Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Nadeshiko

  • Avatar
    Nadeshiko 24.01.2012 20:13
    Re: ehhh...
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Co do postaci to akurat im nic zarzucić nie można – są ładnie rysowane, a stroje bogate i pełne detalów. Tu akurat muszę się zgodzić z Shirocat – kwestia gustu. Ale na pewno nie da się tego powiedzieć o tłach, które często zieją pustką, a jak już są to zwykle dość ubogie i biedne. 10/10 to zasługuje Berserk, Vagabond czy KHR. PH za kreskę powinno mieć z 8 no ale jak naszym polskim tytułom stawia się 8 (tak wiem, że to inne osoby recenzowały), albo innym ze słabą kreską to trudno się dziwić, że Pandora dostaje 10…
  • Avatar
    M
    Nadeshiko 12.11.2011 19:21
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    A mnie jakoś zupełnie ta manga przestała interesować. To w sumie taki typowy do bólu shounen (i to bardzo). Tak sobie myślę, że nie ma tu chyba ani jednej rzeczy, która mogłaby w jakikolwiek sposób wytłumaczyć absurdalną wręcz popularność tegoż tytułu. No bo już sam główny bohater po kilku rozdziałach zaczyna czytelnikowi nachalnie przypominać Naruto/ Natsu itd. Owszem, jest przystojny, ale czy to naprawdę dla niektórych wystarcza? Jako syn szatana powinien mieć zdecydowanie ciekawszy charakter. Inni też nie lepsi. Yukio – standardowy przykład braciszka o przeciwnym charakterze (i te mówienie do Rina onii­‑chan strasznie denerwuje – Boże, przecież oni są bliźniakami!). Shiemi – kolejna ciepła klucha naiwnie wierząca w dobroć wszystkiego, co się rusza. Nawet potępiane przez znaczną większość Sakura i Orihime są od niej dużo lepsze. Shima i Konekomaru to takie półrandomy, niby należą do paczki main hero i biorą udział we wszystkich wydarzeniach, ale jednocześnie praktycznie nic nie robią i nie zapadają specjalnie w pamięć.
    Do lepszych postaci zaliczam m.in Bona, Mephisto i Shurę. Co prawda oni też nie wyłamują się z wytartych schematów jednak nie są naiwni, używają mózgu i często mówią do rzeczy i z sensem. No i jeszcze Izumo – która jest tak mniej więcej w połowie do bycia dobrą postacią (potrafi powiedzieć coś z sensem, ale jednak często stanowi też z lekka irytującą pannę).
    Kreksa jest naprawdę niezła i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń (może z wyjątkiem kobiecych postaci, które są niezbyt atrakcyjne). A pomysł z synem szatana – od razu mi się to kojarzy z Beelzebubem. Dla mnie w przeciwieństwie do madzik93 – oklepana fabuła, która nie specjalnie wciąga (no z wyjątkiem 2 pierwszych rozdziałów które były naprawdę świetne). Jeśli chodzi o tematykę egzorcystów to zdecydowanie bardziej podobał mi się D.Gray­‑man.
  • Avatar
    M
    Nadeshiko 15.10.2011 18:38
    Komentarz do recenzji "Fairy Tail"
    I pomyśleć, że FT zapowiadał się na dobrego shounena (zawsze był co prawda oklepany, ale początek mimo wszystko był udany i sympatyczny). Po prostu nie ma odpowiedniej skali, żeby opisać żałosność ostatnich wydarzeń i kolejnych cyrków jakie robi z tą mangą autor. Mashima powinieneś wrócić do rysowania hentaiów bo cycki to jedyna rzecz jaka ci jeszcze wychodzi. A ja myślałam, że już nie obniżę oceny tej mandze… Radzę omijać tą nędzną parodię szerokim łukiem i przerzucić się na inne shouneny (które nawet w swych najgorszych momentach są lepsze od tego tworu). Ta manga osiągnęła całkowite dno.
  • Avatar
    Nadeshiko 28.09.2011 18:49
    Re: manga a anime
    Komentarz do recenzji "Skip Beat!"
    Anime to niewielki wycinek mangi. Nie wiem ile dokładnie tomów, ale nie ulega wątpliwości, że anime jest na podstawie pierwszych tomów mangi. Więc jeśli anime Cię znudziło to manga raczej też nie zachwyci. W dodatku ma ponad 25 tomów. Więc nawet jeśli byłaby trochę lepsza to nie widzę sensu przechodzenia przez wszystkie tomy (zwłaszcza, że jest nadal wydawana). Sama kreska też nie zachwyca. Wiele osób co prawda twierdzi, że manga jest znacznie lepsza, ale postacie i zarys historii jest ten sam co w anime więc… decyzja należy do Ciebie.
  • Avatar
    M
    Nadeshiko 28.01.2011 09:36
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight"
    Jak czytam tą mangę to mam podobne uczucia jak przy czytaniu Gantza: w obu seriach niektóre wady są strasznie irytujące i widoczne, lecz mimo to obie czyta się przyjemnie. A wracając już do samego VK: kreska jest bardzo ładna i przyjemna. Nie przepadam za wielkimi oczami na pół twarzy, ale ta manga to pod tym względem wyjątek. Fabuła też nawet niezła jest. Szkoda tylko, że autorka nie wymyśliła lepszych postaci głównych, bo Yuuki i Kaname aż się proszą, żeby ich walnąć. Może wtedy by się ogarnęli… Zero to się jeszcze jakoś obroni, choć do ideału też mu daleko. Za to postacie poboczne są całkiem sympatyczne. Moim zdaniem VK nie jest takie złe wcale, a gdyby poprawiono charaktery postaci to mogłaby by być bardzo dobra manga. Dla mnie 7/10 bo mimo niektórych, rażących wad, czyta się dość lekko.
    Co do polskiego wydania: niedawno kupiłam sobie dwa zaległe tomy, które kosztowały po 19 zł (i były bez vat­‑u). No i zastanawiam się czy teraz od nowego roku VK nie będzie po 20 zł. Bo jeśli tak to tam w waneko chyba powariowali. Tomiki nie są aż takie grube (chyba nawet 200 stron nie mają), więc czemu tak drogo? 17 zł to powinien być maks za tą mangę, a moim zdaniem to gdzieś 15­‑16 zł. ..
  • Avatar
    M
    Nadeshiko 6.12.2010 17:17
    Mogło być super - wyszło nieźle
    Komentarz do recenzji "Naruto"
    Moim zdaniem Naruto jest całkiem niezłym shonenem, ale niestety posiada 2 duże wady, które psują jego odbiór. Pierwszą jest gadanie, nawracanie na dobrą ścieżkę, próba zrozumienia czyjegoś postępowania itp. Jest tego o wiele za dużo, przez co np. wszystkie walki okropnie się przedłużają, a i sama treść tych nawracań nie jest za bardzo ambitna (za to bardzo irytująca). Szczególnie mnie to dobijało podczas walki z Painem. Bo ja chcę kurde zobaczyć dobrą, ciekawą walkę a nie narzekanie jaki ten świat jest pełen cierpienia… 2 wadą są zdecydowanie charaktery Naruto, Sasuke i Sakury. Naruto za dużo gada, jest za bardzo naiwny i uparty. Sasuke – wszyscy go „bardzo skrzywdzili” więc trzeba się obrazić na cały świat i zabić wszystkich dawnych przyjaciół (którzy w niczym nie zawinili, a raczej zawsze starali się go wspierać). Sakura to wiadomo za co… nie wnoszenie do fabuły kompletnie niczego. Tylko raz poczułam do niej sympatię – kiedy walczyła z Chiyo przeciwko Sasoriemu bo wtedy się akurat wykazała. Gdyby nie to co napisałam wyżej ta manga mogła by być spokojnie jednym z najlepszych shounenów bo sama fabuła jest spójna i wciągająca, drugoplanowe postacie fajne i ciekawe (oprócz Hinaty), a kreska mimo paru braków jest przyzwoita. 7/10
  • Avatar
    M
    Nadeshiko 14.11.2010 15:59
    Po prostu żałosne
    Komentarz do recenzji "Love Strip"
    Widząc okładkę tomu po prawej stronie pomyślałam sobie jak można było dać do wydruku tak okropnie narysowaną mangę. Mówiąc serio to ja bym to lepiej narysowała (bynajmniej nie jest to złośliwa aluzja bo umiem rysować). Co do recenzji to bardzo śmieszna, można sobie skutecznie poprawić humor. Manga krótko mówiąc to gniot pod każdym względem.

