Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Tren

  • Avatar
    M
    Tren 16.07.2014 11:43
    Komentarz do recenzji "UQ Holder!"
    W sumie dobrze byłoby chyba podpiąć tą mangę jako tytuł powiązany do Negimy biorąc pod uwagę, że jest to de facto sequel – niewymagający znajomości Negimy, ale dziejący się w tym samym uniwersum, nawiązujący do fabuły i w którym pojawiają się niektóre postacie z Negimy.
  • Avatar
    Tren 20.04.2014 22:03
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Rozumiem, że jesteś jedną z tych pechowych osób, które nie mają ani Matrasu, ani Empiku w pobliżu? Bo osobiście zwykle idę do jednego z tych sklepów i przeglądam tomik jeśli mam wątpliwości czy chcę jakąś mangę. Ale jeśli nie masz takich możliwości to rozumiem obiekcje.
  • Avatar
    Tren 20.04.2014 21:20
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Znam pewną ilość sensownych i dorosłych osób obu płci którym ta seria się jak najbardziej podoba, więc nie. Zdecydowanie nie powiedziałabym, że nastoletnie dziewczyny są tutaj jedynym targetem. W serii naprawdę nie znajduje się nic co mogłoby szczególnie zniechęcić panów, chyba że będziesz szukał na siłę bo wtedy na pewno uda ci się coś znaleźć.

    Jak mówiłam PH ma naprawdę dobrą fabułę i dobrze skonstruowane postacie, a do tego ładną kreskę i co za tym idzie projekty WSZYSTKICH postaci są ładne. Szczerze nie rozumiem czego więcej można chcieć od tej serii.

    I serio, najlepiej chyba po prostu będzie jeśli przeczytasz kilka pierwszych rozdziałów, żeby zobaczyć czy stylistyka ci przypasuje czy nie. Dużo czasu na sprawdzeniu nie stracisz, a będziesz mieć lepsze pojęcie z czym obcujesz niż mając tylko opinie innych ludzi.
  • Avatar
    Tren 20.04.2014 17:58
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Nie mam na to komentarza poza tym, że naprawdę nie doceniasz co może się podobać „dziewczynkom w wieku szkolnym”, jakikolwiek przedział wiekowy masz przez to na myśli.
  • Avatar
    Tren 20.04.2014 17:08
    Komentarz do recenzji "Pandora Hearts"
    Pandora Hearts jest nie tyle standardowym shounenem co bardzo dobrze wykonaną serią, gdzie bohaterowie próbują odkryć sekrety przeszłości swojej i cudzej. Jest to naprawdę jedna z lepszych serii mangowych tego typu, więc jeśli ktoś lubi mangi z dobrze przemyślaną intrygą to naprawdę warto się zainteresować tym tytułem.

    I osobiście nie bardzo widzę czemu spora ilość męskich bohaterów miałaby być problemem. Akurat Pandora zawiera też naprawdę fajne i niestandardowe postacie żeńskie, które są kompetentne i wiedzą co robię. A to, że panowie też są ładnie narysowani naprawdę nie powinno nikogo boleć. Zwłaszcza, że seria opiera na fabule i dobrze skonstruowanych postaciach, bardziej niż na ich wyglądzie.
  • Avatar
    Tren 20.07.2013 18:40
    Komentarz do recenzji "Karneval"
    O bizonach wiedziałem, tylko nie sądziłem, że będzie to bizonizna, która od kobiet niewiele się różni.

