Manga
Oceny
Ocena recenzenta
8/10postaci: 9/10 | kreska: 7/10 |
fabuła: 7/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
Battle Angel Alita
- GUNNM
Najsłynniejsza cyberpunkowa manga Yukito Kishiro, skrywająca pod płaszczykiem bitewniaka niebanalną tematykę i refleksję.
Recenzja / Opis
Akcja rozpoczyna się w Mieście Złomu – dziwacznej metropolii przyszłości, będącej zarazem kompleksem niezliczonych fabryk i śmietniskiem. Panuje tu surowe prawo, zakazujące m. in. posiadania broni palnej i transportu powietrznego, jednakże ma ono na celu ochronę produkcji zakładów przemysłowych, zaś zwykli mieszkańcy najczęściej muszą sami zadbać o swoje bezpieczeństwo. W dodatku miasto nie do końca radzi sobie egzekwowaniem tegoż prawa, czego skutkiem jest ogromna liczba łowców nagród, ścigających każdego, za czyją głowę wyznaczono nagrodę. Powszechne są również cyborgizacje ciała, gdyż łatwiej tutaj o mechaniczne części zamienne niż o leki. W efekcie nawet lekarze przypominają mechaników, choć na luksus posiadania w pełni cybernetycznego ciała, niewyglądającego jak wielka konserwa na kółkach, mogą sobie pozwolić tylko najzamożniejsi. Nad Miastem Złomu góruje Zalem – znacznie bardziej zaawansowana technologicznie i tajemnicza aglomeracja, stanowiąca główne źródło zbytu wytwarzanych na dole towarów. Natomiast wokół roztacza się gigantyczna pustynia, na której równie wielkim zagrożeniem, co brak wody i jedzenia, są radioaktywne burze i bandyci. Jednak nawet tam istnieją stosunkowo nieliczne, lecz zamieszkane wioski i farmy.
W tym świecie młody lekarz, Daisuke Ito, podczas poszukiwania na złomowisku części zapasowych dla swoich pacjentów, znajduje mocno uszkodzoną kobietę‑cyborga z wciąż sprawnym mózgiem. Niczym dobry samarytanin postanawia więc zabrać ją do domu i naprawić. Problem polega na tym, że ocalona nie posiada żadnych wspomnień z powodu wieloletniego leżenia pod zwałami złomu, a nowe cybernetyczne ciało kosztuje sporo. Na początek więc nadaje jej nowe imię – Alita – i stara się ją uczyć potrzebnej wiedzy, jednocześnie stopniowo zdobywając potrzebne części. Kiedy udaje mu się skompletować ciało Ality, okazuje się, że dziewczyna jest mistrzynią najpotężniejszej marsjańskiej sztuki walki – panzer kunst, przeznaczonej specjalnie dla humanoidalnych cyborgów. Te umiejętności przydają się zaskakująco szybko, gdy tylko główna bohaterka postanawia sprawdzić cel tajemniczych nocnych przechadzek Ito. Jak się okazuje, skrywa on przed nią kilka zaskakujących tajemnic, na czele z ukrytym w podziemiach jego praktyki lekarskiej ciałem cyborga – berserkera, nadającym się dla niej o wiele lepiej niż części ze złomowiska.
To jednak zaledwie początek dziewięciotomowej serii o przygodach Ality, w trakcie której bohaterka zostanie kolejno łowczynią nagród, sportowcem, muzykiem, najemnikiem i zbawczynią świata, a przynajmniej pewnej jego części. Na monotonię trudno więc narzekać, tym bardziej, że akcja toczy się na przestrzeni kilkunastu lat, a retrospekcje sięgają aż dwa wieki wstecz, do czasów wojny toczonej na obszarze całego Układu Słonecznego. Tak ogromną ilość materiału udało się zmieścić w dziewięciu tomach tylko dzięki bardzo szybkiemu tempu akcji, co ma też swoje złe strony. Opowieść chwilami rozwija się ewidentnie za szybko, co dotyczy szczególnie początku i finału, a w połączeniu z licznymi zbiegami okoliczności sprawia, że część wątków wypada nieco naiwnie.
