Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Savage Garden

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    Ariel-chan 26.12.2015 14:17
    ;_;
    Jeszcze 7my nie wyszedł, ale już se skończyłam, a co mi tam! ;_;
    Buuu, jak ona mogła mi to zrobić?  kliknij: ukryte  ;_; No dobra, to było do przewidzenia, no ale ale ale… xD Well, przynajmniej nie będę mieć szoka, jak wyjdzie po polsku.
    Chwała Bogu, że to „kochanie moje nr 2”, a nie nr 1, ale i tak płaczem… ;_; Uch, nienawidzę takich zakończeń.

    Aczkolwiek:
    Euan, Joshua, no dobra, Ray ty też, niech stracę – byliście przewspaniali <3 Kij, że przez pół historii nie umiałam spamiętać, jak się nazywacie ani w ogóle o co biega, aż w końcu, żeby to ogarnąć, zaczęłam czytać na netach… Kij, że to trzeba czytać dwa razy i uważnie, żeby coś z tego wiedzieć xD Bo dla tych blondynków i pseudoyaoinych miłości to po prostu warto <3
    Więcej mang tej pani, więcej! <3
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 4
    Big Dady 11.03.2013 22:20
    Yumegari
    Tytuł zostanie wydany przez Yumegari.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Villandra 25.07.2010 00:29
    Savage Garden
    Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem tej manhwy po przeczytaniu dotychczas opublikowanych rozdziałów. Historia faktycznie jest przesiąknięta pesymizmem i nie spodziewam się po niej happy end'u, co jedynie potęguje moje zainteresowanie tym tytułem.
    Osobiście uważam Lee Hyeon­‑Sook za naprawdę świetną mangaczkę (czy raczej „manhwaczkę”- o ile istnieje takie określenie). Przeczytałam jak do tej pory w całości „Flowers of evil” i „BEAUTIFUL FASCINATION IS BETTER THAN LOVE”, a także jestem na bieżąco z przetłumaczonymi na j. angielski rozdziałami „Really?”.

    Jednak muszę przyznać, że to właśnie „Savage garden” pretenduje do miana mojego ulubionego tytułu tej autorki. Przede wszystkim z uwagi na umiejscowienie akcji – wprost uwielbiam czytać o XVIII I XIX wiecznym salonowym życiu. Ponadto klimat tej serii jest chwilami wręcz namacalny, a to niezwykle cenna dla mnie zaleta.
    Do tego intrygujący i nieszablonowi bohaterowie, fascynująca fabuła (czy raczej sposób jej prowadzenia), piękna, charakterystyczna dla Pani Hyeon­‑Sook kreska i mamy przepis na sukces.
    Według mnie manhwy zdecydowanie lepiej sobie radzą z opowiadaniem historii miłosnych, aniżeli mangi. Oczywiście w tej chwili generalizuję i upraszczam swoją wypowiedź, jednak muszę przyznać, że dawno nie czytałam mangi shoujo, która zaciekawiłaby mnie tak, jak niniejszy tytuł.

    Na koniec jedno zdanie o recenzji.
    Bardzo dobra robota! Nie znałam tego tytułu, choć „Kwiaty zła” przeczytałam już jakiś czas temu (podobnie jak Beautiful fascitation…”) i przyznaję szczerze, że po przeczytaniu tej recenzji, zapragnęłam zapoznać się z opisywanym tytułem – czego absolutnie nie żałuję. Mam też pytanie – czy zamierzasz zrecenzować wskazane przeze mnie tytuły tej autorki?
    Pozostaje mi mieć nadzieję, że tak. Myślę, że, choć nieco mniej „tragiczne”, są również warte tego, aby ktoś o nich napisał i zachęcił innych do zapoznania się z nimi.
    Pozdrawiam.

    PS. Ode mnie – jak dotychczas – mocna 9!
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime