Wilczyca i czarny książę
Recenzja
Podczas gdy my czekaliśmy na kolejny tom, bohaterowie, nadal spędzający czas na szkolnej wycieczce, musieli zmierzyć się z zaskakującą możliwością trójkąta miłosnego, który teoretycznie mógłby wiele zmienić w ich układach. Po powrocie Kyouyę czeka wiele wyzwań. Nie dość bowiem, że zostanie zaproszony na oficjalne spotkanie z rodzicami Eriki, to jeszcze zbliżają się jej osiemnaste urodziny. Chłopak planuje na ten dzień kilka atrakcji, jednak nic nie pójdzie tak, jak by sobie życzył. To będą niezapomniane urodziny.
Trzynasty tom zaczyna się dokładne tam, gdzie skończył się poprzedni. Dostajemy więc kontynuację wycieczki, podczas której Ayumi i Takeru (którego klasa również zwiedza to samo miasto) zbliżają się do siebie, co nie przypada do gustu Nozomiemu. Mimo że autorka delikatnie dała nam do zrozumienia, że szykuje intrygujący trójkąt romantyczny, ostatecznie rozwiązała tę kwestię we właściwy sobie, komediowy sposób. Gdy na moich ustach pojawił się uśmiech, mogłam śledzić przebieg wizyty Saty w domu jego dziewczyny, a potem wydarzenia pechowego dnia jej urodzin. Ayuko Hatta prowadzi nas przez swoją opowieść z optymizmem i przymrużeniem oka, dzięki czemu nie doświadczymy już chyba na tym etapie żadnej zbędnej irytacji. Kyouya przestaje być takim sadystą jak wcześniej, chociaż jego charakter pozostaje barwny. Ale powiedzmy sobie szczerze, nikt nie lubi przesłodzonych, cukierkowych postaci, bo są one po prostu niewiarygodne. Zawsze lepiej stworzyć osobowość, która będzie łączyć dobre i trochę mniej pozytywne cechy. Taki właśnie stał się Kyouya, wcześniej niezbyt lubiany ze względu na swoje sadystyczne zapędy. Teraz coraz przyjemniej jest na niego patrzeć. W porównaniu z nim nieco zbyt naiwna i rozentuzjazmowana Erika wypada dość blado i, co gorsza, stereotypowo. Mam szczerą nadzieję, że nadchodzące tomy przyniosą jakiś interesujący rozwój jej osobowości.
Oprócz głównych epizodów w tomiku znajdziemy także dwie dodatkowe opowieści. Z pierwszej dowiadujemy się, jak wyglądały początki przyjaźni Kyouyi i Takeru, druga zaś jest namacalnym dowodem na to, co my, czytelnicy, podejrzewaliśmy od dłuższego czasu, i z czego sama Shinohara wreszcie zdała sobie sprawę – że jest prawdziwą masochistką.
Pod względem wizualnym niewiele się zmienia. Choć zauważyłam, że czasami rysunki wyglądają naprawdę komicznie (zwłaszcza miniaturki Eriki), nie jest to rażące. Podejrzewam nawet, że autorka specjalnie tak je rysuje, ponieważ jest to doskonały sposób, by rozładować sytuację. Biorąc pod uwagę dwa szkice, które Hatta zamieściła w tym tomie, cieszę się, że nie rysuje postaci lewą ręką ani z zamkniętymi oczami, gdyż wyglądałoby to dość kuriozalnie.
Co zaś się tyczy tłumaczenia, zastanawia mnie pojawianie się zwrotów typu „toż” w wypowiedziach nastolatków. Nie znam nikogo młodego, kto używałby takich słów. Zauważyłam też nowe nazwisko na stanowisku tłumacza. Jak dotąd warstwa językowa mangi nie budziła we mnie, jako osobie czytającej, żadnych zastrzeżeń i mam nadzieję, że tak zostanie.
Ciekawi mnie za to, czy dowiemy się, co stoi za przemianą Saty, jako że w gimnazjum był zupełnie innym człowiekiem. Wątek ten jest niezwykle intrygujący.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 1.2017 |
2 | Tom 2 | Waneko | 3.2017 |
3 | Tom 3 | Waneko | 4.2017 |
4 | Tom 4 | Waneko | 7.2017 |
5 | Tom 5 | Waneko | 9.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 11.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 1.2018 |
8 | Tom 8 | Waneko | 3.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 5.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 7.2018 |
11 | Tom 11 | Waneko | 9.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 11.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 1.2019 |
14 | Tom 14 | Waneko | 3.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 5.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 7.2019 |