Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Bloody Fang

  • Avatar
    M
    Bloody Fang 19.04.2012 12:05
    Słodkie.
    Komentarz do recenzji "Nawiedzony dom"
    Urocza, lekka opowiastka. Mroczna rodzinka Sabata rozbraja swoimi obyczajami (odwrócony krzyż na ołtarzyku; "-Jesteście chrześćjanami? -Jednym z odłamów.” Nie wiem czemu, ale ten fragment wyjątkowo mnie rozbawił.) i troskliwością (odwiedzanie syna w szpitalu/pracy z okultystycznymi prezencikami/w przebraniach psychopatów z horrorów. Słodko!). Aaaw. Kochani! Sabat to głupi, zbuntowany nastolat, który chce się wyróżnić swoją normalnością! Wyrośnie.
    Ciekawy motyw- bo z reguły jest odrotnie. Wiem, to pewnie nie pierwsza manga, gdzie tak jest ale to i tak milutkie. Przyjemna manga; można się nieraz uśmiechnąć.
    Niestety w moim egzemplarzu trafił się bubel: druk przebijający na drugą stronę na kilku kartkach. Do tego wstrętnie czerwona twarz jednej z sióstr na okładce…
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 1.04.2012 14:28
    Ładne
    Komentarz do recenzji "12 Ji no Kane ga Naru"
    Ładna, mroczną stylistyka ale nic poza tym. Ot, obejrzałam sobie „Kopciuszka” przyodzianego w gotyckie szaty.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 4.12.2011 14:59
    Raz wystarczy.
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Mając okazję, przejrzałam wydany u nas tomik. Podziękowałam. Pod względem treści dostałam prawie to samo co w anime. Tak, wiem, tak to bywa z pierwowzorami i adaptacjami. Kuroshitsuji jako anime to przyjemne patrzydełko z raczej nienużącą (choć dość monotonną) akcją, całkiem ciekawymi postaciami i niezłym humorem i podobnie jest mangą (nawet jeśli czegoś nie dopatrzyłam i rózni sie bardziej, niż mi się wydaje). Słowem, ta historia wystarczy mi na raz- w wersji anime. Nawet jeśli manga z czasem coraz bardziej różni si od ekranizacja. Dodam też, że Kuroshitsuji lepiej wygląda w kolorze. Jak dla mnie w czerni i bieli ten styl prezentuje się mocno średnio i niekoniecznie przyciąga oko.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 17.07.2011 13:52
    A miało być śmiesznie...
    Komentarz do recenzji "Monster Soul"
    Mimo tej samej kostrukcji każdego rozdziału manga z początku była całkiem zabawna- głównie dzięki rozbrajającej głupocie większości paczki Black Airs i jedynej myślącej w jej szeregach- Mami, która w uroczy sposób stawiała ich do pionu.
    Potem jednak zaczęło być gorzej i przez Monster Soul w końcu z trudem przebrnęłam- shounenowe traumy z przeszłości  kliknij: ukryte  i rozwlekłe w walki z jeszcze dłuższymi przemowami popsuły całą zabawę. Ostatecznie bolesny przeciętniak.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 4.06.2011 22:33
    Komentarz do recenzji "Mx0"
    Szkoła podobna do Hogwartu, myślący bohater, dziewczę cierpiące na nieustającą głupawkę… brzmiało zachęcająco, ale pierwszy, zwyczajnie rozwleczony rozdział mnie odrzucił. No niestety.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 13.05.2011 21:57
    Niefajne
    Komentarz do recenzji "Circumstances of a Vegetarian Child Werewolf"
    O ile pomysł wilkołaka wegetarianina, który  kliknij: ukryte  jest ciekawy, skończyło się na na dwunastu stronach o walorach fizycznych owego dziewczęcia. Kiepsko.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 4.05.2011 14:01
    Szybkie dziewczyny i piękne samochody
    Komentarz do recenzji "Kanojo no Carrera"
    Ecchi, skupienie fabuły na walorach aut poszczególnych marek… manga raczej dla facetów. Mi jednak całkiem przyjemnie się czytało się perypetie świeżo upieczonej posiadaczki wściekle różowego, nieokiełznanego samochodu. Kreska, choć prosta, jest całkiem miła dla oka, a początkowe strony pierwszego rozdziału ciekawie „pokolorowano”- po prostu nadając rastrom odcień fuksji.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 30.04.2011 08:51
    Sympatyczny główny bohater
    Komentarz do recenzji "Koroshiya Ichi"
    Lubię gangsterów i ich zabawy. Ale z Ichi the Killer dałam sobie spokój po bodajże dziesięciu chapterach- manga zwyczajnie mnie nie porwała. Plusem jest tyutułowy bohater, zresztą wraz z całą gromadą pokazanych tu jakże pozytywnie zakręconych ludzi­‑ciekawie pokazane… dylematy moralne. Tak przynajmniej wywnioskowałam po tym przeczytanym początku.
  • Avatar
    R
    Bloody Fang 29.04.2011 06:46
    Poprawki
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Dokonałam w recenzji pewnych zmian. Mam nadzieję, że teraz jej treść jest teraz bardziej adekwatna do oceny.
  • Avatar
    Bloody Fang 24.04.2011 22:48
    Re: Uważam, tą recenzję za bełkotliwą gdyż manga świetna jest
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Dzięki za cenne uwagi.

