x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Odnośnie polskiego tytułu mangi
Jak zostałam bóstwem! [zaraz, kim?]? Odwrotna kolejność znaków byłaby wyraźnie mniej sensowna (choć ta najzgrabniejsza też nie jest).
Bohaterka nie pyta w pierwszej kolejności, ale informuje, o czym będzie opowieść. Zdziwienie jest dodatkiem.
Re: Wow wow, dobre bardzo
Ale fakt, wciąga niesamowicie, strony po prostu do połykania. Tyle tylko, że w pewnym momencie Saeki nieźle rozprawia się z Nakamurą pod względem nieobliczalności. Uwielbiam sposób, w jaki prowadzona jest ta postać (jak dotąd).
Całość wypadła jednak sztucznie: Mogami oraz Hachiya sprawiają wrażenie dodanych do fabuły na siłę, by utrudnić bohaterce i czytelnikowi wytropienie „złodzieja”. Widać to zwłaszcza w ostatnich rozdziałach, kiedy kliknij: ukryte wspomniana dwójka właściwie nie występuje.
Ogólnie, lekkie czytadło z ładną kreską i słodkim zezem Mogami w jednym kadrze.
Trzy kolejne zaś, mimo nieukrywanej naiwności, prezentują wyczuwalny urok. Są to nadal opowiastki bardzo proste i przewidywalne, ale jednak uśmiech, jaki wywołują, wcale nie jest ironiczny (Choć w przypadku Uninvited wymowa jest bardziej gorzka, niż słodka, mimo spania z kapustą).
W grafice wyróżniają się oczy postaci, zwłaszcza męskie, skutecznie odciągają uwagę od, chociażby, nieproporcjonalnych dłoni czy…dennej fabuły.
Re: Im dalej, tym lepiej!
Jeśli od tego momentu manga wydaje ci się bardziej ludzka, to rozumiem, że wcześniejsze zachowania bohaterów ludzkie nie są? Seks ludzki nie jest? Popęd też nie? Ani głupota, naiwność? Cielesność jest nieludzka?
Re: Coś zgrzyta
Zaś między „zabawianiem grupki bizonów” a przejawianiem minimum zdolności do pozytywnego i emocjonalnego reagowania na wydarzenia jest wyraźna różnica. To już nie jest stoicki spokój, ale zwyczajne wypranie z poczucia humoru. Jakiegokolwiek. To, co początkowo wydaje się dystansem do świata, z biegiem czasu zaczyna przypominać klasyczne marudzenie. Innymi słowy, to nie nadpobudliwa część Host Clubu jest męcząca, ale sama Haruhi.
Re: 8 za kreskę ??? ...TAKĄ kreskę ???
Zapamiętam sobie.
Re: Dajcie spokój...
Trochę logiki.
Choć najszybciej będzie pomnożyć…
Coś zgrzyta
Tak to odbieram, choć sama jestem oszczędna w emocjach jak Haruhi, ale są granice i tego wynaturzenia. ^^
Re: re:
Tym, co względnie zyskało w mandze, jest psychologia postaci. Może tak tylko mi się wydaje, ale jednak bohaterów pod tym kątem nieco rozbudowano.
?
A potem dowiedziałam się, że można to też postrzegać jako „urocze”. :) Ah, te gusta!