Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 kreska: 7/10
fabuła: 9/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,50

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 23
Średnia: 7,52
σ=1,5

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Pieśń Apolla

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 1970
Liczba tomów: 1
Wydanie polskie: 2015-2016
Liczba tomów: 2
Tytuły alternatywne:
  • Apollo no Uta
  • Apollo's Song
  • アポロの歌
Postaci: Obcy; Rating: Nagość, Seks; Miejsce: Azja, Europa; Czas: Przeszłość, Przyszłość, Współczesność; Inne: Eksperymentalne

Poruszająca opowieść o poszukiwaniu miłości przez człowieka, który nigdy w życiu jej nie zaznał. Jedna z najbardziej wzruszających mang w dorobku Osamu Tezuki.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Grisznak

Recenzja / Opis

Pewnego dnia do szpitala psychiatrycznego trafia młody chłopak o imieniu Shougo Shikaishi. Został zatrzymany przez policję podczas duszenia gołębi w gołębniku. Okazuje się, że cierpi on rodzaj choroby psychicznej, która objawia się w atakach niekontrolowanej agresji uwalnianej w momencie, kiedy Shougo jest świadkiem okazywania komuś miłości. Do tej pory ofiarami chłopaka padały tylko zwierzęta, lekarze jednak obawiają się, że w pewnym momencie może on także targnąć się na ludzkie życie. Przyczyna, jak podejrzewają, leży w dzieciństwie Shougo. Matka, prostytutka, urodziła go „przez przypadek”, zaś jego dzieciństwo było ciągiem upokorzeń ze strony zarówno matki, jak i kolejnych „tatusiów”. Na dodatek pewnego wieczora Shougo nakrył matkę z kolejnym klientem in flagranti. Kiedy matka próbowała mu wytłumaczyć, że na tym polega miłość, bohater doszedł do wniosku, iż jest to najgorsza z możliwych rzeczy.

Podczas leczenia Shougo zostaje potraktowany elektrowstrząsami. Zapada w sen, by obudzić się w dziwnym miejscu, gdzie istota nazywająca się boginią obwieszcza mu, iż od tej pory zmuszony będzie do podróży przez czas i przestrzeń, dzięki której zrozumie, czym naprawdę jest miłość, jednak nigdy nie będzie mu dane dopełnić tego uczucia. Choć Shougo sam już nie wie, czy kolejne etapy jego podróży są rzeczywistością czy tylko snami, trafia do III Rzeszy, gdzie jako hitlerowski żołnierz zakochuje się w Żydówce. W innej rzeczywistości jest pilotem (wspólnie ze swoją klientką – wziętą fotoreporterką, przed którą otwiera się kariera), trafiającym na bezludną wyspę. Kiedy indziej pojawia się w odległej przyszłości, gdzie zdziesiątkowana ludzkość snuje się po obrzeżach świata zamieszanego przez nową mechaniczną rasę.

„Pieśń Apolla” to jedna z najbardziej ponurych historii, jakie w swoim dorobku ma Bóg Mangi. To już nawet nie tyle dramat, ile grecka tragedia, gdzie nad losem bohaterów ciąży fatum. Trochę przypominać może Kirihito Sanka, jednak tam kolejne ciosy miały być dla bohatera przeszkodami do pokonania, tu zaś stanowią swoistą drogę do oświecenia. Shougo, poznając kolejne oblicza miłości: od skazanego od początku na klęskę uczucia do jadącej na śmierć Elisy po spotkanie z maszyną, która pragnie pojąć, czym jest tak silne u „gorszych” istot uczucie miłości, szuka samego siebie. Choć wszystko jest teoretycznie zaplanowaną karą za grzech obojętności, czytelnik szybko dostrzega, że całość ma drugie, a nawet trzecie dno…

