Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

4/10

Ocena redakcji

4/10
Głosów: 5 Zobacz jak ocenili
Średnia: 3,80

Ocena czytelników

4/10
Głosów: 19
Średnia: 4,21
σ=2,53

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Exaxxion: bóg wojny

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 1998-2004
Liczba tomów: 7
Wydanie polskie: 2002-2007
Liczba tomów: 7
Tytuły alternatywne:
  • Hojin Exaxxion
  • 砲神エグザクソン
Widownia: Seinen; Postaci: Androidy/cyborgi, Obcy; Rating: Nagość; Miejsce: Japonia, Statki/Stacje kosmiczne; Inne: Ecchi, Mechy

Lekki seinen i wojenna historia. Dowód na to, że nie wystarczą dobre składniki, aby przyrządzić smaczną potrawę.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Mangę Exaxxion: Bóg Wojny trudno określić mianem nowości. Publikowana w latach 2002­‑2007 była jednym z tytułów, które mimo długiego cyklu wydawniczego i głośnego nazwiska autora raczej nie zapisały się w zbiorowej świadomości polskich fanów komiksu japońskiego. Zapewne też z tej przyczyny już cztery lata po wydaniu ostatniego tomu Exaxxion stał się dosyć trudny do kupienia; tu i ówdzie można było dostać pojedyncze tomiki, ale z całością był problem. Ostatecznie jednak dokonałem tej sztuki, czego owocem jest niniejsza recenzja.

Początek Exaxxiona jest nawet dosyć obiecujący. Oto ludzkość nawiązuje pierwszy w dziejach kontakt z Obcymi. Kontakt, początkowo dosyć udany, kończy się katastrofą – po dziesięciu latach pokojowej współpracy Faldianie – jak zowią się owi Obcy – pokazują swe prawdziwe oblicze, w ciągu kilku godzin niszcząc największe ziemskie siły zbrojne i przejmując kontrolę nad planetą. Ludzkość nie została jednak całkiem pokonana – w jej obronie stają bowiem Hoichi Kano, dosyć przeciętny nastolatek i jego dziadek Housake, naukowiec­‑erotoman (nie, to nie nazwa jego specjalizacji naukowej). Jak się okazuje, dziadek już od dawna w ukrytej podziemnej bazie konstruował gigantycznego mecha – tytułowego Exaxxiona, ostatnią nadzieję ludzkości, za sterami którego zasiada wspomniany wyżej Hoichi.

Wiedząc mniej więcej, z jakim tytułem mam do czynienia, nie nastawiałem się na nadzwyczajną fabułę, ale znając twórczość Sonody miałem nadzieję przynajmniej na przyzwoite postacie. Nie tym razem, niestety. Główny bohater Hoichi Kano jest interesujący niczym przeciętny japoński nastolatek – przypuszczalnie dlatego, że jest przeciętnym japońskim nastolatkiem. Autor poskąpił mu nawet tak powszechnie rozdawanych bonusów, jak trauma z dzieciństwa czy ukryta supermoc, więc pomijając koligacje rodzinne, właściwie nie wiadomo, dlaczego zasiada za sterami dziadkowego mecha. Reszta obsady prezentuje się niewiele lepiej, składając się na dobrą sprawę z grona cycatych androidek i makiawelicznego faldiańskiego polityka. Na plus wyróżnia się jedynie dziadek­‑erotoman, obdarzony jakąś rozsądną motywacją i pełnymi garściami korzystający z życia, co dosyć rzadkie u pozytywnego (no, powiedzmy…) bohatera. Istotną, a zauważalną dla czytelników mang Sonody odmianą po innych jego komiksach jest wyraźnie ograniczona rola postaci kobiecych. O ile w takim Gunsmith Cats panie były bardzo istotne, w Exaxxionie odgrywają role drugoplanowe, a w kilku przypadkach – mowa tu o androidach na usługach Housakego – zostały całkiem dosłownie uprzedmiotowione w stopniu mogącym wywołać niesmak czytelnika.

Fabuły w Exaxxionie nie zawaham się określić mianem nie tyle złej, co popsutej. Teoretycznie ma ona wielowątkowy charakter, porusza różnorodną tematykę – począwszy od wojny przez politykę aż do edukacji, ostatecznie jednak wszystko ciąży ku Hoichiemu i Exaxxionowi. Ruch oporu może walczyć, dziadek kombinować, Faldianie toczyć rozgrywki polityczne, wszystko to jednak schodzi na drugi plan, a wręcz traci znaczenie, gdy na scenie pojawia się nasz bohater. Być może lepszym rozwiązaniem byłoby skoncentrować się na jednym z tych wątków, tzn. na shounenowatych walkach i robotach lub na wojnie ludzko­‑faldiańskiej. Ostatecznie bowiem fabuła rozwija się w zasadzie dwutorowo, a dwa światy – radosnych walk i cycatych androidek oraz dosyć ponurej historii wojennej – mocno się rozmijają. Pozwolę sobie również postawić zarzut złego rozplanowania tempa fabuły, a w konsekwencji pojawienia się dłużyzn. Przejawiają się one w niezbyt istotnych walkach i gadaninie w środkowej części serii i po części są konsekwencją przyjętego założenia, że rzeczywistą robotę odwala Exaxxion. Przychodzi w takich chwilach chęć, aby powiedzieć gadającym i walczącym „no wyślijcie w końcu tego robota”. Zawodzi zakończenie – nie jest tragiczne a to, że głównemu bohaterowi musi się wszystko udać, nie wzbudzi chyba zaskoczenia czytelników znających nieco shouneny (mimo że sama manga to teoretycznie poważniejszy seinen), ale rozwiązania w stylu deus ex machina mógł sobie autor darować.

