Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

kuroioni

  • Avatar
    kuroioni 31.12.2016 09:32
    Re: Przypuszczenia odnosnie Krola Il'a.
    Komentarz do recenzji "Yona w blasku świtu"
    Przychodzi mi jeszcze do głowy, że Il, zamykając Yonę w pałacu, z dala od broni etc., mógł chcieć ją ochronić przed choćby przypadkowym kontaktem ze smokami i „aktywowaniem” przepowiedni.

    Dokladnie. Szczegolnie, ze smoki same wiedza (wiec moze to wlasciwie *jest* czescia legendy?) ze mniej wiecej 'poznaja Hiryuu kiedy go zobacza twarza w twarz', co tez napedza ich – jak to celnie ujelas – 'aktywacje'.
    Nie glupio by bylo zatem zalozyc, ze inni (jak na przyklad krol Il) o tym tez wiedza.

    to Il mógł po prostu nie chcieć, żeby ten następca zasiadł na tronie poprzez małżeństwo z Yoną. Równie dobrze mogła go tu motywować troska o los kraju pod rządami Soo­‑wona.

    Rozumiem o co ci chodzi, mozliwe ze masz racje. Jednak jak ja na to patrze, na zachowanie Krola Il'a znaczy, to wszystko cokolwiek on robi jest dla Yony, nie dla krolestwa. Pokazany nam zostal niekompetentny krol, naiwny, slaby, ten ktory wrecz niszczy swoj wlasny kraj przez zaniedbanie. I moglo sie na tym skonczyc. Jednak jest nam specjalnie pokazane ze on wcale nie jest ani tchozliwy, ani miekki; moze i bronic i postawic na swoim. A jako ze akcja mogla tak samo dobrze truchtac do przodu i bez tych wstawek, ich obecnosc przekonuje mnie ze jest nam dawane do zrozumienia ze cos jest na rzeczy.
  • Avatar
    kuroioni 21.08.2015 08:44
    Komentarz do recenzji "Yona w blasku świtu"
    Co do Yony i Soo­‑Wona.
     kliknij: ukryte 

    A tak bardziej ogolnie – rozumiem cie doskonale. Sama rzucilam sie na mange, jak tylko ed ostatniego epa anime przeminal. Widzialam ze manga nadal wychodzi, wiedzialam lepiej niz sie za nia zabierac pomimo tego… a jednak. Peklam jak ta schodzona gumka na babcinych pantalonach. Podobnie jak ty, ja rozniez naiwnie myslalam, ze znalezienie smokow to bedzie to. Ha­‑ha. Ha. I teraz bede tak wisiec, przez cholera wie ile lat, z wywieszonym ozorem. Sigh. Chociaz w sumie, tak miedzy nami, ta historia jest na tyle dobra, ze w glebi ducha nawet to mi nie przeszkadza.
  • Avatar
    M
    kuroioni 21.08.2015 07:01
    Przypuszczenia odnosnie Krola Il'a.
    Komentarz do recenzji "Yona w blasku świtu"
    Ponizej znajduja sie moje mysli na temat Krola Il'a, co poniektorych luznych watkow serii, oraz to w jaki sposob moga one byc powiazane. Poprzedzone to jednak jest lista faktow, o ktorych wiemy z mangi/anime. Z powodow oczywistych, wszystko to walne w jedna wielka, tlusciutka znikajke.

    To, co wiemy:

     kliknij: ukryte 

    Wiele tu przypuszczen oraz gdyban, nie przecze. Mozliwe ze mam duzo racji, prawdopodobnie jakas czesc sie zgadza, a przypuszczalnie bredze zupelnie. Zebralo mi sie jednak z czasem dosyc duzo luznych watkow i moja proba splecienia ich ze soba dala powyzsza makatke. Tok mysli, przyznaje, jest wysoce subiektywny, jako ze lubuje sie we wszelkiego rodzaju deformacjach psychicznych, wiec bierzcie to jak chcecie.
  • Avatar
    kuroioni 17.06.2015 04:08
    Re: jeżu...
    Komentarz do recenzji "W stolicy kwiatów"
    silvict napisał(a):
    Ojej! Jak fajnie! Mam kontakt z prawdziwą japońską nastolatką! (...)