Tezuka trochę miejsca poświęcił tu zagadnieniom natury psychiatrycznej. Choć nie brak w tej mandze elementów fantastycznych, część wydarzeń rozgrywa się w szpitalu, gdzie przypadek Shougo jest analizowany przez pryzmat medycyny. Nie jestem ani psychiatrą ani nawet lekarzem, by móc ocenić rzetelność tego akurat fragmentu, jednak robi on duże wrażenie. Rozważania o naturze ludzkiego zdrowia oraz dobra i zła zajmują w tym komiksie niemało miejsca. Jednocześnie Tezuka nie ma skrupułów, aby o swoich kolegach po fachu wyrazić dość krytyczny osąd. Nie jest to jednak, jak Black Jack czy Kirihito Sanka, thriller medyczny. Bliżej Apollo no Uta do innego pomnikowego dzieła Tezuki – Hi no Tori. Mam nawet wrażenie, że komiks ten był niejako przymiarką do stworzenia „Feniksa”.

To jedna z tych historii, w których tekst zajmuje bardzo dużo miejsca, a komiks faktycznie się czyta, a nie tylko przelatuje kolejne kartki, prześlizgując się wzrokiem po zawartych w dymkach słowach. Niełatwa w gruncie rzeczy opowieść została nafaszerowana przez autora sporą ilość rozważań i dygresji, które włożył w usta swoich bohaterów. Niektóre śmiało można uznać za ciekawe i inspirujące, inne trącą może banałem, ale dają do myślenia. Tezuka, nawiązując w tytule do greckiego boga Apolla (czemu? Tego już zdradzać nie będę), dał do zrozumienia, że podobnie jak mity greckie pozostają uniwersalne w treści dla całej kultury światowej, uniwersalne dla całej ludzkości jest pragnienie miłości, nawet jeśli przybiera niekiedy formy zdegenerowane. Nie bał się pokazać, że uczucie to ma w sobie potężny potencjał, tak życiodajny, jak i niszczycielski. Tezuce udało się w tym komiksie stworzyć kilka naprawdę poruszających scen, które chwycą czytelnika za serce: ze spacerem przez pokryte nagrobkami centrum Tokio na czele. Jak rzadko który z jego komiksów, ten potrafi wzruszyć odbiorcę

Graficznie Apollo no Uta to wczesny dojrzały Tezuka. Brzmi to może trochę niejasno, więc już rozwijam. Nie jest to jeszcze tak realistyczny komiks, jak Adolf ni Tsugu, ale wymyka się już klasycznie młodzieżowej kresce z Astroboya. Stopień deformacji jest nieduży, acz podobieństwo pewnych bohaterów – zamierzone. Tym, z czego jeszcze Tezuka nie zrezygnował, był graficzny podział według klucza „dobry – piękny”, „zły – brzydki”, choć nawet i tu autor chwilami wyłamuje się z niego. Mimo to pod względem kreski Apollo no Uta oceniłbym wyżej niż np. nieco późniejszego Black Jacka. Podobnie jak w powstałym w tym samym okresie Kirhito Sanka, Tezuka zrezygnował tutaj ze swojego „systemu gwiazd”, nie obsadzając w rolach bohaterów postaci znanych z innych historii. Można podejrzewać, że miało to dodatkowo podkreślić powagę tematyki tego komiksu.

Apollo no Uta nie zawahałbym się określić mianem jednego z najtrudniejszych i najsmutniejszych dzieł, jakie Tezuka stworzył, przynajmniej jeśli chodzi o tytuły dostępne w języku angielskim. To lektura niełatwa i wymagająca, a przy tym mogąca przygnębić bardziej wrażliwego czytelnika, który oczekuje łzawej, romantycznej opowiastki o miłości. Jeśli jednak szukacie tego, co w japońskim komiksie najbardziej poruszające i zmuszające do myślenia, możecie ze spokojnym sumieniem sięgnąć właśnie po Apollo no Uta, która podobnie jak inne dojrzałe dzieła Boga Mangi stanowi jedną z licznych pereł w jego dorobku.

Grisznak, 10 lipca 2011

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shonen Gahosha
Wydawca polski: J.P.Fantastica
Autor: Osamu Tezuka
Tłumacz: Michał Żmijewski

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 J.P.Fantastica 10.2015
2 Tom 2 J.P.Fantastica 1.2016