Jak widać, fabuła do wybitnych nie należy, może więc chociaż graficznie Exaxxion wybija się ponad średnią? I owszem, strona graficznie prezentuje się o wiele lepiej, choć także i tu widać, że autor chętnie chadzał na skróty. Czytelnicy znający inne mangi Kenichiego Sonody z łatwością rozpoznają styl rysunków charakterystyczny dla tego autora – dopracowana technika (pojazdy, broń), niezłe, realistycznie rysowane tła, nieco uproszczone i powtarzające się projekty postaci. I właśnie na styku człowiek – maszyna pojawia się niekiedy pewien „zgrzyt”, wynikający z kontrastu pomiędzy niesamowicie szczegółowymi, a przy tym wyidealizowanymi (bez jednego zadrapania czy chociaż plamki) rysunkami techniki a niezbyt pasującymi do nich ludźmi. Na niektórych kadrach maszyny wyglądają wręcz, jakby zostały później nałożone na tło (np. pistolet na str. 75 pierwszego tomu). Można to zrobić lepiej, o czym świadczą mangi takie, jak np. Appleseed. Ciekawie prezentują się projekty mechów – tu akurat wyidealizowanie dało dobry rezultat, podkreślając ich obcość i nienaturalność, szczególnie na tle ziemskich krajobrazów. Pewien problem mam z faldiańskimi pojazdami (samolotami, mechami itp.), albowiem nieodparcie przywodzą mi na myśl artykuły gospodarstwa domowego, tj. naczynia kuchenne, a występujący w pierwszych tomach mech Colossalum – przerośnięty kosz na śmieci. Ale może to jakiś rodzaj stylizacji dla pokreślenia odmienności techniki Obcych?

Pisząc o kresce, warto wspomnieć o Obcych z Exaxxiona, Faldianach. Kenichi Sonoda zdecydowanie nie namęczył się, tworząc ich projekty; otóż Faldianie od ludzi różnią się wyłącznie kształtem uszu i pozbawionymi tęczówek oczami. Można pewnie było to wykorzystać w duchu science­‑fiction (ludzkość jako odcięta kolonia, itp.), pewne elementy zdają się wskazywać, że autor miał taki zamiar, ostatecznie jednak owo biologiczne podobieństwo posłużyło wyłącznie jako ułatwienie przy tworzeniu fabuły. Oddając autorowi sprawiedliwość trzeba przyznać, że w lekkim ecchi­‑seinenie bardziej pomysłowi Obcy nie mają racji bytu, chyba że w charakterze mackowatych potworów. Na plus można również policzyć odmienność w rysowaniu twarzy obu gatunków – ostre, kanciaste rysy u Faldian i miękkie, zaokrąglone (w „mangowym” stylu) u ludzi. Wzmacnia to wrażenie obcości i pozwala na lepsze rozróżnienie stron konfliktu.

Można niekiedy przeczytać w recenzjach, że suma poszczególnych składników dała coś więcej, aniżeli by wychodziło z prostej arytmetyki, ale w przypadku Exaxxiona zdarzyło się dokładnie na odwrót. Połączenie dosyć interesujących, oryginalnych i niespotykanych w lekkich seinenach elementów dało efekt mierny, miejscami dziwaczny w negatywnym znaczeniu tego słowa. Ostatecznie można Exaxxiona przeczytać, aby przekonać się, że możliwe jest połączenie ecchi­‑seinena z wojną i polityką, ale jak to zostało ujęte w redakcyjnych ocenach – „aczkolwiek zdarzają się już wyraźne zalety, ogólne wrażenia są nadal negatywne. Można przeczytać – tylko po co, skoro jest wiele znacznie lepszych serii?”. W rzeczy samej, trudno byłoby lepiej to podsumować.

Teukros, 11 września 2011

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Kodansha
Wydawca polski: Egmont Polska
Autor: Ken'ichi Sonoda
Tłumacz: Maciej Nowak-Kreyer

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Egmont Polska 9.2002
2 Tom 2 Egmont Polska 12.2002
3 Tom 3 Egmont Polska 3.2003
4 Tom 4 Egmont Polska 4.2003
5 Tom 5 Egmont Polska 12.2004
6 Tom 6 Egmont Polska 5.2005
7 Tom 7 Egmont Polska 1.2007

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Exaxxion — recenzja mangi na Anime Forever Nieoficjalny pl