Kulinarne pojedynki
Recenzja
Można było się zastanawiać, jaki związek z treścią ma galeria postaci na okładkach, ale teraz da się już jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie – żadnego. Okładkowi bracia Aldini pojawiają się w tym tomiku na dwóch kadrach, i to w tle. Trochę szkoda, takie podejście do tematu jest leniwe, a i podział rozdziałów pomiędzy tomiki jest na tyle mało zorganizowany, że nie da się dostrzec wspólnego tematu. Trzeba jednak przyznać, że autorzy zawsze pilnują, aby każdy z nich urwał się odpowiednio dramatycznie.
Jeśli chodzi o zakończenie poprzedniego wątku, to nikogo nie zaskoczę, jeśli zdradzę, że Souma nie wyleci z akademii Tootsuki. Sposób, w jaki udało mu się wybrnąć z kłopotów, zdaje mi się zbyt optymistycznie naiwny, ale przynajmniej przekąska jest ciekawa. „Sufleto‑omlet” złośliwie można by nazwać po prostu niedosmażonym omletem, lecz, niezależnie od nazwy, z zaproponowanym sosem jest to apetyczna pozycja w menu. Nie ona jedna zresztą, tym razem podane przepisy dotyczą potraw szybkich i łatwych w przygotowaniu, co wychodzi im na dobre, są też wyjątkowo łaskawe jeśli chodzi o dostępność składników. To najpierw dania śniadaniowe, a później sprytny wariant karaage, czyli marynowane kawałki kurczaka smażone w głębokim tłuszczu i podane w wietnamskim wariancie tortilli. Jest to związane z wątkiem pobocznym, w którym Souma ratuje rodzinną dzielnicę handlową przed bezwzględnymi prawami kapitalizmu. Ratunek ma przewidywalną formę ofensywy kulinarnej, a cała historyjka jest mało lotna i zbyteczna do bólu. To ewidentny wypełniacz, ale ponieważ jest to wypełniacz poświęcony przepysznemu karaage, jestem więcej niż gotowy to wybaczyć.
Wiele można też wybaczyć, gdy ogląda się tak konsekwentnie śliczną oprawę graficzną. W tym tomie jest bardziej stonowana niż zazwyczaj – mniej tu ekstatycznych kulinarnych wizji, cycków na całą stronę i gotowania w sposób tak zamaszysty, że grozi kontuzjami. Wszystko to jest ciągle obecne (bez tego tytuł ten stałby się chyba nie do poznania), ale zdaje się lepiej wkomponowane w akcję, przez co czyta się płynniej. Poza tym rysownik Shun Saeki może i rozmieszcza grafiki postaci bez większego związku z treścią, ale widać, że bardzo, bardzo lubi to robić, bo wychodzą mu najwyższej klasy, na równi z tradycyjnie fotorealistycznymi rysunkami jedzenia (tym razem szczególnie karaage zachwyca detalami).
Nawet tłumaczenie nie bolało mnie jak wcześniej. Kilka uchybień się znalazło, ale nie są tak drażniące jak do tej pory. Najgorszy zdaje się fragment przemówienia Gina, w którym zachęca uczniów, aby „byli cały czas w kontakcie ze składnikami”. Po polsku jest to tak nieprecyzyjne, że bez sensu, w oryginale chodziło oczywiście o „składniki kulinarne” (shokuzai), a i metafora w naszym języku jest kiepska, można było na wiele innych sposobów ująć, że uczniowie nie mają tracić kuchni z oczu.
W innym miejscu wredna szefowa knajpy z karaage zapewnia, że idzie jej doskonale, na co jej rozmówca łaja ją „Nie mów «Hop»”. Przysłowie to w tak skróconej wersji brzmi źle, poza tym nie pasuje tu znaczeniowo: szefowa nie musi niczego jeszcze „przeskakiwać”, bo w chwili rozmowy już jest na szczycie, może z niego co najwyżej spaść. W oryginale w komentarzu chodziło raczej o to, żeby nie spoczywała na laurach. Przepisy są zasadniczo w porządku, choć na bogów, dlaczego receptura na karaage to w polskiej wersji przepis na „smażonego kurczaka”? Wcześniej przez cały rozdział nikt nie miał problemów z tym słowem, a tu nagle pojawia się jakiś jego ubogi odpowiednik. Swoją drogą, z niektórymi egzotycznymi składnikami naprawdę można by dać sobie spokój, „mąka ryżowa joshinko” jest u nas kompletnie niedostępna, a użycie zwykłej ryżowej nie zrobi praktycznie różnicy.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 11.2016 |
2 | Tom 2 | Waneko | 1.2017 |
3 | Tom 3 | Waneko | 3.2017 |
4 | Tom 4 | Waneko | 5.2017 |
5 | Tom 5 | Waneko | 7.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 9.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 11.2017 |
8 | Tom 8 | Waneko | 1.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 3.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 5.2018 |
11 | Tom 11 | Waneko | 7.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 9.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 11.2018 |
14 | Tom 14 | Waneko | 1.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 3.2019 |
16 | Tom 16 | Waneko | 5.2019 |
17 | Tom 17 | Waneko | 7.2019 |
18 | Tom 18 | Waneko | 9.2019 |
19 | Tom 19 | Waneko | 11.2019 |
20 | Tom 20 | Waneko | 1.2020 |
21 | Tom 21 | Waneko | 3.2020 |
22 | Tom 22 | Waneko | 5.2020 |
23 | Tom 23 | Waneko | 7.2020 |
24 | Tom 24 | Waneko | 10.2020 |
25 | Tom 25 | Waneko | 2.2021 |
26 | Tom 26 | Waneko | 3.2021 |
27 | Tom 27 | Waneko | 5.2021 |
28 | Tom 28 | Waneko | 7.2021 |
29 | Tom 29 | Waneko | 9.2021 |
30 | Tom 30 | Waneko | 11.2021 |
31 | Tom 31 | Waneko | 1.2022 |
32 | Tom 32 | Waneko | 3.2022 |
33 | Tom 33 | Waneko | 5.2022 |
34 | Tom 34 | Waneko | 8.2022 |
35 | Tom 35 | Waneko | 9.2022 |
36 | Tom 36 | Waneko | 11.2022 |