Oblubienica czarnoksiężnika
Recenzja
Idą świętą, idą święta, a wraz z nimi prezenty! Chise, niemająca bladego pojęcia, co kupić Eliasowi, może liczyć na adeptkę Lenfreda, Alice, znajdującą się w podobnej sytuacji. Oprócz tego nasza bohaterka będzie miała okazję pomóc Stelli, która szuka zaginionego brata.
Obie historie różnią się nie tylko tematyką, ale przede wszystkim celem. Wspólny wypad Alice i Chise do Londynu po prezenty dla panów pozwolił nam lepiej poznać towarzyszkę Lenfreda i dowiedzieć się, jak została jego uczennicą (czy jak woli sama Alicę, jego ochroniarzem), a także jakie życie wiodła przedtem. Jak się okazuje, obie dziewczyny łączy nie tylko terminowanie u ludzi uczonych w dziedzinie magii, ale także niełatwa przeszłość, która w dużej mierze ukształtowała to, kim teraz są. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej okazji do tego typu wspólnych wypadów, bo Chise na pewno przyda się jakieś towarzystwo poza jej mentorem. W drugiej historii Elias i Chise pomagają przerażonej dziewczynce znaleźć brata, którego nikt poza nią nie pamięta. Jak się okazuje, brat Stelli, Ethan, został porwany przez Popielne Oko, starą i potężną istotę, która lubi patrzeć na ludzkie cierpienie i domaga się zapłaty za wypuszczenie dziecka. Ostatecznie dochodzi do gry, polegającej na tym, że Chise musi znaleźć zarówno Ethana, jak i Eliasa, którego Oko gdzieś ukrywa. Ostatecznie wszystko kończy się dobrze, jednak przy okazji Elias i Chise dowiadują się więcej o sobie nawzajem, a także zaczynają nieco lepiej rozumieć kwestie rodziny i ich wzajemnych relacji. Ważne jest też to, że ponowie mamy okazję zobaczyć Cartaphilusa, który knuje. Co konkretnie knuje, zapewne dowiemy się już niedługo, ale na razie musimy uzbroić się w cierpliwość.
Jak już wcześniej wspomniałem, w tym konkretnym tomiku sporo dowiadujemy się o Alice i o niełatwej drodze, jaką przeszła. Dziewczyna może mówić o wielkim szczęściu, jeśli zaczynała od uzależnienia (co prawda nie z własnej woli) od narkotyków, by potem zająć się ich rozprowadzaniem, ale ostatecznie wyjść na prostą dzięki pomocy Lenfreda. Wreszcie wiemy, czemu Alice ma tak bezpośrednie podejście do wielu spraw i skąd wzięła się jej lojalność w stosunku do sztukmistrza. Niestety, o Stelli i jej bracie nie dowiadujemy się zbyt dużo – ot, zwyczajne rodzeństwo, które znalazło się w bardzo niezwyczajnej sytuacji, choć jeśli kontrakt zawarty pomiędzy Stellą a Chise jest umową długoterminową, to będziemy mieli jeszcze sporo okazji, żeby znów ją spotkać.
Pod względem technicznym nie mam większych zastrzeżeń do tomiku – jakość zarówno tłumaczenia, jak i grafiki pozostaje na wysokim poziomie, podobnie jak jakość samego tomiku. Standardowo już na obwolucie znajdziemy Chise i Eliasa, podczas gdy na okładce kolejną część pamiętniczka Selkie, a także plan pracowni Lenfreda. Na samym końcu mangi zamieszczono jeszcze krótkie posłowie autorki, traktujące o jej podróżach poza granicę Japonii.
Ponowne pojawienie się Cartaphilusa zwiastuje kłopoty, choć nie wiadomo, jak duże. Być może wreszcie pojawi się jakiś zaczątek fabuły, a być może to kolejny wątek na dwa czy trzy tomiki. Tak czy siak, Oblubienica czarnoksiężnika cały czas trzyma formę, oby tak dalej.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 3.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 6.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 1.2017 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 5.2017 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 1.2018 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 5.2018 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2019 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 4.2019 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 4.2020 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 9.2020 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 3.2021 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 4.2022 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 10.2022 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 5.2023 |