    Jeśli mówisz o Naiu to wypraszam sobie porównywanie go do kobiet. To, że ty nie chcesz się do niego przyznawać nie znaczy, że musisz zrzucać jego charakterystykę na płeć przeciwną.
  • Avatar
    Tren 23.06.2013 19:28
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Autorowi recenzji chodziło zapewne o Kirigakure Shure, która owszem robi za mentorkę zwłaszcza względem Rina. Wypadałoby to poprawić.
  • Avatar
    Tren 7.06.2013 22:23
    Teoria wyciągnięta z powietrza
    Komentarz do recenzji "Bleach"
    shuun-chan napisał(a):
    Coś mi się widzi, że zadziałało trochę poczucie, że widzom inteligentnym i wielce wyrobionym nie przystoi wystawiać wyższej oceny tasiemcowi tak popularnemu pośród ludu :D

    Chyba nie patrzyłeś jakie oceny redakcja wystawiła One Piece, który jest 100% mainstreamowym shounenem, że wysnułeś tą teorię. Wybacz, ale Bleach może i ma dobry początek, ale im dalej w las tym gorsza robiła się ta seria, a ocenę wystawia się za CAŁOŚĆ.

    Poza tym pomysłowość autor jest fajna, ale pod warunkiem, że świat który stworzył jest logiczny i wewnętrznie spójny, a ten w Bleachu zdecydowanie nie jest. Sklejać cool elementu bez głębszego zastanowienia nad spójnością świata to i ja umiem. Duża ilość postaci jest fajna, ale autor momentami bardzo sobie nie radzi z zarządzaniem nimi, więc pod tym względem manga też jakoś bardzo mocno się nie wybija.
  • Avatar
    Tren 26.03.2013 18:42
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Z moich obserwacji wynika, że w przypadku shounenów popularność bierze się przede wszystkim z dwóch rzeczy (nie licząc kreski jako trzeciej): umiejętności odpowiedniego manipulowania znanymi schematami i postaci.

    Wbrew pozorom ludzie kochają powtarzalność i dlatego fabuła shounenów nie jest przesadnie odkrywcza, gdyż ludzie nie chcą odkrywczości. Chcą zobaczyć jak po raz kolejny zwycięża siła przyjaźni, jak po raz kolejny bohater wygrywa mimo trudności, etc.

    To samo tyczy się postaci – ludziom nie przeszkadza, że bohaterowie charakterologicznie przypominają postacie z innych serii. Czytelnikom podobają się narwani protagoniści tacy jak Rin, Naruto czy Luffy, więc tacy protagoniści się pojawiają. Nie ma w tym większej filozofii – mangacy rysują to co się sprzedaje, a ludzie to kupują.

    Z mojej perspektywy, owszem, bohaterowie Blue Exorcist sami w sobie nie są niczym szczególnym (może poza Mephistem), ale autorka radzi sobie dość dobrze w zarysowywaniu relacji między nimi. Sporo czasu poświęcone jest temu jak zmieniają się relacje w grupie oraz między poszczególnymi postaciami. W sumie tutaj warto wspomnieć, że Blue Exorcist wbrew pozorom wybija się czymś spośród innych serii – mianowicie tym, że głównymi bohaterami jest dwójka braci będących po tej samej stronie. Tytułów z takim założeniem nie ma aż tak dużo – osobiście kojarzę tylko FMA i Kekkaishi, a obie serie już są zakończone.
  • Avatar
    Tren 10.03.2013 17:06
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    ...kiedy wskrzeszanie ludzi to klasyczny motyw shounenowy (Kishimoto wychował się na Dragon Ballu, jakby nie patrzeć, gdzie ten motyw jest podniesiony do potęgi n­‑tej). Tak samo jak bohaterowie, którzy prawie, że umarli, ale w ostatniej chwili okazało się, że jednak nie. Sorry, dla mnie było kompletnie oczywiste jak czytałam fragment  kliknij: ukryte  Problemem było to, że pomiędzy tym, a  kliknij: ukryte  było bardzo dużo innych wątków przez które nawet ja  kliknij: ukryte  Niemniej jeśli spojrzeć na całość to struktura wygląda na przemyślaną – po prostu nadmiar elementów sprawił, że całość nie wyszła tak dobrze jakby powinna.

