x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
+klimat i koncepcja
+fabuła
+kreska nawet mi się podobała
-już to widziałem ;-)
-brak dźwięku ;-)
Na początku obejrzałem całe anime + drugą serię, toteż wiedziałem czego się spodziewać. Niemniej jednak tak jak anime sprawiło mi przeogromną przyjemność śledzenia, tak i manga. Jedyna oczywista wada‑niewada, to brak dźwięku, bo w anime muzyka była na bardzo wysokim poziomie, ale to tylko moje czepianie się : >.
Manga jest bardzo dobra, anime jeszcze lepsze, z oczywistych względów, tj. muzyka.
-wykonanie do bólu przewidywalne
Przyjemny oneshot, chociaż fabuła strasznie klasyczna i ograna, no ale czego się spodziewać po czymś krótkim. Natomiast podoba mi się koncepcja wracania do życia/oszukania przeznaczenia, chętnie bym coś takiego lepszego przeczytał/oglądnął.
"Pobawimy się?" - NIE, <cenzura> !!!
+Ogólnie przyjemna
-„Pobawimy się?” – NIE, <cenzura> !!!
Przechadzając się po empiku zobaczyłem tą ślicznie wyglądającą mangę, i od razu rzuciłem na nią oko. Następnego dnia(04.12.12) przeczytałem ją w całości. Ogólnie wrażenia pozytywne, po prostu dobrze spędzona godzina. Tak jakbyśmy oglądali po prostu jakiś dobry film akcji.
Trudno mi było odeprzeć wrażenie, że ta anielica – co pilnowała Asha – przypominała mi Rukię z Bleacha jak żywo, za co raczej plus? Kreska w porządku.
Do wady, WIELKIEJ, zaliczam to DEBILNE POWIEDZENIE Whirla : „pobawimy się?” (czasem, CZASEM, z lekką wariacją). O ile gdy pierwszy raz to powiedział, to było to fajne, bo sugerowało to, że się będzie pastwił nad swoją ofiarą. A później powtarzane przez całą mangę z dobre 10 razy bez sensu, tylko wywoływały żałosne wyrazy mojej twarzy. Ech, póki co mam dalej obrzydzenie z tym związane ;-p.
Re: O wydaniu...
PS czuć podobieństwo Gammy do uwolnionej formy Grimmjowa(Pantery) z Bleacha :-)