x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Smutna wiadomość...
Nigdy się już nie dowiem, czy Guts na końcu miał się z Griffithem pogodzić, czy tez się z nim pozabijać.
Re: 272 z 275
Cóż manga miała swoje dobre momenty zwłaszcza te z pierwszych jej tomów. No bo później historia zrobiła się już tak absurdalna, ze zabrakło mi w niej tylko tego by Natsuo zaczął chodzić po wodze. Ogólnie mogło się to wszystko skończyć dużo wcześniej.
Re: 113
Re: No i koniec
Re: No i koniec
Mnie się tam wydaje, ze autor od początku tak sobie to wszystko zaplanował. Co prawda można wyczuć zmęczenie materiału, o czym też wspominał Grisznak. Ja tak miałem przynajmniej czytając rozdziały poświęcone kawalerii – tam już trochę pomysłów brakowało.
Re: No i koniec
No, ale ogólnie to miedzy tymi dwojga to zabrakło czegoś w mandze co by pokazało ich jako parę już taką oficjalnie. Dlatego też tak dużo fanów narzeka na to zakończenie wprost obrażając autora. Bo po mimo tego co pisałem o ich uczuciach to zakończenie można zinterpretować również jako bad ending dla wszystkich – w internecie taka opinia przeważa u fanów.
Kiyoshi chciał mieć po prostu randkę z normalną i najładniejszą dziewczyną w szkolę. Wiedział, że obiekt jego westchnień nie lubi zboczeńców co podglądają dziewczyny pod prysznicem, dlatego też zaczął jej łgać i więc kłamał tak aż do samego końca. Udawał przed nią kogoś innego, bo wiedział, ze nigdy nie zaakceptuje go takim jakim jest – no a jak wiadomo był tym strasznym zboczeńcem ;p. To udawanie mu nawet dobrze wychodziło. Bo w finalnym starciu jak już Hana zaczęła mówić prawdę Chiyo o tym jaki naprawdę jest Kiyoshi, to Chiyo na każde jej słowo prawdy o nim znajdowała zawsze dla niego jakąś wymówkę, kompletnie Hannie nie wierząc – jak się to później dla Chiyo skończyło to już wiadomo. Kiyoshiego uczucia w pogodni za Chiyo zawsze zdradzały i pchały go w kierunku Hanny, więc można napisać, że zakochał się w takim samym zboczeńcu jak on sam. W ogóle cała ta manga to historia tych dwóch zboczeńców, którzy nie wiadomo co by nie robili i jak sobie nawzajem zaprzeczali to koniec końców i tak zawsze kończyli razem – czyli Hana to nie była dziewczyna którą on sobie wybrał, tylko była tą której on najbardziej potrzebował ;p.
Re: No i koniec
Re: No i koniec
kliknij: ukryte Faktycznie to nie zostało domknięte i pozostawione do interpretacji. No, ale można też powiedzieć, że na przekór tego co oni mówią na zewnątrz, pod ich ubraniami ich prawdziwe uczucia pokazują kogo naprawdę kochają ;p
Re: naturalna kontynuacja
Re: ocena
Dialogi w mandze to jakiś bełkot. Rozwój uczuć to ja zaobserwowałem taki – kliknij: ukryte że głównej bohaterce nagle coś strzeli do głowy by pocałować swoją siostrę – a ta na jej nieszczęście się waha i nie wie co chce, pomimo tego, że sama wcześniej z takim pocałunkiem wyskoczyła. Potem to jest na odwrót i tak przez cały czas. Niby się całują, a niby tego nie chcą. Chociaż i tak najlepsza była partyzantka, włażenie do łózka drugiej, gdy ta niby śpi. Mnie się ta manga nie podoba, ale może najwidoczniej aż takim wielkim fanem Yuri nie jestem.