    Nie żeby wymyślać zalety na siłę, jeśli ich nie ma.

    Bo w EL więcej, niż te, o których wspomniałam- jak dla mnie- nie ma. Co bynajmniej nie psuło mi przyjemności z lektury. Wygląda zatem na to, że głównie zabrakło tu i ówdzie wzmianki tego typu.
    Poprawi się.
  • Avatar
    Bloody Fang 23.04.2011 00:40
    Re: Komentarz drobny...
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Z tym się też nie zgodzę. Uważam, że jest wręcz przeciwnie, bo manga nie tylko nie podaje czegokolwiek na tacy, ona nie podaje w ogóle niczego. To, co ukazuje, to jakiś zaczątek jakiejś problematyki. Wbrew tym, którzy Elfen Lied negują totalnie, widzę pewne analogie z rzeczywistością. Tylko tak bardzo skopane w realizacji.

    Właśnie, zaczątek. Stąd potraktowałam ją jako zarys pod względem fabuły- gdzie jeśli cokolwiek miało zostać przekazane, zostało to prościej się nie dało- a legendarny przekaz, o którym mówi część fanów, nie istnieje.

    Swoją drogą ciekawi mnie, że mangę i anime oceniasz tak samo. Według mnie to banalne zakończenie w anime można traktować jako prawdziwe szczęście, bo to, co się potem w mandze wyrabia to jedno wielkie nieporozumienie (gratuluję autorce mangi wyobraźni – nigdy bym na coś takiego nie wpadł).

    Możliwe, że jestem w jakiś sposób odporna- ale mnie to niezbyt raziło. Jak dla mnie manga i anime trzymają podobny poziom.
  • Avatar
    Bloody Fang 22.04.2011 23:27
    Re: Slabiutko
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Art napisał(a):
    Mariko staje sie pokemonem. No i tutaj dochodzimy do kwestii niewyjasnionych watkow (DLACZEGO ona stala sie pokemonem? i jaki mialo to zwiazek z Lucy?).

    Można to tłumaczyć tak, że dicloniusy mają tendencję do przeistaczania się w warzywa po silnych urazach głowy- tak jak właśnie było z Lucy. Tak przynajmniej gdzieś przeczytałam. A że sam autor nie pokusił się o wyjaśnienie… no cóż…
  • Avatar
    Bloody Fang 22.04.2011 23:11
    Re: Uważam, tą recenzję za bełkotliwą gdyż manga świetna jest
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    SixTonBudgie w zasadzie wyręczył mnie w odpowiedzi na komentarz amayuri(ego), więc sama raczej nie mam już nic do powiedzenia :)

    SixTonBudgie napisał(a):
    Akurat ta recenzja spełnia ten postulat, choć po jej lekturze ocena recenzentki (6/10) wydaje się wzięta z kapelusza, bo w żaden sposób nie odzwierciedla jej treści (zdecydowanie o negatywnym wydźwięku).

