Tanuki-Manga

Drugi tom Tokyo Babylon otwiera historia o kobiecie pragnącej pomścić śmierć swojej córki poprzez rzucenie klątwy na jej zabójcę. Oczywiście na scenie natychmiast pojawia się Subaru i stara się przekonać nieznajomą do porzucenia zamiarów. W kolejnych rozdziałach nasz bohater rozpracowuje ruch religijny zwany Instytutem Badawczym MS, zrzeszający uczniów gimnazjów i liceów; nawiązuje znajomość ze starszym mężczyzną, nad którym znęca się jedyna córka; pociesza nieszczęśliwie zakochaną kobietę spotkaną w karaoke czy w końcu zaprzyjaźnia się z chłopcem chorym na nerki. Oczywiście nie brakuje w tym wszystkim elementów nadprzyrodzonych, ale właściwie są one dodatkiem do opowieści o problemach i kondycji tokijskiego społeczeństwa. System prawny, znęcanie się nad słabszymi, pogoń za pieniądzem, poczucie straty czy w końcu niemożność pomocy najbliższym są tym, co trapi mieszkańców stolicy Japonii. W trakcie lektury niejednokrotnie odnosiłem wrażenie, że historie zawarte w tym tomie są bardziej przygnębiające, niż te, które można było przeczytać w pierwszej części. Ich tragizm oczywiście odbija się na szczerym, empatycznym i życzliwym Subaru, co tylko świadczy o jego szlachetnej naturze. Omawiany tom wieńczy doskonale napisany cliffhanger z udziałem Seishirou. Skoro już jesteśmy przy jego postaci, to warto wspomnieć, że autorki dość otwarcie dają do zrozumienia, że nie ma co liczyć na szczęśliwe zakończenie, a jego „związek” z Subaru skończy się tragedią. W trakcie lektury tomiku poznajemy kolejne fakty z przeszłości obu bohaterów oraz dostajemy większy wgląd w okoliczności ich pierwszego spotkania i „zawarcia zakładu”.

Poziom przekładu nie uległ zmianom w stosunku do poprzedniego tomu. Całość czyta się bardzo swobodnie, a w wypowiedziach Hokuto nadal pojawiają się słowa zaczerpnięte ze współczesnego młodzieżowego języka. Rozdziały mang opowiadające o wizytach bohaterów w karaoke zwykle stawiają tłumaczy przed wyborem: przełożyć tekst obcej piosenki i dać do niej przypis, czy wstawić słowa utworu, który prawdopodobnie będzie znany docelowemu odbiorcy? Każda z opcji ma swoje wady i zalety. W przypadku pierwszej pojawiają się obawy, że czytelnik nie rozpozna kontekstu kulturowego, ale przynajmniej tłumaczenie będzie wierne, druga sprawia, że duch oryginału zanika, za to piosenka teoretycznie będzie dopasowana poprawnie, dzięki czemu odda nastrój wydarzeń. W omawianym tomie postawiono na polskie utwory takie jak Dumka na dwa serca i King Bruce Lee karate mistrz. Jako że nigdy nie byłem fanem przesadnego lokalizowania mang, w tym miejscu pozwolę sobie zakończyć dywagacje na temat decyzji podjętych przez tłumaczkę.

Pod względem jakości wydania również obyło się bez zmian. Twarda oprawa dostępna tylko w preorderze, utrzymana w czerwonej kolorystyce ze złotymi wykończeniami, prezentuje się elegancko. Ilustracja na okładce przedstawia Subaru i Hokuto ubranych w niebieskie stroje z żółtymi dodatkami przypominającymi słońce. Całość doskonale współgra z czerwienią. Obwoluta ponownie jest czarna z czerwonymi akcentami. Jednak tym razem różni się ona ilustracją – w pierwszym tomie grafiki na głównej okładce i obwolucie były identyczne. Rysunek podzielony jest na dwie części. Na pierwszej Subaru obejmuje stojącego plecami do odbiorcy Seishirou, na drugiej role się odwracają. Całość oparta jest na grze kontrastujących ze sobą barw: czerwieni, czerni i bieli. W środku znajduje się zaledwie jedna kolorowa strona. Przedstawia ona leżącego Subaru otoczonego przez kule przypominające ziemskie globy. Dodatkami do tego tomu były dwie pocztówki (z grafikami z opisywanej kolorowej strony oraz okładki) i zakładka. Nie zabrakło też reklam mangi RG Veda jak również białych, niezadrukowanych stron, na dole których widnieje napis „CLAMP CLASSIC COLLECTION”.