x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Zapytanie
Nawet mi się nie chce komentować tej straszne typowo manhwowej kreski, posiniaczonej fabuły, postaci z pokręconymi osobowościami… Nie chce mi się komentować związku bohaterów (auć), ich baardzo dziwnej anatomii ani całego tego shajsu który się na ten komiks składa… bo Itan T__T Który jednym zdaniem przebija Ci serce. ;[
A przeczytałam tylko 35 rozdziałów z 56. Niech ja tylko dorwę resztę!
Słodziaszny słodziak słodzi
Normalnie przy przeciętnych yaoi zawsze coś nie pasuje, bo seme jest wredny, bo uke za bardzo dramatyzuje, bo coś tam. A tutaj? Ja już przywykłam ale jedyne co może odstraszać to ten nieschodzący z pyszczka uke rumieniec. I znowu ,,nie mogę powstrzymać swoich słów”, i ,,dlaczego to powiedziałem” ale na szczęście bez przesadnego dramatyzmu.
Taki tam zwykły yaoiec, może troszkę lepszy. Rozpływam się w uroczności…
Wszystko skończyło się nie tak jak chciałam… kliknij: ukryte Zakochała się w jego bracie? Który nie żyje? Naru wyjechał do Anglii? Jedynym pozytywem końcówki była kreska, która z tomu na tom zrobiła level up.
Kiedy dowiedziałam się o mandze (przekonana o tym że to zbiór historii) byłam zła, no bo kurczę, urwać anime w takim momencie, z nagła i niespodziewana a manga ma się dobrze? Teraz jestem baaardzo wdzięczna że jest jak jest. Oszczędzili tego dramatyzmu i chwała im za to.
Nie no naprawdę, nosi mnie. Czy tylko ja w tej poprapranej końcówce mangi widzę zmarnowany potencjał? Naru może sobie mieć kliknij: ukryte brata, ale… ale żeby to on był… i Mai była… i… arhh… a idźcie mi z tym!
W krzywym zwierciadle?
A tu proszę, zrobili nas w balona.
W tej mandze nie można niczego zakładać z góry, nawet największy psychol przeszedł na jasną stronę.
Nie wiem, to jakaś prowokacja? Poszli na łatwiznę? Przekupili autora? Czy taki był zamysł? Spodziewasz się nawalanki, ciągnącej się dziesiątki tomów zemsty, zła zła zła. A dostajesz dużo łez, wybaczenia i (za)idealny happy end.
Nie wiem jak mam się do tego odnieść…
Re: ...
Pozostaje nam czekać aż ktoś przeczyta komentarze i nam wyjaśni ^-^. Albo to w zamyśle miało pozostać wielką niewiadomą…
Re: ...
Ty, a pamiętasz tego faceta kliknij: ukryte co tak krzyczał jak główny bohater był zamknięty?
Może to chodzi o to że to była para (tak jak ta na końcu, która znalazłam dziennik) a staruszek i dziecko byli tam najpierw?
I stary małemu wmówił że to matka?
Re: ...
Tą żonę to… wrrr! Im więcej odkrywali z przeszłości tym bardziej kliknij: ukryte czekałam na jej śmierć…
No i byłam zaskoczona że zabił teściów. To było… no, pokazało jaki jest słaby psychicznie.
Ale on wyglądał strasznie staro! Ten dzieciak.
Wyłupiaste oczy to od ciemności… czy mógł być starszy ale z umysłem dziecka czy przez warunki jego twarz wyglądała na taką?
Re: ...
Kurcze, no faktycznie żal go…
,,You're my… family…” te słowa nigdy nie brzmiały tak strasznie…. XD
kliknij: ukryte Wiedziałam że to horror, to happy endy nie będzie ale i tak miałam nadzieję…
Re: ...
Ale kreska jest śliczna, nad każdą stroną się zachwycam XD.
...
Re: eeee:/
W każdym razie po pierwszym rozdziale wieeelkie WTF nad głową.
A skoro ma się jeszcze bardziej poplątać… dzięki za ostrzeżenie ;).
Fabuła… kliknij: ukryte miałam nadzieję że bohaterka cudownie ozdrowieje, że będzie happy end… ale i tak jest w porządku. Rozwijające się uczucie, sama słodycz!
Gdyby nie fakt że panowie są naprawdę ślicznie narysowani to rzekłabym : dno.