    Manga mi się podobała- jak mówi zresztą ocena. Moim zamiarem nie była jej krytyka. Myślałam, że swoją opinię przedstawiam w wyważony sposób- podając zalety i wady pozycji, przy czym po prostu wyrażając swoje zdanie. Może to wszystko utonęło w oceanie sarkazmu? Mógłbyś określić, co w recenzji daje takie wrażenie? Byłabym wdzięczna- przy czym na przyszłość ustrzegłabym się możliwych błędów w kolejnych recenzjach.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 26.02.2011 10:49
    Komentarz do recenzji "Highschool of the Dead"
    Nie lubię fanserwisu. Niemniej potrafię go z łatwością ignorować przy dobrej, ciekawej historii.
    Przy HSoD niestety jednak się nie dało- pamiętam jeszcze tą mundurkową spódniczkę przyklejoną do tyłka i wciśniętą między pośladki wbrew wszelkim prawom natury- a zapowiadała się się niezła opowieść o zombiakach…
    Może dam temu jeszcze jedną szansę, rzucając okiem na anime.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 24.02.2011 23:43
    Komentarz do recenzji "Kindan no Koi o Shiyou"
    Postanowiłam rzucić okiem na tą mangę, by przekonać się, czy jest tak, jak zostało opisane w recenzji. Szybko uznawszy, że jest- czyste harlequińsko- zakończyłam wątpliwą z nią przygodę.
    Zaletą mangi są pięknie narysowane psowate.
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 7.11.2010 17:36
    Przez tą krew nic nie widać.
    Komentarz do recenzji "Hellsing"
    Hellsing dosyć mnie zawiódł. Nie poczułam tej jego słynnej magii. Masakra masakrą tam poganiała i w zasadzie niczego więcej nie dało się tam dopatrzeć.
    Gdyby do bogatych w mięso przeciwników kolejnych walk dorzucić szczyptę jakiegokolwiek wątku, byłoby fajnie. Bo manga w pewnych momentach mocno nużyła. Postaci zaś są całkiem intersujące, nie powiem- Walter to taki miły starszy pan! Alucard zaś… nie sposób o nim nie wspomnieć, naturalnie. Nie zdobył mego serca, choć sympatyczny z niego gość.  kliknij: ukryte  Integra sprawia wrażenie równej babki, a ojciec Andersen przeuroczo wywija ostrzami.
    Niemniej nie sięgnę po kolejne tomy Hellsinga, skończywszy lekturę na trzech. Z wymienionego na wstępie powodu historia ta po prostu mnie nie wciągnęła.
    Styl super­‑deformed natomiast jest przecudownie groteskowy- w sam raz w moim guście <3
  • Avatar
    M
    Bloody Fang 18.09.2010 22:30
    Mikroskopijnie lepsza od ekranizacji
    Komentarz do recenzji "Kaibutsu Oujo"
    Manga Kaibutsu Oujo w zestawieniu z anime prezentuje się lepiej- choć w naprawdę niewielkim stopniu. O wyższości tej zdecydowały małe czynniki: obecność makabry,w tym krwi odgrywającej ważną rolę- co w anime ocenzurowano. Można powiedzieć, że mandze z kolei tłumaczy to przynależność gatunkową do horroru. Na plus też można ciekawy, w porównaniu z grafiką anime, charakter kreski, choć rysunek jest naszpikowany wadami- często bywa niechlujny, koślawy, ubogi- na zbliżeniach momentami brakuje postaciom kawałka nosa- i śmiesznie fanserwiśny- tu w porównaniu z ekranizacją trudno jest znieść absurdalnie nienaturalne ułożenie materiału ubrań bohaterek, służące tylko wyeksponowaniu ich biustów.
    Mimo powyższych drobnych zalet manga i anime trzymają równy, przeciętny, nudnawy poziom fabuły, opartej na schemacie „potwora tygodnia” a charaktery postaci są boleśnie płytkie, choć mogły zostać naprawdę ciekawie rozwinięte.