Komentarze
Suzuka
- komentarz : Marta001 : 29.03.2018 13:12:01
- Re: Dla mnie to arcydzieło : Altramertes : 10.02.2015 12:21:41
- Re: Dla mnie to arcydzieło : Hiromi : 8.02.2015 01:24:46
- Re: Według mnie w miare dojrzała opowieść : Hiromi : 8.02.2015 01:20:34
- Re: Okiem romantyka... : Hiromi : 8.02.2015 01:20:16
- Może być : Yukari : 26.12.2013 21:01:20
- komentarz : darksamurai : 3.04.2012 10:53:23
- Według mnie w miare dojrzała opowieść : Altramertes : 3.02.2011 19:07:52
- Okiem romantyka... : ogi : 8.09.2010 22:15:43
- Dla mnie to arcydzieło : Łyzio : 19.05.2010 20:04:14
Może być
Według mnie w miare dojrzała opowieść
Od strony technicznej Suzuka jest wykonana niezwykle starannie i pieczołowicie, choć muszę przyznać rację fm'owi – szału nie ma. Nie zmienia to jednak faktu, że patrzy się na ten tytuł niezwykle przyjemnie. Nie zauważyłem „pustych” paneli których pełno w wielu współcześnie wydawanych seriach, postaci są zaprojektowane pieczołowicie, choć z wyraźną idealizacją. Tła pozostają cały czas zróżnicowane, co się chwali, jako że przez większość czasu bohaterowie pozostaje w obrębie kilku zaledwie lokacji.
Sami bohaterowie nie są zbyt oryginalni, co nie zmienia faktu, że dość sprawnie ich poprowadzono. Yamato zachowuje się jak nieodpowiedzialny dureń, ale przeważnie nie było źle. Poza tym imponował mi upór z jakim gonił za Suzuką (nieco sztuczny, ale co tam). poza tym chłopaczyna, jak na całkiem zielonego, całkiem sprawnie sobie radził w miłosnych podbojach. Natomiast co do głównej bohaterki… She's da b… Poważnie jednak, nie jest tsundere, co samo przez się się chwali (za dużo ostatnio naoglądałem się takich panienek). Fakt, jest momentami naprawdę uparta, wręcz nieznośna, ale mimo wszystko polubiłem ją bez najmniejszego problemu. A jej zachowanie w ostatnich (około) 50 rozdziałach wydawało mi się… ludzkie, tak po prostu. Co prawda piszę z perspektywy osoby z bardzo nikłym doświadczeniem w kwestii mangowych romansów, ale chyba nie mijam się strasznie z prawdą.
Fabuła natomiast daje się bardzo wyraźnie podzielić na dwa fragmenty: pierwszy, kliknij: ukryte do momentu pierwszego „zejścia się” Yamato i Suzuki i drugi, czyli kliknij: ukryte już po zerwaniu. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony rozwojem historii, nietypowym dla romansów shounen'owych. Mówcie co chcecie, ale ostatnie rozdziały, mimo pewnego „upiększenia”, stanowią dość realistyczne podejście do tematów kliknij: ukryte ciąży w liceum i późniejszego radzenia sobie z ta sytuacją, łącznie z reakcja rodzin i otoczenia. Dlatego uważam, że autorowi należą się brawa, jako że przecież mógł poprowadzić to jak typowe, do bólu schematyczne romansidło.
Podsumowując, bardzo dobry tytuł, zdecydowanie wart przeczytania.
P.S. Przepraszam za rozgadanie się
Okiem romantyka...
Fabuła jak dla mnie świetna, bohaterowie sympatyczni, i zakończenie zdecydowanie lepsze niż w I„s, które jest bardzo podobne do Suzuki. Polecam wszystkim, którzy lubią romanse z przeróżnymi zwrotami akcji. Zapaleńcy sportu nie mają tu czego szukać, bo sama lekkoatletyka jest raczej tłem całej historii.
Pierwszy raz zetknąłem się z takim zakończeniem, kliknij: ukryte najpierw Suzuka zachodzi w ciążę, a potem ślub owej niewiasty i Yamato. Dla mnie był to strzał w dziesiątkę, chociaż niektórzy mogą czuć niedosyt, to ja uważam, że autor w bardzo ładny sposób zakończył całą opowieść.
Dla mnie to arcydzieło
Niezwykłe
Gorąco polecam 10/10
Pożądna robota
Koniec końców polecam 8/10 (gdy już dojdziecie do końca ocenę obniżycie o jeden ale najpierw trzeba tam dojść)
Nie jest źle
kliknij: ukryte Na końcu bohaterowie biorą ślub, ale co z zawodami, które przez te X tomów napędzały ich do działania? Urodzenie dziecka zaprzepaściło to wszystko?