A szkoda, bo Battle Angel Alita często przedstawia przeróżne dylematy moralne, które z powyższych powodów niejednokrotnie wydają się wydumane. Bohaterowie odpowiadają za swoje dobre i złe czyny, nie zawsze otrzymując w zamian to, na co zasługują. Muszą także mierzyć się z ich długofalowymi i nierzadko zaskakującymi konsekwencjami. W końcu nawet najwspanialsze marzenia i chęć niesienia pomocy nie zawsze prowadzą do czegoś dobrego, szczególnie jeśli są realizowane w niewłaściwy sposób. Pojawia się też typowa dla cyberpunku tematyka człowieczeństwa i własnej tożsamości.
Z zasady takie wątki nie wysuwają się jednak na pierwszy plan, ustępując miejsca walkom. W dodatku, ze względu na specyfikę świata, broń palna pojawia się dopiero w dalszych tomach, a zamiast niej bohaterowie polegają na wymyślnych stylach walki wręcz, związanych z zamontowanymi w ich ciałach mechanizmami. W trakcie obijania się po twarzach postacie korzystają choćby z zamontowanych na ramionach zębatych wałków, dosłownie mielących przeciwników, czy też wydłużających się na kilka metrów pazurów, tnących wszystko z wydajnością, jakiej pozazdrościć mogliby producenci łańcuchów do pił spalinowych. Jedna z głównych postaci używa stalowego młota z niewinnie wyglądającym czerwonym przyciskiem w rękojeści, włączającym napęd rakietowy. Większość stylów walki ma własne nazwy, chętnie wykrzykiwane przez bohaterów w trakcie starć. Występuje też spora, choć nieprzekraczająca progu śmieszności, inflacja mocy. Co ciekawe, nie jest ona związana z treningami, lecz ze zdobywaniem coraz potężniejszych cybernetycznych ciał i determinacją bohaterów. Na przykład Alita staje się też coraz potężniejsza za każdym razem, gdy ginie bliska jej osoba.
Adwersarze prezentują bardzo zróżnicowane kategorie wagowe i poza cyborgami przypominającymi ludzi pojawiają się też mierzące kilka metrów olbrzymy i prawdziwe kolosy, przy których Alita wygląda jak liliput. Tu dochodzimy do jednego z największych atutów walk, jakim jest kontrast pomiędzy drobniutką główną bohaterką, korzystającą głównie z panzer kunsta i kliku rodzajów ostrzy oraz wielokrotnie od niej większymi i wymyślnie uzbrojonymi wrogami. Widok Ality kopiącej tyłki całym grupom przeciwników i radzącej sobie nawet z gigantycznymi monstrami, zdolnymi do niszczenia całych miast, jest niezapomniany i po prostu fajny.
Yukito Kishiro do przesady lubuje się też w przedstawianiu przemocy i jego postacie aż nazbyt często tracą różne części ciała. Dotyczy to nawet głównej bohaterki, parokrotnie kończącej jako głowa z kawałkiem korpusu i rączki. Stare powiedzenie „ręka, noga, mózg na ścianie” pasuje tu idealnie, zaś chlustające wokół wiadra krwi i oleju silnikowego są na porządku dziennym. Jedyną rzeczą odróżniającą przemoc w tej mandze od takich podgatunków horrorów, jak gore, guro i splatter, jest stosunkowo rzadkie epatowanie wnętrznościami, z wyjątkiem miażdżonych i ciętych na chyba wszelkie możliwe sposoby mózgów. Z drugiej strony nawet poważne rany nie muszą oznaczać śmierci i zdarza się, że postacie na pierwszy rzut oka nadające się tylko do zebrania z podłogi za pomocą łopaty i wywiezienia taczką na złom, mają się później całkiem nieźle.