    (◡‿◡✿)
  • Avatar
    kuroioni 16.06.2015 02:09
    Re: jeżu...
    Komentarz do recenzji "W stolicy kwiatów"
    。゜(`Д´)゜。
  • Avatar
    M
    kuroioni 17.11.2014 14:14
    Komentarz do recenzji "Koe no Katachi (oneshot)"
  • Avatar
    M
    kuroioni 11.11.2014 14:04
    blad w opisie
    Komentarz do recenzji "O.B."
    Sekcja 'tytuly powiazane' zostala zle stagowana – O.B. to jest sequel od Sotsugyousei, ktora to manga jest sequelem Doukyuusei.
    Manga tutaj podana, Sora to Hara, jest natomiast historia poboczna, traktujaca o losach jednej z postaci drugoplanowych ktora pojawia sie w powyzszej serii.
  • Avatar
    M
    kuroioni 2.04.2014 09:41
    Komentarz do recenzji "Saiyuuki Gaiden"
    Ugh, ten tag.

    Fantasy? Jak najbardziej.
    Przygodowe? No i owszem, przygody maja, nie powiem.
    Ale komedia? To z tego taka troche… tragiczna. I glownie polegajaca na tym, ze mimo iz *wiesz* jak to sie wszystko skonczy (prawem prequeli), to i tak dajesz sie wessac, pod koniec faktycznie smiejac sie. Tyle ze z wlasnej glupoty, i przez lzy :P
  • Avatar
    M
    kuroioni 25.11.2013 03:31
    Komentarz do recenzji "W stolicy kwiatów"
    m(¬0¬)m…

    To. jest. SMUTNE! (ノಠ益ಠ)ノ彡┻━┻

    ♥╭╮♥

    ... ┬──┬◡ノ(° -°ノ)

    I swietne ( ˘ ³˘)♥
  • Avatar
    M
    kuroioni 19.11.2013 12:41
    Komentarz do recenzji "Prunus Girl"
    Co do ogryzka:
    - tomow jest w sumie 6, a calosc zostala juz zakonczona,
    - w kategoriach zdecydowanie powinny zostac dodane tagi shounen­‑ai i shoujo­‑ai (no i gender­‑bender, gdyby takowy tu istnial).

    Co do potencjalnych czytelnikow:
    tak, to jest gender­‑bender, ale w odwrotna strone niz sie to zazwyczaj spotyka. Co do glownego watku, to  kliknij: ukryte , natomiast co do Aikawy –  kliknij: ukryte . Do tego sa tez  kliknij: ukryte  shoujo­‑ai.

    Co do zakonczenia (sigh):
     kliknij: ukryte sprawily, ze gdzie inaczej dalabym tej mandze 10 ze spokojnym sercem, tutaj kusilo mnie zeby zjechac na 8. Aczkolwiek calosc byla tak przyjemna, ze jednak zostane przy 9.

    Ogolem:
    Po forach i innych zakatkach, widac szeroko podzielana opinie, ze nawet jezeli nie lubisz/masz awersje do tematyki LGBT, to ta manga jest tak jakby posrednikiem, ktory nawet osoby o takich zapatrywaniach moga spokojnie przeczytac i sie dobrze przy tym bawic. Zgadzam sie z tym.

    Polecam ta mange kazdemu, kto ma ochote na cieple, zabawne romansidlo szkolne z troszke innego punktu widzenia.
  • Avatar
    M
    kuroioni 29.09.2013 02:16
    Komentarz do recenzji "Saga Winlandzka"
    96 rozdzialow przeczytalam – a raczej wchlonelam – w niecale poltora dnia. Manga dziko uzalezniajaca. Narazie jednak dalam 8/10.

    Pierwsze, er, 60 (kolo) rozdzialow - kliknij: ukryte - to jest czysta dycha. Z przytupem. Wspaniale zobrazowanie motywu zemsty. Jednak istota motywacji Thorfinna, skrzyzowana z ogolnym kierunkiem (jak w tytule) mangi, musiala wczesniej czy pozniej doprowadzic do jej mniej lub bardziej naglego zalamania i naglej potrzeby znalezienia odpowiedzi na nieuchronne teraz pytanie: co potem?
    Ano Farmland Saga. Wzdych.
     kliknij: ukryte 
    Ale nawet pomimo tych wszystkich zazalen jakie mam do tej czesci, nie moge zmusic sie zeby jej dac mniej niz 7. Wiec, puki co, za calosc wychodz ~8.