    Czytałam ostatnio Bakumana. Główni bohaterowie musieli tam naprawdę ciężko pracować aby ich edytor chciał zgłosić ich mangę do konkursów (zresztą kto czytał ten wie o co mi chodzi). Nie wiem więc jakim cudem mangi pani Mayu Shinjo zostały wogle wydane. Wielce ciekawą i fascynującą zagadką to pozostaje. Trzeba by tu L'a z Dn by rozwiązał tę sprawę…


    Gdybym kiedyś spotkała pani Mayu to najprawdopodobniej powiedziałabym tak: jak pani nie umie opowiadać historii (jakichkolwiek) to przynajmniej powinna pani nauczyć się rysować, to można by było wtedy jakieś artbooki robić, albo zostać ilustratorem. Takie bazgroły to normalnie obraza dla innych twórców jest. I na dodatek marnowanie tuszu. Zapomniałabym o papierze…
  • Avatar
    M
    Nadeshiko 13.11.2010 18:27
    przyzwoite czytadło
    Komentarz do recenzji "Akuma to Love Song"
    Aktualnie przeczytałam 15 rozdziałów i jak na razie zapowiada się bardzo fajnie. Bohaterowie są realistyczni i sympatyczni (Maria też mimo swojej szczerości, aż do bólu). Nie ma tu oklepanych gagów i słodziutkich shoujo dziewczątek z wiecznie czerwoną twarzą. Mam tylko jedno zastrzeżenie, a mianowicie trochę denerwuje mnie fakt, że prawie wszystkie dziewczyny z klasy Marii chcą dla niej jak najgorzej. Ja rozumiem, że mogą jej nie lubić czy też zazdrościć, ale te próby ośmieszenia Marii są przesadzone i mało realistyczne. Za tą właśnie jak dla mnie wadę obniżyłam ocenę o 1 punkt. Ale podsumowując mangę czyta się świetnie i bardzo przyjemnie. Jest to na pewno jedne z najlepszych shoujo jakie czytałam i oglądałam. Mam tylko nadzieję, że seria będzie się dobrze rozwijać i nie stanie się jakimś bublem, ale wszystko zależy od autorki i jej pomysłów. Podsumowując, zachęcam do przeczytania tej bardzo dobrej mangi. 8/10