    Nieprzemyślaną fabułę poznaje się głównie po tym, że autor pozostawia niezamknięte wątki lub zamyka je bardzo pośpiesznie i bez sensu. Tymczasem od ostatnich kilkudziesięciu rozdziałów Kishimoto bez pośpiechu zamyka absolutnie wszystkie wątki – co jak dla mnie jest jasnym sygnałem, że miał jakąś wizję całości. Owszem, rozlazła się ona po drodze, ale oskarżanie go o pisanie bez pomysłu jest moim zdaniem przesadzone.

    I jeśli chcesz kontynuować dyskusję to sugeruję przenieść ją do komentarzy o Naruto.
  • Avatar
    Tren 10.03.2013 11:45
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Jak dla mnie jak najbardziej trzyma poziom i dostarcza dobrej rozrywki. I nie powiedziałabym, że Naruto jest przeciągane – po prostu autor zaplanował w nim za dużo wątków i przez to seria była momentami nużąca, ale widać, że jest tworzona z jasną wizją zakończenia.
  • Avatar
    Tren 10.03.2013 11:07
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    I bardzo dobrze. ;p
  • Avatar
    Tren 8.03.2013 17:39
    Re: Putanie
    Komentarz do recenzji "xxxHOLiC"
    TRC wprowadza możliwość podróży między światami, gdzie w różnych światach można spotkać różne wersje danych postaci. Nie są to raczej te same postacie, acz można w ramach wprowadzenia obejrzeć/przeczytać Card Captor Sakura, gdyż na postaciach z tej serii wzorowanych jest najwięcej z pojawiających się bohaterów i sama seria w sumie może być uznawana za coś w rodzaju prequela.
  • Avatar
    Tren 8.03.2013 00:22
    Re: Putanie
    Komentarz do recenzji "xxxHOLiC"
    Warto też dodać, że fabuła xxholic przeplata się z siostrzaną mangą Tsubasa Reservoir Chronicle. Więc jeśli ktoś chce zrozumieć naprawdę wszystko to w zasadzie należałoby się zapoznać z obiema mangami (i najlepiej zrobić sobie jakieś grafy, bo całość jest tak zakręcona, że ciężko ją ogarnąć).
  • Avatar
    Tren 4.03.2013 20:20
    Komentarz do recenzji "Silver Spoon"
    Grisznak napisał(a):
    Tu naprawdę wystarczy 5­‑10 tomów, więcej nie trzeba.

    Akurat Hiromu Arakawa ma doskonałe wyczucie jeśli chodzi o fabułę, więc znając ją seria będzie miała tyle tomów ile będzie potrzebne, by historia odpowiednio się rozwinęła.

    Poza tym podejrzewam, że autorka wie o czym pisze biorąc pod uwagę fakt, że wychowała się w rodzinie rolniczej i pracowała kilka lat w tym zawodzie nim wzięła się za tworzenie mang.
  • Avatar
    Tren 8.02.2013 19:12
    Re: Legenda o Złotej Wiedźmie
    Komentarz do recenzji "Umineko no Naku Koro ni Episode 1: Legend of the Golden Witch"
    Anime odradzam. Zarówno anime jak i manga są adaptacją serii gier, więc to z nimi polecałabym się zapoznać jeśli interesuje cię oryginalna historia, choć mangi też całkiem nieźle oddają jej klimat. Jedyne czego im naprawdę brakuje to genialnej muzyki z gier.
  • Avatar
    Tren 8.02.2013 18:14
    Kwestia prawna
    Komentarz do recenzji "Toshokan Sensou: Love & War"
    Bo ludzie często dochodzą do wniosku, że nie ma powodu tłumaczyć nielegalnie mangi, jeśli jest ona wydawana oficjalnie po angielsku. Tym bardziej, że wydawnictwa często ścigają nielegalne tłumaczenia i grupy je robiące.
  • Avatar
    Tren 20.01.2013 22:09
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Nie, nikt jej w Polsce nie wydał, ani nie zapowiedział wydania.
  • Avatar
    Tren 3.10.2012 20:06
    Podobieństwa do Naruto? Gdzie niby?
    Komentarz do recenzji "Ao no Exorcist"
    Kim jest ten rywal, którego rodzice zmarli? Bo jeśli mowa o Suguro to jego rodzina jest jak najbardziej żywa, a powody dla których chce zostać egzorcystą są z definicji inne.