Bohaterów jest całkiem sporo jak na dziewięciotomowy tytuł, a ponieważ akcja toczy się na przestrzeni wielu lat, paru z nich starzeje się lub dorasta, zmieniając się przy okazji wewnętrznie. Bardzo wiele postaci ginie, co nie dziwi, zważywszy, jak okrutny jest świat Miasta Złomu i jego okolic. Co ciekawe, niemal nikt z bohaterów nie podlega czarno‑białym podziałom na dobrych i złych. Nawet najwięksi dranie są zdolni do wyższych uczuć i bohaterstwa, a pozytywni bohaterowie mają poważne wady, takie jak egoizm czy okrucieństwo. A nawet jeśli trafia się osoba z krystalicznie czystym sercem, to najprawdopodobniej jest niezbyt inteligentna lub przynajmniej brzydka zewnętrznie. Dotyczy to także organizacji, a w wybuchającym konflikcie pomiędzy pragnącym utrzymać status quo Zalemem a rebeliantami pod wodzą Dena trudno nie mieć mieszanych uczuć wobec każdej ze stron. Obie dopuszczają się nieetycznych działań, poświęcając przy okazji tysiące ludzkich istnień, a jednocześnie bronią swoich ideałów oraz wykazują się dumą i odwagą.
Na tym tle świetnie prezentuje się główna bohaterka, będąca niezależną, niegłupią i zdecydowaną wojowniczką w ciele drobnej kobiety. Szukając swego miejsca na świecie i pod wpływem własnych przeżyć, popełnia błędy lub podejmuje irracjonalne decyzje. Pomimo to stara się postępować słusznie, co jest naprawdę trudne, gdyż często musi wybierać pomiędzy mniejszym a większym złem, zaś skutki tego bywają nieprzewidywalne. W efekcie przez całe dziewięć tomów bardzo się zmienia, parokrotnie zakochuje i stopniowo dojrzewa. Bywa też przebierana przez autora w fanserwiśne ciuszki, na czele z suknią ślubną, choć ogólnie rzadko jest źródłem erotyki, ze względu na mechaniczne ciało, które do złudzenia przypomina zbroję.
Kreska w pierwszych tomach jest prosta i obfituje w białe plamy zamiast tła, z czasem jednak się zmienia i zyskuje na szczegółowości, prezentując w końcu naprawdę niezły poziom. Na kadrach zaczyna roić się od ludzi, topornie wyglądających maszyn i brudu. Zmianie ulegają też projekty postaci. Początkowo są one karykaturalne i nieco archaicznie, jednakże począwszy od trzeciego tomu, zaczynają się pojawiać osoby o coraz bardziej realistycznych rysach i proporcjach.
Battle Angel Alita jest tytułem, który powinien się spodobać zarówno osobom oczekującym akcji, jak i amatorom scen zachęcających do refleksji. W dodatku jest jedną z niewielu dłuższych mang seinen opublikowanych w Polsce, co samo w sobie jest sporym plusem. Obecnie jednak, ze względu na konflikt autora z oryginalnym wydawcą – Shueishą, manga została wycofana z oficjalnej sprzedaży.
Recenzje alternatywne
-
Abigail - 29 września 2006 Ocena: 8/10
Cyberpunkowa manga autorstwa Yukito Kishiro – klasyka gatunku. więcej >>>
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Shueisha |
Wydawca polski: | J.P.Fantastica |
Autor: | Yukito Kishiro |
Tłumacz: | Rafał Rzepka |
Wydania
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Zardzewiały anioł | J.P.Fantastica | 11.2003 |
2 | Żelazna dziewica | J.P.Fantastica | 1.2004 |
3 | Anioł masakry | J.P.Fantastica | 22.3.2004 |
4 | Mężczyzna spowity w płomienie | J.P.Fantastica | 24.5.2004 |
5 | Czas zemsty | J.P.Fantastica | 8.2004 |
6 | Droga do wolności | J.P.Fantastica | 9.2004 |
7 | Pancerna panna młoda | J.P.Fantastica | 11.2004 |
8 | O wojnie Barjacka | J.P.Fantastica | 1.2005 |
9 | Podbój Zalemu | J.P.Fantastica | 4.2005 |
1 | Edycja deluxe | J.P.Fantastica | 9.2018 |
2 | Edycja deluxe | J.P.Fantastica | 2.2019 |
3 | Edycja deluxe | J.P.Fantastica | 7.2019 |
4 | Edycja deluxe | J.P.Fantastica | 1.2020 |