x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Najnowsze akcja
Parę dni temu przy okazji recenzowania tomu krótko przeanalizowałem sobie fabułę całości. Koncepcja i pomysł, chociaż w dużej mierze nie były oryginalne, nie były też w większości wtórne. Szczególnie pomysł na świat przedstawiony w mandze, choć z dużymi wadami, to jeśli zaakceptować koncepcje, był całkiem niezły. Zresztą biorąc pod uwagę target/wiek czytelników pewne cechy, które dla mnie są głupotą, nie zawsze można zaliczyć do wad. Większość wydarzeń tworzących strukturę fabuły jest w miarę interesująca koncepcyjnie, ale gorzej z wykonaniem – niestety tutaj diabeł tkwi w szczegółach. Ostatecznie manga ma kilka dobrych momentów, ale z czasem coraz częściej nie trzyma się kupy, a idee autora to banialuki.
Czytając ją w wieku 12 lat pewnie byłbym zachwycony (znając siebie wtedy), oceniając ją na tle „gatunku” mimo wszystko dałbym 6 (za zalety wyżej, no i może Bleach z jeszcze większym absurdem ją winduje?), ale poza nim ocena była by już dużo niższa.
Koniec
Dobre
No to lepiej od mnie, ja co jakiś czas planuje powrót do niej, ale jakoś nie mogę się przemóc. Czytałem ją ze cztery lata temu i skończyłem tak między 40 i 50 rozdziałem, kiedy wydawało mi się, że autorowi skończyły się już dobre pomysły. Jeśli kiedyś jeszcze po to sięgnę, to mam nadzieje, że się pomyliłem. Początek nawet był ciekawy, ale w pewnym momencie, na ile wspomnienie wrażeń mnie myli, zaczyna to być trochę monotonne, a romans nazbyt pierwszoplanowy. Co do sfery biotechnologii, to przedstawienie problemu mnie nie przekonało, za wąskie, jak to zwykle z dyskusyjnymi kwestiami w mangach bywa, ale jako rozrywka niezłe i do tego trochę dojrzalsze. Mangę mimo przeczytania zaledwie połowy nadal pamiętam po kilku latach, więc z pewnością coś w sobie miała.
Re: Mieszane uczucia...
Re: Co się stało z wampirami?
Re: Polecam
Re: Pisownia imion
Re: Nie zgadzam się z recenzentką
Re: Nie zgadzam się z recenzentką
Tylko jeden? Rozdział 33 itp. Co prawda jednym z jego motywów może być chęć nierobienia problemów mistrzowi, ale własna śmierć byłaby jeszcze większym.
No nie, zauważ, że zemsta za mistrza jest w dalszej perspektywie, włączenie w walkę, szczególnie finał wynikał z „porwania ucznia”, a finał finału – to już podświadomość. Zresztą weź pod uwagę początek serii.
Więcej na to może napiszę później, bo śpieszę się na zajęcia. Jeśli chodzi o odbiór, piszesz o subiektywnym, no ba!, w mojej opinii obiektywny nie istnieje. O fabule w recenzji jest naprawdę niewiele, celowo, by nie zabierać innym radości czytania. Nie oceniałem tej mangi tylko pod względem publiczności do której jest kierowana, czyli shounen, tylko szerzej, ale nawet wśród shounenów znam wiele oryginalniejszych (jakby co to mogę wymienić). Z koreańskich ma wiele cech wspólnych z takim Ping czy Veritas itd. Dla porównania ostatnio czytałem 7Seeds i Holyland, im dałem po 8 i wybacz, ale The Breaker nie jest na tym poziomie. To naprawdę nie jest jakiś wielki komiks! Jest popularny, owszem, ale Naruto, Bleach, Death Note, czy Moda na sukces bardziej, ale nie dałbym im wyższej oceny. Stąd jest ona, dla recnzowanej manwhy, nie Mody, dobra (7), i dobra oznacza, że jest dobra, a nie że jest zła, co chyba oczywiste. A co do słowa „zdegrengoladowana”, to chyba nie istnieje, jak chcesz to sprawdź, ale uznajmy to najwyżej za neologizm. Ja nie jestem „czytelnikiem idealnym” tego komiksu, Tobie pewnie bliżej, bo odebrałeś go w sposób bliższy zamierzenią autora (prawdopodobnie), stąd jeśli nie zgadzasz się z moją opinią to po prostu napisz recenzje alternatywną.
Re: tytuł
Re: ...
Nie chodziło mi o kreacje poszczególnych bohaterów, bardziej o zbyt uproszczone przedstawienie ludzi, a dokładniej małą ilość lub nawet brak zabobonów, wierzeń, religii, odwołań do legend czy bogów, konwenansów społecznych. Społeczeństwo jest zbyt racjonalne. Nie musi to być zarzut, ale skoro twórca dba o różne szczegóły to mógłby i o tym pamiętać, szczególnie, że w takim Berserku czy Übel Blatt to lepiej (przerysowane, ale w fantasy) wypada. Jestem jednak świadom, że większości czytelników raczej to nie przeszkadza. Poza tym fajna recenzja, o wikingach narosło wiele mitów, dlatego wcale nie jest łatwo na tematy z nimi związane pisać, a tu ładnie to wszyło.
Średniak co najwyżej
Ogółem dałbym 6/10, nie najgorsza rozrywka, z ciekawymi postaciami (Migi, aczkolwiek bez ostatnich rozdziałów), znośną fabułą, która choć większość zalet traci na samym końcu, to jednak pozostaje akceptowalnym tytułem.