    Yukio nie ma absolutnie nic z Kakashiego. Kakashi był weteranem, który swoje widział i przeżył. Yukio pomimo wysokiej rangi wciąż jest nastolatkiem, który wcale nie jest pewien swojej roli i miejsca w świecie. Może i uczy on inne osoby, ale w żaden sposób nie jest postacią mentorską tak jak Kakashi. Nawet charakteru nie mają podobnego, o wyglądzie nie wspominając.

    Narwany Główny Bohater z Niebezpiecznymi Mocami(TM) i Nieśmiała, Niewinna Panienka(TM) to akurat typowe shounenowe schematy, które pojawiają się w wielu seriach, więc znalazłbyś jeszcze co najmniej kilkanaście podobnych postaci w innych shounenach.

    Powiedziałabym, że wytknięte podobieństwa są strasznie naciągane i wynikają z tego, że obie serie jadą na znanych i regularnie wykorzystywanych motywach. Same postacie jednak różnią się dość znacząco i jeśli widzisz aż tak daleko posunięte podobieństwa między nimi to najlepiej nie czytaj więcej shounenów, bo znaczna ich część będzie wydawać ci się wtórna.
  • Avatar
    Tren 4.03.2012 20:11
    Re: Take Moon
    Komentarz do recenzji "Take Moon"
    Ale warto byłoby powiązać Take Moon z Carnival Phantasm, skoro część dowcipów wykorzystanych w serialu wzięto z tej mangi.
  • Avatar
    Tren 5.01.2011 15:18
    Re: Defense Devil
    Komentarz do recenzji "Defense Devil"
    Recenzja zawiera ocenę danego dzieła, a ocena jest z definicji subiektywna. Obiektywny może być co najwyżej opis serii i jego należy szukać, jeśli pragniemy ujrzeć „neutralną opinię”.

    Samą mangę wciąż czytam i jeśli jej zakończenie w jakiś sposób nadrobi obecne braki to możliwe, że poprawię recenzję (przy czym to może zadziałać też w drugą stronę). Ponieważ jednak od ponad 50 rozdziałów Defense Devil utrzymuje stały poziom, stwierdziłam, że mogę sobie pozowolić na napisanie recenzji. W przypadku anime sensowne jest czekanie z recenzją na ukazanie się całej serii, ale mangi potrafią być wydawane przez wiele lat i czekanie z recenzją na moment, gdy taki tasiemiec się skończy jest niewygodne zarówno dla recenzentów, jak i czytelników. Zgodzę się, że są mangi, których według mnie na chwilę obecną nie należałoby recenzować, ale Defense Devil akurat nie wlicza się do tej kategorii.
  • Avatar
    Tren 27.12.2010 17:20
    Do udręczonego miłośnika fanserwisu
    Komentarz do recenzji "Defense Devil"
    Mnie też fanserwis zwykle nie przeszkadza, masochistką nie jestem i jakbym miała wstręt do pantyshotów lub nagości to zwyczajnie zainteresowałabym się czymś innym niż manga i anime. Wbrew pozorom nie uważam motywów fanserwisowych za zło wcielone i nigdy nie potępiałam ich z powodu „konserwatyzmu”.

    Ocenę obniżyłam za nieudolne wykorzystanie tych elementów. W mojej opinii zostały one wyjątkowo niefachowo umieszczone w fabule, tak że wypadały dziwacznie lub niszczyły klimat danej sceny. Poza tym uważam, że żadna rzecz w nadmiarze nie jest zdrowa i fanserwis nie jest tu wyjątkiem.

