Ajin
Recenzja
Sato w akcie terrorystycznym rozbija samolot pasażerski, wynurza się z ruin zniszczonego budynku i staje naprzeciw jednostki antyterrorystycznej. Rozpoczyna się regularna rozróba, w której poza wspomnianymi biorą jeszcze udział pomagierzy „Beretu”, a wszystko ogląda na ekranach telewizorów cała Japonia, włącznie z Tosakim, naukowcami, którzy przez cały dzień nie mają chyba nic innego do roboty oraz oczywiście Keiem Nagaiem i Ko Nakano. To ostatnie oznacza, że wieści docierają również do małej wioski, w której zatrzymał się główny bohater, a że przy okazji ponownie pojawiają się w telewizji wizerunki innych ajinów‑uciekinierów… Ostatecznie Kei musi opuścić swój azyl, czego bardzo żałuje. Wie, że wszystkiemu winien jest Sato, więc w końcu postanawia zrobić to, o co prosił go Ko – powstrzymać „Bereta”. Ten ostatni przechodzi zaś do drugiej fazy swojego planu, czyli mordowania najważniejszych przedstawicieli walczącej z ajinami frakcji, co oczywiście oznacza, że i nad Tosakim zawisa miecz Damoklesa.
Ten tomik czyta się wyjątkowo szybko, jest przeładowany akcją, tak po stronie Sato, jak i Keia. Główny bohater swoje pragnienie spokojnego życia przekuwa w gotowość do zmierzenia się z Sato, w przeciwieństwie jednak do prostolinijnego Ko wie, że to trochę jak porywanie się z motyką na słońce, i że aby cokolwiek osiągnąć, potrzebuje pomocy. Jak wiadomo, wspólny wróg łączy, więc nietrudno odgadnąć, do kogo chłopcy się zwrócą z propozycją współpracy. Przy okazji będziemy mogli obserwować sceny kontrastowania charakterów oraz sposobów postępowania Keia i Ko, którzy diametralnie się od siebie różnią. Kei zaczyna urastać do rangi genialnego stratega, a o jego moralnych wzlotach i upadkach już chyba nie trzeba wspominać, Ko zaś to w gorącej wodzie kąpany chłopak z sercem na właściwym miejscu.
Niestety, mam wrażenie, że rysunki postaci na zbliżeniach stają się coraz gorsze, choć na szczęście tła oraz kadry pokazujące akcję nadal trzymają dawny poziom. Tym razem kolorową ilustrację na początku zdobi Tanaka, ale poza nim nie uświadczymy żadnych ciekawych rzeczy, o których można by napisać. Nie, żeby Tanaka był szczególnie interesujący, a biorąc pod uwagę ilość miejsca poświęconego mu w tym tomie, już chyba lepiej, gdyby babcia Yamanaka zajęła jego miejsce na kolorowym piedestale. Nie dopatrzyłam się żadnych błędów, poza źle przeniesionym wyrazem na stronie 6: „Okuy- ama”, reszta jest w jak najlepszym porządku.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 5.2016 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2016 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 9.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2016 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 2.2017 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2017 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 9.2017 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2018 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 3.2018 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 6.2018 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 9.2018 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 12.2018 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 9.2019 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 5.2020 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 2.2021 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 8.2021 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 1.2022 |