Ona jest… ,,okropna” ale em… w innym sensie xD.
Postanie są paskudne… ale też nie w takim sensie…
... nie umiem jej ocenić. Chciałabym żeby ktoś napisał recenzje tej mangi. Bo tak to oprócz ,,nie podoba mi się” nie wiem co o niej powiedzieć xD.
Ogólnie mi się nie spodobała. Mroczna, psychodeliczna opowieść z okropną kreską. Ale nie jest przeciętna, wyróżnia się, nie wiem… ciężko ją do czegokolwiek porównać… w końcu ,,brak oceny”.
Pierwsza!
A zachwyca mnie w równym stopniu co recenzentkę!
Co prawda dopiero poznaje drugą parę, więc nie mogę powiedzieć którą bardziej lubię.
To moja ulubiona praca tej mangaczki, a czytałam wszystkie. *-*
Ona odbiega od tego schematu, panującego wśród mang yaoi, seme – gwałtem bierze, bez serca, w ogóle zło, ale ukesia kocha, a ukeś… potulny baranek co ma te swoje rozterki sercowe.
Przerażenie.
,,Choćby nie wiem, ile czasu minęło i co się wydarzyło – zawsze będziesz ją mile wspominać”
To ostatnie zdanie, z definicji oceny 10.
I tylko to zdanie nie pozwala mi dziesiątki dać.
Czemu? Bo pomimo że manga była świetna, i nigdy nie czytałam żadnego kryminału zrobionego w ten sposób, i nigdy nie byłam po mandze tak wstrząśnięta – to przez mój sposób bycia, nie mogę powiedzieć że będę tą mangę mile wspominać.
Z natury nienawidzę horrorów, nie jestem wstanie oglądać żadnych krwawych scen. Nienawidzę igrania o własne życia i braku wiary w ludzi. To jedne z powodów przez które nie oglądam telewizji. Inaczej jest w mangach. Krwawe sceny mnie tak nie straszą. Mimo to nadal trzymam się od nich z daleka, chyba że widzę ,,Kryminały/zagadki/tajemnice” wtedy mogę się przemóc.
Jest jeszcze coś czego nie znoszę.
Okrutnej śmierci. Bezradności w stosunku do niej.
To mnie przeraża.
Ale nie o mnie miało być, a o mandze.
Jest uosobieniem rzeczy których nie jestem w stanie znieść. Mimo to nie odrywałam od niej wzroku, kliknij: ukryte podświadomie postrzegałam Rei jako morderce. Myślałam też o Hajime. To że musiałam w kogoś zwątpić, by rozwiązać zagadkę… nie jest złe. To ze zostałam zmuszona do zwątpienia może powstrzymać moją nadmierną wiarę w ludzi jak i postacie.
Manga trzyma w napięciu, aż dostawałam dreszczy!
Kreska jest świetna, rzadko widuje coś tak dobrego.
Chodź mam jeszcze parę zastrzeżeń do ciągu zdarzeń… ale mniejsza o to.
A! Jeszcze jedno. Gdy przeczytałam opis podejrzewałam czego się spodziewać. Znacie może grę ,,mafia”? Gra się w grupie, tam również jest osoba która zabija. Ale tylko metaforycznie. Apropo, zawsze przegrywałam. Podobno nie umiem blefować. Gra bardzo podobna prawda? Trzeba znaleźć morderce, wśród siebie. Lubię tą grę ale teraz…
Gdy przeczytałam pierwszy rozdział, a raczej jego początek, delikatnie się uśmiechnęłam. Była nadzieja! Może to nie będzie takie złe, może…
Może jednak nie. Kurcze. Ale się rozpisałam.
Manga może być dobra. Ta jest dobra. Jest niezwykła. Ale chce o niej jak najszybciej zapomnieć. Od jutra zacznę faszerować się komediami, i romansami, taki horrory mam na dłuższy czas z głowy.
Jeśli macie inne zdanie, czy zastrzeżenia do komentarza, mogę bronić swojego zdania, czy wdać się w dyskusje.
Na razie mam mętlik w głowie i piszę głupoty. No nic, jutro się będę martwić tymi głupotami. xD
Pozdrawiam
Nemuru
Re: Poruszenie
Skończone?
Po przeczytaniu pierwszego rozdziału, zauważyłam że zapowiada się coś naprawdę ciekawego, więc zdziwiłam się że zmieścili się w 3 tomach.
