x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
tej nie kocham, tej nie lubię... a tę tak!
boże.
Może nie powinnam oceniać całej mangi po samym początku, ale zrobiła na mnie tak koszmarnie odpychające wrażenie, że kompletnie odechciało mi się wydawać kasę na kolejne części. To może wypunktuję:
1.Ogólny styl napisania całości. Już kilka osób zwróciło uwagę na pojawiające się przy każdym rozdziale opisy postaci i akcji (akcji? jakiej akcji?). Takie przykładowo ,,Dengeki Daisy” też miało takie wprowadzenie, ale tam było to ładnie i zgrabnie ujęte. Pomijając tą sprawę, denerwuje mnie wiele innych rzeczy. Na przykład:
Hikari: (blablabla)możemy zrobić imprezę urodzinową dla Keiego w willi Akiry.
Kei: Skoro tak wam zależy to może i ja przyjadę? (wtf? A jak niby zamierzały to zrobić bez niego?)
albo Nagi: Przy okazji, jestem kuzynką Keiego. Nazywam się Nagi Takishima. Narzeczona Keiego. (Przez blisko 20 minut próbowałam dociec, czy tej kwestii nie mówią przypadkiem dwie różne osoby)
albo kiedy Hikari spadała z konia ,,w takim razie… chyba mogę już…” (... mogę już co? zemdleć?)
2.Kompletny brak logiki. „Muszę pokonać Takishimę więc zrobię wszystko, żeby miał super urodziny!”, „Klasa SA cały dzień się obija, więc trzeba zobaczyć odpowiedzi do sprawdzianu, a kiedy się zostanie przyłapanym, zaproponować obejrzenie!” albo „Nigdy nie pokonasz Takishimy, więc nie możesz mówić nam, że w życiu ważna jest ciężka praca!” albo chyba najgłupsze „ojej, Nagi wyważyła drzwi, żeby zobaczyć się z Keiem, próbowała go porwać, ogłosiła się jego narzeczoną i udawała kłopoty, żeby jej pomógł! O co też może jej chodzić?”, że już nie wspomnę o idiotycznym systemie szkoły…
3.OHYDNA i w dodatku niemająca nic wspólnego z rzeczywistością kreska. Mogłabym wymieniać chyba każdą stronę, więc powiem tylko o małych głowach, wielkich uszach, włosach powiewających jak wiatraki przy wyjątkowo silnym wietrze, nadzwyczaj wkurzających górnych wargach, olbrzymich nogach, kościstych dłoniach i po prostu ogólnej brzydocie rysunków.
4. Humor opierający się w 85% na nazywaniu Hikari ,,panną drugie miejsce” (heloł? Ona ma drugie miejsce w całej szkole, chyba powinna być zadowolona? I w ogóle jak oni wyławiają najlepszych uczniów? Poprzez wynik na egzaminach końcowych? I jak właściwie pozostała piątka dostała się do SA, bo jakoś nie widzę u nich żadnych przejawów geniuszu?)
Ogólnie wrażenia po lekturze wyjątkowo negatywne. Tylko dla niewolników głupawych panienek udających inteligentki i idealnych chłopaczków nieumiejących powiedzieć co czują. 1/10 nie daję, bo nie było to AŻ TAKIE dno, ale 2/10 to dla mnie właściwa ocena, no chyba że dalej jest ciekawiej. Ja nie czuję jakiejś specjalnej potrzeby brnięcia w dalsze tomy.
gyo, filar, uskok.
Re: O co chodziło w 2 ostatnich rozdziałach?
Re: O co chodziło z koralikami? Też mi filozofia..
Re: Wrażenia po czterech tomach.
ale… czy ktoś zauważył, jak karin zmienia się kolor włosów z tomu na tom?
1 tom- takie różowoczerwone
2 i 3 tom- fioletowe
4 i 5 tom- brązowe
???
(oczywiście ma też mnóstwo innych słabych stron, ale nie chce mi się ich wymieniać.
za dużo scen z rzyganiem
z kuwetą szczerze mówiąc też
i dlaczego,,pańcia” ma takie dziwne oczy jak patrzyć z ujęcia 3/4? takie… wypustki..?
do kreski nie mam zarzutów; po prostu uproszczona. nie miała być nie wiadomo jaka, bo liczyły się raczej żarty i sam tekst. kończę fantastyczną oceną 7/10
Re: Zbyt słodko...
Re: Dla ośmiolatek ...
Re: Lepsze jest anime