The Breaker
Recenzja
Dziewięciogłowy Smok staje w końcu naprzeciw swojego największego wroga, mistrza przewodniczącego, i dostaje szansę zemszczenia się na nim za śmierć swojego nauczyciela. Okazuje się, że przeciwnik nie bez powodu stoi na czele Murim: bez problemu odpiera ataki i sam wyprowadza potężne ciosy. Na skutek dramatycznego splotu wydarzeń, w wyniku którego okazuje się, że po pierwsze, znajomość sztuk walki nie na wiele się zdaje, gdy inni używają broni palnej, po drugie, przewodniczący jest szują po trupach dążącą do celu i po trzecie, za Chun‑woonem stoi przestępcza organizacja Mroczny Krąg, której przywódca pozostaje w cieniu i pociąga za sznurki z ukrycia, sytuacja diametralnie się zmienia. Smok zupełnie traci panowanie nad sobą i przeistacza się w rozszalałą, żądną krwi bestię. Szkoda tylko, że dla zobrazowania tego stanu, poza zmianą sposobu rysowania oczu, użyto również kłębów wyziewów, wydobywających się z ust postaci. Nie sądziłam, że oprócz piany, z pyska można toczyć również parę. Według mnie wygląda to groteskowo, a nie przerażająco, choć niewątpliwie podkreśla zmianę, jaka zaszła w bohaterze. Przykro mi również, że w celu wywołania tej metamorfozy autorzy poświęcili jedną z ciekawszych postaci, wnoszącą do tego sporo humoru i ożywienia. Niestety za wiele innych możliwości nie było i wszystko zmierzało w tym kierunku.
Jakość wydania nie uległa zmianie. Na obwolutę tym razem trafiła panienka So‑sul, po raz drugi na przestrzeni dziewięciu tomów. To nieco zaskakujące, biorąc pod uwagę, że na kartach manhwy poświęcono jej zdecydowanie zbyt mało miejsca, w zasadzie jej rola ograniczyła się do przekazania Shi‑woonowi medalionu Feniksa. Żałuję, że nie rozwinięto bardziej jej wątku. Wykorzystana ilustracja bardzo mi się podoba, szczególnie cała kompozycja i rozświetlone okno w tle. W opisie fabuły, zamieszczonym z tyłu okładki i obwoluty, wypatrzyłam literówkę w nazwisku głównego bohatera: Chun‑woo, zamiast Chun‑woon. Innych błędów w tekście nie dostrzegłam. Na niepotrzebne myślniki na końcach zdań już po prostu machnęłam ręką, zwłaszcza że w tomie dziewiątym nie ma ich aż tak dużo, tylko cztery. Wolumin kończy się stopką redakcyjną i reklamą sklepu internetowego wydawnictwa Yumegari.
Przedostatnia część manhwy The Breaker wypełniona jest po brzegi akcją i widowiskowymi walkami. Sporo się przy tym wyjaśnia, więc widać, iż koniec jest bliski. Dziedzic Cheon‑do wymienia tylko kilka ciosów ze Smokiem i nie na to niestety liczyłam. Jak na postać przedstawianą jako wybitną i wszechstronnie wyszkoloną, niewiele miał okazji, żeby się wykazać i zaprezentować swoje umiejętności. Szczerze wątpię, by ta tendencja nagle się odwróciła.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Yumegari | 2.2013 |
2 | Tom 2 | Yumegari | 5.2013 |
3 | Tom 3 | Yumegari | 8.2013 |
4 | Tom 4 | Yumegari | 1.2014 |
5 | Tom 5 | Yumegari | 3.2014 |
6 | Tom 6 | Yumegari | 7.2014 |
7 | Tom 7 | Yumegari | 1.2015 |
8 | Tom 8 | Yumegari | 5.2015 |
9 | Tom 9 | Yumegari | 9.2015 |
10 | Tom 10 | Yumegari | 11.2015 |