x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Ostatni rozdział w serafowym stylu, no niestety.
kliknij: ukryte Szkoda Gurena…
Ale za to właśnie lubię to mango – niby schemat, a jednak żadne z tego Boruto.
Nie przywiązywałbym do tego takiej wagi, szczególnie że japoński tytuł posiada ten sam problem.
Kuroko no Basket, Kuroko's Basket(ball), Koszykówka Kuroko — jak tego nie zapisać — nadal zgrzyta językowo.
No i trochę dziwna sprawa, bo ja raczej widziałem podawanie tego w formie „Kuroko no Basket”.
Chociaż myślę, że bardziej treściwa byłaby zmiana tytułu (jak to bywa w filmach) na „Dragon Ball no Basket”.
Taki tytuł lepiej pasuje do tytułu.
Bo „engrish is kul”.
Nigdy nie przestanie mnie to śmieszyć.
*Dragon Ball no Basket.
I w sumie to jakiego gatunku?
Bo na pewno nie jest to sportówka, chyba że chodzi o Dragon Ball'a na sportowo.
A ten ostatni mecz, który miał ile?
Chyba ponad 50. rozdziałów (never ending story).
Początek był nawet fajny, ale dalej już równa pochyła w dół.
Tak na 2/10 ta seria zasługuje.
A w polskim wydaniu irytuję brak polskiego tytułu.
Łatwo można zrobić z tego „Koszykówka Kuroko” albo „Koszykówka, w którą gra Kuroko”.
Po raz kolejny potraktowano nas jak ostatnich murzynów.
Re: Konkret
Konkret
Brutalność, brudna polityka, tortury, niespodziewane zwroty akcji, bezlitosna walka dla obu stron (zapomnijcie o tych dobrych, którzy zawsze przeżywają starcie) i ciekawe postacie – tak można to pokrótce opisać.
Wyróżniają się też tutaj czarne charaktery, które są ciekawe i przyciągające (Esdese! Wave! Kurome!).
Nie ma co mielić ozorem – nic tylko czytać.
Polecam.