Highschool of the Dead
Recenzja
Jeżeli ktoś liczył, że pokazanie w poprzednim tomie Highschool of the Dead wydarzeń w skali świata miało służyć tylko szerszemu zaprezentowaniu ogarniającej już cały glob epidemii, to mylił się. Użycie broni atomowej, choć bezpośrednio nie dotyka bohaterów, wywołuje impuls elektromagnetyczny, który sprawia, że urządzenia elektroniczne szlag trafia. Zmienia to względnie spokojną sytuację w domu państwa Takagi, chociaż lider nacjonalistów nie ma zamiaru się poddawać. Dla bohaterów oznacza to jednak koniec pobytu u rodziców Sayi. Ich kolejnym celem jest sprawdzenie, co stało się z rodzicami Rei i Takashiego.
Ciekawostką jest poświęcenie pierwszego rozdziału Rice, policjantce i przyjaciółce Shizuki. Kolejną postacią drugiego planu, o której czytelnik dowie się trochę więcej, jest kopnięty nauczyciel Shidou. Wreszcie, już pod sam koniec, otwiera się nieco panna Busujima, ujawniając swój „mały” problem. Generalnie jednak tom czwarty to powrót do dynamicznej akcji znanej z dwóch pierwszych tomików. Krótkie spowolnienie z tomu trzeciego to w chwili obecnej już przeszłość. Ci, którzy mieli już okazję oglądać anime, pewnie zauważą, że epizod z nocą w opuszczonej świątyni, w anime rozgrywający się przed wizytą w domu Sayi (odcinek dziewiąty), w mandze pojawia się dopiero po jego opuszczeniu.
Większy niż typowo mangowy format (jeszcze nie tej klasy co Hanami czy Studio JG, ale jednak) sprzyja komfortowi czytania, podobnie jak duża i czytelna czcionka (wyraźnie lepsza, gdy porównać z tą z pierwszego tomu). Wydaje się, że Waneko odchodzi powoli od zasady „byle jak najtaniej”. Warto docenić ten fakt, choć nadal sporo stron sprawia wrażenie przyciętych, a ich numeracja to rzadkość.
Spodziewałem się, że na okładce pojawi się Shizuka (tak nakazywałaby logika), tymczasem, co można potraktować jako niespodziankę, widzimy tam Rei, która była już „dziewczyną z okładki” w tomiku pierwszym. Pierwsze cztery strony to kolorowe grafiki z opisami, zaś piąta to streszczenie wydarzeń z poprzednich części – wydrukowane jednak średnio czytelnie. Na sam koniec zafundowano nam stronę z niewielkimi rysunkami z przeszłości bohaterów (młodsza Saeko wcale nie wygląda grzeczniej od starszej). Trzy ostatnie strony to fanarty czytelników – godną uwagi ciekawostką pozostaje fakt, że do mangi będącej „ostatnią nadzieją białych” dla nadwiślańskich fanów ecchi rysunki nadsyłają wyłącznie dziewczyny.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 6.2011 |
2 | Tom 2 | Waneko | 8.2011 |
3 | Tom 3 | Waneko | 10.2011 |
4 | Tom 4 | Waneko | 12.2011 |
5 | Tom 5 | Waneko | 2.2012 |
6 | Tom 6 | Waneko | 4.2012 |
7 | Tom 7 | Waneko | 6.2012 |