x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Berserk tom 1
Re: Berserk tom 1
Re: Berserk tom 1
Re: Berserk tom 1
[link]
Dziękuję, dobranoc.
Re: Berserk tom 1
* pręt wygląda tak samo w moim japońskim tomiku jak u nas
* dowalić się zawsze można, pytanie, jak jest w oryginale i czy przypadkiem nie ma tam również stylistyki współczesnej.
Re: Berserk tom 1
Re: Tłumaczenie, dialogi
-------
1. Rozdział 1 (strony nie są numerowane, dlatego nie mogę podać dokładnego umiejscowienia tekstu), kwestia wykrzyczana przez matkę Brauna, kiedy zwrócono jej „resztki” syna:
- Nawet jeśli nie dokonał żadnych bohaterskich czynów to jego śmierć na pewno przyczyniła się do zwycięstwa ludzkości!!!
Czy ta kwestia brzmi naturalnie? Widzę przynajmniej trzy „wielkie” słowa (podkreślone przeze mnie) sprawiające, że zdanie brzmi aż za bardzo patetycznie, jakby wzięte wprost z okolicznościowego przemówienia na akademii „ku czci”.
-------
I tak właśnie miały brzmieć. W oryginale matka rzuca tekstami właśnie jakby się nasłuchała propagandowych tekstów (np. jinrui no hangeki no kate ni natta). Możliwe, że tak właśnie było i powtarza to, co np. wiele razy słyszała bądź czytała w jakichś obiegówkach, tego nie wiem. Jedno jest pewne – brzmi to z deka patetycznie.
-------
2. Ten sam rozdział, Eren z wiązką chrustu na plecach, za sprawą Mikasy ląduje na ziemi.
- Zwariowałaś!? Co ty wyprawiasz!? Rozwaliłaś nasz chrust…!
Mam wrażenie, że chrustu nie da się „rozwalić”, za to na pewno można go rozsypać. Rozwalić można co najwyżej pryzmę czy stertę chrustu ale sam chrust? W takiej formie, jak w mandze, brzmi to – moim zdaniem – co najmniej niezręcznie.
-------
Hm. Czy ja wiem? Jeśli się niesie związaną pakę chrustu, to chyba da się ją rozwalić, nie? : )
-------
3. Ponownie w tym samym rozdziale, bohaterowie rozmawiają siedząc nad brzegiem kanału. Kwestia Armina:
- Zgodnie z polityką rządu królewskiego, samo zainteresowanie światem zewnętrznym uważa się za swojego rodzaju tabu.
Mam wrażenie, że nie brzmi to jak jak spontaniczna wypowiedź dziecka, a bardziej jak formalna formułka wyjęta z obwieszczenia administracji. Czy takim językiem rozmawiają między sobą dwunastolatkowie? „Zgodnie z polityką rządu” – zaraz widzę dorosłego polityka wygłaszającego przemówienie w Sejmie, sypiącego z kartki gładkimi, wcześniej dopieszczonymi zdaniami. Trudno mi było oprzeć się wrażeniu, że Eren i spółka posługują się językiem dorosłych i mają w tym nienaturalną wręcz wprawę.
-------
No i tu znowu mamy podobne zjawisko – w oryginale też jest poważnie. Zresztą, Armin momentami tak właśnie mówi. Pamiętajmy, że jest to chłopak oczytany i nad wiek inteligentny, więc nic dziwnego, że posługuje się takim słownictwem. W oryginale też mamy sformułowania typu “seifu no houshin” czy “mirai eigou anzen” – przeciętny japoński nastolatek też takich nie używa. Słowem, jest to stylistyka dopasowana do postaci.
Hm, chyba tyle ode mnie. Mam nadzieję, że chociaż trochę rozwiałem wątpliwości. Pozdrawiam.
Re: Tłumaczenie, dialogi
Co do sprzętu do manewrów – zauważmy, że w oryginale nazwa też jest stosunkowo długa, bo ma aż sześć znaków kanji. Choć lepiej przeliczyć to na standardowe jednostki trwania dźwięku w fonetyce, czyli mory. Japońskie „rittai kidou souchi” ma ich 10, podczas gdy polskie tłumaczenie – 8. Przy czym nic nie stoi na przeszkodzie, by skracać tę nazwę do „sprzęt do manewrów” lub, jeśli kontekst będzie jasny, nawet do samego „sprzęt” (dodajmy, że termin japoński skracany, z tego, co pamiętam, nie bywa).
„Rozpocząć manewry przestrzenne” -> tak, w oryginale tak się właśnie wysławiają. To jest wojsko, muszą być precyzyjni i formalni. „Do ataku” nie musi oznaczać manewrów przestrzennych, a manewry przestrzenne nie muszą oznaczać ataku. Gdyby w oryginale było coś mniej sztywnego, a bardziej naturalnego, tak by zostało przełożone.
Co do innych „nienaturalnie brzmiących” zdań – czy mógłbym prosić o przykłady? Łatwiej będzie się do nich odnieść.
Nie jest też pokojówką, jak sugerują niektórzy. Każdy, kto był kiedykolwiek w meido cafe w Japonii wie, że kelnerki zwracają się tam do klientów właśnie jak służące do panów. A że czuć w tym lekką perwersję czy swojego rodzaju fetysz – tak, w Japonii tego typu lokale też nie wywołują neutralnych skojarzeń. Facet przyznający otwarcie, że był ostatnio z kolegami w meido cafe, musi liczyć się co najmniej z dziwnymi spojrzeniami otoczenia. Więc tu akurat mamy pewną zbieżność.