Tanuki-Manga

215 rozdziałów i niech się nie kończą! Przed nami wielka walka! Chociaż mam złe przeczucia: główna tajemnica praktycznie odkryta; zaraz pokonają wrogów no i „wszyscy żyli długo i szczęśliwie”. Ale co tam. Niech autor zrobi z Kazui w końcu faceta z jajami. Chciałbym, aby poświęcił trochę więcej uwagi Valkyriom. Projekt miał przyćmić E­‑Pandory, ale jakoś bardzo nie wykazały się w walce i niech nie zapomina o Arcadii! Jeszcze ze 200 chapterów:)

Czekam na to.

A ja po prostu lubię dziewczyny z charakterem:) Tu takich nie brakuje. I te ich zabójcze spojrzenia… nie jestem masochistą:))) Ale, te moralistyczne kazania postaci, które nie wprowadzają do mojego światopoglądu niczego odkrywczego są po prostu żenujące. Nie wiem czego autor chciał nas nauczyć. Poza tym to ciągłe porywanie się do szabel z byle powodu:/ ani chwili spokoju. Manga oczywiście lepsza od anime.

Przeczytałem właśnie 3. tom i mam niedosyt. Dlaczego postaci są takie sztywne i bez emocji? Przecież są świadkami makabrycznych wydarzeń!
SPOILER:
 kliknij: ukryte  W 15. rozdziale widzimy na wpół żywego gościa, którego ktoś pociął nożem, potem pozszywał, a na końcu wyciął mu na plecach 7 grzechów głównych… nie no ok, keep calm. Reakcje? „A..! Kto to?” „Nie wierzę”... no i co to wszystko?
Wyrazy twarzy postaci niczym się nie różnią od tych zwiedzających muzeum.
W Doubt też mi tego brakowało, ale w Judge jest chyba gorzej. Grafika też jak dla mnie gorsza; chyba mangacy przechodzą na tablety.
Judge nie ma klimatu jaki miał Doubt.

Najlepsze w tej mandze są sceny istnej rzezi, odcinania kończyn, serii wulgaryzmów, furii Badou, gdy nie ma co jarać i wjazdu Hardcore Twins z teksem: „Pobaw się z nami” Dawno nie czułem takich emocji;}

Bardzo ładne wydanie od JPF:) Aż 6 pierwszych stron w kolorze i format A5 – tu byłem zaskoczony. Takiej dużej nie miałem jeszcze w rękach :O Aha i najważniejsze: o wiele lepiej wyglądające postaci; te w anime miały jakieś za duże głowy. Ogólnie lepsza w odbiorze niż anime. 9/10

Po pierwsze to grafika. Bardzo ładna, wyrazista… taka mi się podoba (no może oprócz tych zombiaków). Fabuła typowo apokaliptyczna, niesamowicie trzyma w napięciu, a nagość to tylko przyprawa :)