Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Aimi

  • Avatar
    M
    Aimi 30.04.2012 07:51
    Genialna manga!
    Komentarz do recenzji "Houkago Hokenshitsu"
    O Houkago Hokenshitsu pierwszy raz usłyszałam po przeczytaniu innych mang tej samej autorki – Kyuuso wa Cheese no Yume wo Miru i Sojou no Koi wa Nido Haneru które bardzo polubiłam. Od przeczytania wstrzymywał mnie tylko fakt, że manga ma aż dziesięć tomów, a leniwa osóbka mojego pokroju zazwyczaj nudzi się przy dłuższych mangach… Tak właśnie zapomniałam o Houkago Hokenshitsu, nie dając tytułowi ani jednej szansy. Do ostatecznego sięgnięcia po tę pozycję skłoniły mnie przekonywania koleżanek, a że szukałam akurat czegoś z gatunku gender­‑bender, to się skusiłam. Przyznam, że pierwsze rozdziały, chociaż całkiem udane, trochę mnie znudziły, ale później wszystko nabrało takiego tempa, że mangę pochłonęłam w dwa wieczory. Niezmiernie mi się spodobała! Koncepcja świata koszmarów naprawdę przypadła mi do gustu, a kreskę pani Mizushiro bardzo polubiłam. Postaci także zostały stworzone w przemyślany i staranny sposób. Nie odczuwałam wobec nich sympatii, a raczej współczucie, czasami nawet litość. Z wykrzywionymi w grymasie smutku ustami śledziłam ich poczynania, ich problemy. Zdarzało się, że byłam na siebie wściekła, że nie mogłam nic zrobić, nie mogłam im pomóc. Zakończenie, owszem, smutne, ale trudno jest napisać do takiej historii happy end. Z całego serca polecam! Niesamowita, wciągająca lektura, ale jednocześnie jest to dosyć ciężka historia. Jest to taka manga, po której przeczytaniu człowiek czuje w sobie pustkę… Jedna z moich ulubionych pozycji, z pewnością jej prędko nie zapomnę.
  • Avatar
    M
    Aimi 28.04.2012 01:46
    Fajne.
    Komentarz do recenzji "Hiiro no Isu"
    Hiiro no Isu planowałam przeczytać już bardzo dawno temu, ale z jakiegoś powodu (lenistwa zapewne) udało mi się ją przeczytać dopiero dzisiaj. Całkiem fajna manga – nie przepadam za historiami osadzonymi w alternatywnym świecie, ale w tym przypadku został on o tyle nienachalnie przedstawiony, że nie miałam większych obiekcji. Fabuła sprawnie posuwa się do przodu, bez większych „lagów”, a bohaterów bardzo polubiłam – w szczególności Setsu, która absolutnie podbiła moje serce. Jedyne na co mogę troszkę pomarudzić to kreska, ale to tylko dlatego, że nie jest w moim guście, bo technicznie manga wygląda bardzo dobrze – schludne rysunki, staranne rozmieszczenie kadrów i śliczne, kolorowe okładki naprawdę udały się pani Midorikawie. Polecam z przyjemnością – lekka lektura na jeden lub dwa wieczory. Być może nie wzbudzi skrajnych emocji, ale na pewno nie znudzi.