, bez żadnej treści. Tak samo jak widzę że bohaterka dostaje „pod opiekę” nowicjiszkę, i cała „opieka” sprowadza się do pokazania jej grafiku – a potem rzeczona nowicjiszka 100% czasu spędza na plotkach.
Bynajmniej nie mam zamiaru niczego insynuować, ale czy to nie jest przypadkiem tak, że pracując w reklamie dorabiasz sobie po prostu brakującą treść? Podczas gdy ja w reklamie nie pracuję i to „poszli/wrócili” jest dla mnie marnowaniem miejsca.
samotność spychana pracą na dno świadomości
poza tym (argument kolejny raz powtórzony…) niewiele takich pozycji na polskim rynku, a ja wolę ustawić mangę na półce, niż czytać skanlacje. poza tym- naprawdę świetnie wydana
! mam tylko jedno „ale”, i może będę już na granicy czepialstwa, ale… do kroćset, tłumacze mogli zostawić już "-san”/"-chan”, zamiast wpisywać ciągle: pani Fuji, pan Sahara… nie miałabym też nic przeciwko czytaniu w oryginale najpopularniejszych zwrotów, które można zostawić w romanji z tłumaczeniem w przypisie. ale co za dużo, to niezdrowo :D
przeciętna, ale wciągająca
Piękna grafika!
Moje lenistwo to koszmar.
Osobiście nie zgadzam się z opinią Grisznaka, że główna bohaterka jest idiotką. Może jest naiwna i poważnie zagubiona w życiu, ale nie odniosłam wrażenia, że jest idiotką. W dodatku, jej powalająca nieznajmość kontaktów międzyludzkich daje okazje do wielu żartów ^^
Hm, mała refleksja – leń ze mnie powalający, ale mam czasem napady pracy (uf, szkoła katolicka to nie przelewki), i zauważam, iż – rzucam plecak w kąt, coś zjem, potem nauka… Aż zapada wieczór, wejdę na neta sprawdzić pocztę, poczytam chwilę komiksy i nyny. Nie mam nawet czasu zadzwonić czy spotkać się z kimś, bo w sobotę też się uczę, sprzątam i poświęcam wolny czas głównie dla siebie… Boże, daj mi równowagę!
Hinoto, dobre określenie – „łyk świerzego powietrza”. Ta manga porusza. No, i raczej rzadka sprawa, taka obyczajówka na polskim rynku to rzadkość.
Hm.
Wydanie świetne – okładka jest przecudna, papier dobrej jakości. Aż chce się więcej *_*
...Pazuzu, jeżeli masz na codzień takie cyrki z pracą jak bohaterka „Suppli”, to padam przed tobą plackiem i podaje kubek kiślu malinowego. *_* A tak wogóle… młodsi czytelnicy się wynudzą? Być może. Mnie się tam podobało.
Pozdrowienia i niech kisiel czosnkowy będzie z Wami ^^
Życie dla pracy
Pod koniec lektury naszła mnie jedna refleksja: jak bardzo życie dla pracy w Japonii może przypominać życie dla pracy w Polsce.
Suppli - krok w dorosle zycie
Tomik slicznie wydany, wygodnie sie czyta, okladka przyciaga oko.
Chcialoby sie wiecej:)
Lyk swiezego powietrza dla mnie, juz dawno zadna manga mnie tak nie poruszyla.
plusy dodatnie i ujemne
Może dalej się to jakoś rozwinie.