    Co bedzie dalej – zobaczymy. Kto wie, moze wreszcie Canute go ruszy?
  • Avatar
    kuroioni 23.03.2013 22:22
    Re: [light novel info]
    Komentarz do recenzji "Spice & Wolf"
    *Yen. Yen Press, pardon -_-
  • Avatar
    M
    kuroioni 23.03.2013 16:58
    [light novel info]
    Komentarz do recenzji "Spice & Wolf"
    Dla zainteresowanych (i majacych awersje do googla ;) oraz w ramach szerzenia wiedzy, wetkne tu kilka dodatkowych szczegolow :p

    A wiec:

    - light novel sklada sie z 17 tomow;
    - angielskim wydawca jest Yun Press;
    - obecnie *oficjalnie* przetlumaczone jest 7 tomow, osmy dobije w kwietniu a dziewiaty w sierpniu '13;
    - nieoficjalnie natomiast przetlumaczonych jest przynajmniej 12 (zalezy jak patrzec) a do lata pewno bedzie wsio.

    Takze, dla porownania z anime:

    sezon 1 anime = light novel vol 1 i 2,
    sezon 2 anime = light novel vol 3 i 5
    (tom 4 zostal przez anime pominiety).
  • Avatar
    M
    kuroioni 4.08.2010 03:34
    hmph..8/10?
    Komentarz do recenzji "Loveless"
    No, przeczytalam. Co do oceny.. musze powiedziec ze niezla zagwozdke mialam :S No bo cholera.. no cholera! >.>
    Ale moze postaram sie to jakos lepiej wyrazic :p Przez cholere mialam na mysli, iz milo by bylo miec mozliwosc ocenienia poszczegolnych tomow osobno. Ale nic to, zrobie to tutaj.
    Tomy 1­‑mniej_wiecej_8 – powiedzialabym, ze mocna 9tka. Jak dla mnie duzo (duzo) lepsze niz anime (aczkolwiek seiyu Soubiego mi bardzo brakowalo :]~ ). Manga jest intensywniejsza, lepiej ukazany jest zwiazek Ritsuki i Soubiego, wszystkie watki fabularne sa ukazane w zreczniejszy sposob i odpowiednio poglebione. Tutaj jednak musze powiedziec ze jezeli przy anime czulas/les, ze z jakiegos powodu doslownie juz balansujesz na granicy tego, co mozesz spokojnie obejrzec (w sensie na przyklad zwiazek Ritsuki z Soubim, czy jak w moim przypadku, stan i zachowanie matki Ritsuki etc), to do mangi radze podejsc ostroznie (nie, nie chce dramatyzowac, po prostu rzetelnie mowie, zeby nie bylo :p).
    Ogolnie wszystko pieknie, ladnie i odessac od mangi sie nie idzie… az tak wlasnie mniej wiecej do 8ego tomu (mowie na oko, i to lewe, moze sie myle), gdzie imieniem akcji staje sie Stagnacja. A mianowicie do okolicy czasu, gdy pojawia sie  kliknij: ukryte . Wlasnie jakos tak wtedy manga zaczyna lekko possywac (tak, possywac!). To jednak tez jest okres kiedy Kouga­‑sensei skupila sie na innym projekcie, a ze wydawnictwo sie zaparlo zadnimi lapami i stwierdzilo, ze nie popusci Lovelessa nawet na ten czas, to w nagrode zaczelismy byc raczeni coraz to wieksza iloscia rozdzialow­‑zapychaczy, pojawiajacych sie rzadko i chudnacych w tepie zastraszajacym (taka mangowa anoreksja.. serio :S). I jeszcze do tego kiedy juz dostajemy kasek akcji wlasciwej jest to zazwyczaj takie niewiadomo co, jakosci raczej sredniej. Generalnie akcja wpada w wielkie wiadro smoly i jeszcze jeszcze sie niemrawo prubuje ruszyc tu i uwdzie, ale.. Yh.
    No nic, ponoc tomow ma byc 15, my utknienci jestesmy na 10tym obecnie.. wiec ja, jak na razie, zaciskam zeby i czekam na lepsze czasy :D Moze mangaczka nie straci kompletnie zainteresowania i swietnosc Lovelessa jeszcze powroci. Poniewaz puki co, czepianie sie tej nadziei to jedyne, co nam pozostaje.