    Jeśli chodzi o tą mangę, to jak wspomniałam w recenzji największym grzechem jest to, że przebieg fabuły będzie oczywisty dla każdej osoby która zetknęła się z co najmniej paroma shonenami w swoim życiu, a bohaterowie są albo sztampowi, albo niespójni, albo zwyczajnie wkurzający. Fanserwis, niszczący resztki jakiegokolwiek klimatu jest tu tylko gwoździem do trumny. Gdyby był on JEDYNYM problem tej mangi z pewnością nie wystawiłabym tak niskiej oceny.
  • Avatar
    Tren 22.12.2010 21:12
    Komentarz do recenzji "One Piece"
    Ano prawda, One Piece to w tej chwili chyba najlepszy z wydawanych shounenów.

    O diabelskich owocach wspomniałam na początku drugiego akapitu, ale nie rozpisywałam się na ten temat zanadto, bo nie widziałam potrzeby. Gdybym miała opisywać wszystkie drobne smaczki to ta recenzja osiągnęłaby niebotyczną długość, a tego chciałam uniknąć. Starałam się pisać o tych aspektach, które wydawały mi się ważne. Szczerze przyznam, że humor wyleciał mi z głowy, ale podejrzewam, że nic przesadnie konstruktywnego nie napisałabym w tej materii, więc raczej nie ma dużej straty.

    O kresce nienawidzę pisać. Bardzo. Zauważam ją głównie wtedy, gdy jest bardzo ładna albo bardzo brzydka i dzielę na tą, która mi się podoba i na tą, która mi się nie podoba.

    A sama z animowaną wersją się nie zetknęłam, bo od początku trafiłam na komiks na zasadzie: „Hmmm… tu jest ranking. One Piece jest najpopularniejszą mangą. Trochę długa, ale właśnie złapałam ospę i mam sporo wolnego czasu. Zobaczmy co to jest.”
  • Avatar
    Tren 23.11.2010 23:34
    i zmasakrowany wątek
    Komentarz do recenzji "D.Gray-man"
    Co prawda ja nigdy tak wysoko nie oceniałam D.Graymana, ale to dobry shounen był i żal patrzeć jak ostatnio sie stoczył. Bohaterów z rozdziału na rozdział coraz trudniej rozróżnić; fabuła siedzi w szafie i czyta jakieś tanie romanse; główni źli mają doskonałą okazję wykończyć ponad połowę sztabu egzorcystycznego, a zamiast tego bawią się w wojnę informacyjną; a sens uciekł z krzykiem i tyle go wszyscy widzieli. Zawód potworny, bo spodziewałam się czegoś ciekawego po wątku Yuu, a dostałam…. no to co opisałam. W duchu mam jeszcze nadzieję, że jakoś to wyprostują, ale rozsądek podpowiada, że wyrządzone szkody są nieodwracalne…
  • Avatar
    Tren 15.09.2010 11:57
    Komentarz do recenzji "Pokémon Adventures"
    Zawsze możesz stworzyć alternatywną. Przyznam szczerze, że byłam ciekawa czy ją napiszesz, ale mijały miesiące… a mnie akurat dopadło „natchnienie” w czasie wakacji.

    Cóż, stwierdziłam, że przeciętny fan jest na tyle inteligentny, by zauważyć, że postaci biorą nazwy i design z gier. I nie ma sensu tego za bardzo wytykać.

    Ja doczytałam wszystko co wyszło w ludzkim języku. I teraz czekam z niecierpliwością aż ktoś przetłumaczy resztę bo od jakiegoś czasu jest zastój. Saga FR/LG jest akurat fajna, bo dzieje się w niej całkiem sporo i dostajemy odpowiedzi na parę pytań. Podejrzewam natomiast, że D/P/P cię znudzi, bo ta część jest akurat nieco schematyczna, choć mnie bardzo spodobały się postaci, które jak raz są dla siebie miłe… Co po wiecznych starciach charakterów było jak dla mnie wytchnieniem, zwłaszcza że następna saga ma być powrotem do najbardziej dysfunkcyjnej drużyny, czyli GSC. Niestety, tłumaczenie chwilowo urywa się akurat wtedy, jak coś się zaczyna dziać i bohaterowie wreszcie biorą się za walkę ze złą organizacją.