Po przeczytaniu ostatniego rozdziału, mogę się poprawić.
Nie zmieścili się!
Nie wiem czemu Japończykom nie przypadło to do gustu, seria jest całkiem ciekawa, chodź spodziewałam się ze będą mieli większe kłopoty jeśli chodzi o zaaklimatyzowanie się z sytuacją, w końcu to nastolatki w wieku dojrzewania czyż nie?
Ostatnie strony wywołały u mnie nadzieję, mimo iż wiedziałam że prawdopodobnie nigdy się nie dowiem czy to prawda.
Kreska mi się bardzo podobała! Chodź walki – jak to walki – czasem potrzebowałam dłuższej chwili zanim mogłam sobie wyobrazić sytuację. Najgorzej było w walce‑tańcu. Chciałabym to zobaczyć w animacji.
Postacie są ciekawe, ale moim zdaniem… jakby to powiedzieć… nierówno rozłożone proporcje. Mam na myśli charaktery. Postacie są… za mało konkretne. Mama Kirie'go mi się spodobała, a dokładniej ta różnica we wzroście, pomiędzy nią a jej mężem. To że źle gotuje. Jest wspaniałą projektantką, i ma wielkie serce.
Ale główni bohaterowie są zbyt…zwyczajni. Nie mówię że jest w tym coś złego, ale biorąc pod uwagę np. co przeżyła główna bohaterka powinna się chyba inaczej zachowywać? Czy naprawdę jest taka silna psychicznie i poradziła sobie z tym? Dobra to jestem w stanie zrozumieć. Ale nadal postacie wydają mi się jakieś takie nudnawe?
Za dużo anime się naoglądałam, za dużo tych bajkowych anime. chyba tylko na to mogę zrzucić to, ze tak się tego przyczepiłam.
Może jest jeszcze nadzieja na kontynuację?
Oby! Trzymam za to kciuki!
Polecam wszystkim! Którym nie sprawi za wiele przykrości tak urwana.
Pozdrawiam Nemuru
Poruszenie
Czytając, bardzo zżyłam się z Ayu, cały czas miałam nadzieję że odnajdzie szczęście, trzymałam za nią kciuki.
Gdy zaczęła odnajdywać ten sens… to wszystko… przytłaczające…
Piszę w nieładzie, ale co ja poradzę? Nie dość że płaczę, co serce drży.
Myślę że to była delikatniejsza wersja rzeczywistości. Ayu mogła mieć przed sobą więcej przeciwności, to że znalazła ,,coś co chce ochraniać” było czymś, co niewiele osób znajduje.
Ale historia była pokazana w niesamowity sposób.
Zostawiając na chwilkę historię, uważam że kreska była – przepraszam jest – wspaniała.
Tło, pozwalało osadzić to wszystko w konkretnych miejscach.
kliknij: ukryte Wciąż wracam do tej mangi… ostatnia scena z ,,reinkarnacją Ayu” w postaci córki jej przyjaciółki… uczucia temu towarzyszące są nie do opisania!
Yoshiyuki… w pewnym momencie byłam pewna że nie przeżyje… że się nie uda, i to ona będzie wpatrywała się w niebo…
Postacie są wykreowane tak realistycznie…
Może naprawdę przesadzam, i powinnam spojrzeć na to z obiektywnego punktu widzenia. Wtedy musiałabym wziąć pod lupę ich reakcje, na niektóre rzeczy, relacje i uczucia. Ale nie chcę tego robić, bo to uczucie które powstało we mnie po przeczytaniu tej mangi mogłoby zniknąć.
Dlatego powiedziałam że to delikatniejsza wersja rzeczywistości, bo Ayu miała niesamowite szczęście trafiając na kogoś takiego jak Yoshuyuki.
Dobra, Nemuru! Już spokój! Nie przeżywaj tak tego!
W każdym razie, polecam wszystkim który chcieliby spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Tym którzy nie oczekują po każdej mandze happy endu. Tym którzy myślą stereotypowo, jeśli chodzi o sprzedające się dziewczyny.
Pozdrawiam
Nemuru
Re: Miło można spędzić czas
Chcę tylko pochwalić komentarz. Nic konkretnego napisać nie mam czasu, więc tylko : chwalę.
No. To tyle. Pozdrawiam.