Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Kwiat i Gwiazda

Tom 1
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-6450-805-9
Liczba stron: 300
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Nie wiem jak wy, ale ja bardzo sobie cenię wydania zbiorcze. Wynika to po części z faktu, że generalnie jestem zwolennikiem krótszych mang – takich do czterech – ośmiu tomów maksymalnie, poza ten limit rzadko wychodzę, a dobrze napisane jedno- czy dwutomówki cenię sobie bardzo. Do tego dochodzi wygoda – przyjemniej jest coś kupić raz i dostać całość. O mojej sympatii do mang yuri/shoujo­‑ai czytelnikom Tanuki opowiadać nie muszę. Toteż gdy w moje ręce trafiło zbiorcze wydanie mangi Kwiat i Gwiazda autorstwa Kalio Suzukin, moja reakcja ze zrozumiałych względów była optymistyczna.

Rozłożona na dwa tomy opowieść o trójkącie romantycznym jest lekka i sympatyczna, zgrabnie balansuje między klasycznym romansem, szkolną komedią a obyczajówką. Nie mamy tu typowych dla starszych tytułów spod znaku białej lilii wielkich dramatów i tragedii, zaś bohaterki mogą budzić sympatię – są dość naturalne w swoim zachowaniu, a jeśli nawet czasami wydają się nieco zakręcone, to jest to zrozumiałe – wszak to manga o pierwszym zakochaniu, dodatkowo odbiegającym nieco od przyjętej normy. O samej fabule więcej napisałem w recenzji traktującej o mandze jako takiej, tutaj natomiast chciałbym skupić się na szczegółach polskiego wydania.

Waneko wróciło do idei wydawania dwóch tomów w jednym po ładnych paru latach, jakie minęły od wydanej w ten sposób Wampirzycy Karin. Tym razem dostaliśmy komiks dodatkowo w większym formacie i z obwolutą na dużo przyjemniejszym w dotyku papierze – niby mała rzecz, a cieszy, szczególnie gdy musimy taki grubszy tom sporo czasu w rękach trzymać. Na okładce, gdzie trafiła ilustracja pochodząca z pierwszego tomu mangi, polski wydawca umieścił jedynie polskie tłumaczenie tytułu, podczas gdy w oryginale znajdował się on tam w języku japońskim i angielskim. Wydaje mi się ponadto, że w stosunku do oryginalnej okładki kolory na jej polskim odpowiedniku są nieco jaśniejsze. Na ostatniej stronie obwoluty znalazła się z kolei ilustracja z drugiego tomu mangi – niestety, tylko jej połowa, gdyż druga część, z nogami bohaterek, która w oryginale była na ostatniej stronie okładki drugiego tomu, już się do polskiego wydania nie załapała. Na ostatniej stronie obwoluty znajdziemy też krótkie wprowadzenie fabularne. Okładka właściwa, wydrukowana w barwie przyciemnionego różu, niestety nie robi już szczególnego wrażenia.

W środku znajdziemy cztery strony w kolorze – po dwie otwierające każdą połówkę, w tym każdorazowo spis treści oraz ilustrację. Znamienne, że tu z kolei widzimy wszystkie trzy bohaterki, zaś tematyka oddaje bardzo dobrze to, co dzieje się w fabule. Manga została wydrukowana standardowo dla Waneko, na niezbyt grubym papierze, przez co zdarza się, że widzimy to, co jest na stronie pod spodem. To generalnie problem wydawanych w kraju mang. Strony w paru miejscach są nieco zbyt mocno przycięte, ale jest to w większości przypadków niedostrzegalne i co najważniejsze, nie łączy się z tym ucinanie fragmentów dymków. Pewnym niedociągnięciem jest dość losowe rozmieszczenie numerów stron, co przy sporym marginesie wewnętrznym, jaki ma Kwiat i Gwiazda, wydawało się rzeczą do rozwiązania (vide mangi z J.P. Fantastica, w których tam właśnie umieszcza się numerację). W zwykłych mangach może to aż tak nie przeszkadza, ale mówmy o komiksie liczącym nieco ponad dwieście dziewięćdziesiąt stron, który pewnie wielu czytelników będzie śledzić partiami, a nie czytać na jednym posiedzeniu.

Osobna sprawa to tłumaczenie – mamy bowiem do czynienia z mangą „licealną”, zaś odpowiedzialna za przekład Magdalena Rokita postanowiła dać bohaterkom szansę wyrażania się w sposób „młodzieżowy”. Dlatego też mamy tu takie zwroty jak „Ale nie jestem nieogarem!” czy „Wary ośmiornicy!”, „Co to za laska?” itd. Przyznaję, że mnie, osobie niemal dwukrotnie od bohaterek starszej, trudno oceniać poprawność ich wysławiania się w porównaniu do faktycznego języka dzisiejszej młodzieży. Niemniej moja redakcyjna koleżanka, która niedawno ukończyła edukację licealną, po zapoznaniu się z tym tytułem stwierdziła, że brzmi to raczej naturalnie – pozostaje mi zatem wierzyć. Dialogi są płynne, unikają sztuczności i dziwacznych konstrukcji. Mogę śmiało zatem powiedzieć, że tłumaczka utrzymała poziom, który prezentowała przy moim poprzednim kontakcie z jej przekładem, jakim było Hatsukoi Limited. Dodam jeszcze, że nie znalazłem tu błędów językowych ani ortograficznych czy gramatycznych – licząca aż trzy osoby korekta odrobiła pracę domową.

W ramach dodatków znajdziemy po dwie krótkie komediowe historyjki, zamykające każdy z tomów (a więc łącznie – cztery). Pierwsze dwie dotyczą zwierząt domowych bohaterek, a następne– problemów z artykulacją własnych uczuć. Na samym końcu umieszczono także krótkie posłowie od autorki, opisujące jej motywy związane z tworzeniem tej mangi.

Grisznak, 30 sierpnia 2014
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 7.2014