Róża Wersalu
Recenzja
W przeciwieństwie do poprzednich, trzeci – i ostatni – tom Róży Wersalu obejmuje stosunkowo krótki okres, od 1789 (zwołanie przez króla Stanów Generalnych) do 1793 roku (śmierć Marii Antoniny). Inaczej też niż poprzednio, autorka w znacznej mierze odpuściła tworzenie fikcji literackiej, wychodząc zapewne z założenia, że to, co działo się we wspomnianym okresie, samo w sobie było wystarczająco interesujące.
Mniej więcej połowa tomu przeznaczona została na miesiące styczeń–lipiec 1789 roku, obfitujące w ważne wydarzenia, na długie lata kształtujące przyszłość Francji. Polityczne (finansowe w sumie też) bankructwo monarchii i jego okoliczności nie pozostają bez wpływu na Oscar; bez przesady można stwierdzić, że skutkują one zupełnym załamaniem światopoglądu bohaterki. Jakkolwiek Oscar mogła wydawać się ekscentryczna i niepasująca do królewskiego dworu, ostatecznie nigdy nie ośmieliła się opuścić świata arystokracji, a kolejne etapy jego upadku niczym w lustrze odbijają się w tej postaci. Kulminacją tego procesu jest całkowita utrata wiary w monarchię i zdrada, gdy Oscar zwraca się przeciw rodzinie królewskiej, wiodąc żołnierzy do szturmu na Bastylię. Można zauważyć, że w tym samym czasie druga z bohaterek, Maria Antonina, usiłuje wykorzystać resztki swej władzy, by ochronić dawną przyjaciółkę i zawrócić ją z drogi prowadzącej ku śmierci pod Bastylią. Podłość Oscar i naiwność Marii Antoniny, mimo że bardzo kontrastowe, w gruncie rzeczy mają to samo źródło, a jest nim całkowite oderwanie od rzeczywistości. Obie żyły w świecie fantazji, grając odpowiednio role kobiety‑żołnierza i ukochanej przez wszystkich królowej; obie zapłaciły najwyższą cenę za kultywowanie swych złudzeń.
Aby nieco oswoić czytelników z nadchodzącym końcem, bohaterka zarażona została gruźlicą (co nie jest aż tak wydumane – jak pamiętamy z drugiego tomu, Oscar spędziła sporo czasu z delfinem Ludwikiem Józefem, który najprawdopodobniej zmarł na tę właśnie chorobę). Podobny zabieg przeprowadzony został na Andre, z tym że tutaj zastosowano szybko postępującą ślepotę. W każdym razie Riyoko Ikeda wyraźnie daje nam do zrozumienia, że czas się żegnać. Po śmierci Oscar akcja wyraźnie przyspiesza (z jednym, ale istotnym wyjątkiem, jakim jest ucieczka do Varennes); na około dwustu stronach przedstawione zostały wydarzenia prowadzące do śmierci pary królewskiej, ze szczególnym uwzględnieniem uwięzienia i egzekucji Marii Antoniny. Z ważniejszych postaci fikcyjnych ostaje się jedynie Rosalie, która, będąc bardziej zaradną od Oscar, nie tylko dożyła końca mangi, ale nawet załapała się na sequel (Eikou no Napoleon – eroika). Podkreślić należy, że fabuła trzeciego tomu skonstruowana została bardzo sprawnie. Mimo konieczności poprowadzenia i zakończenia wielu wątków oraz umieszczenia ich na tle wydarzeń historycznych, nie odczuwamy ani natłoku zdarzeń, ani nie męczy nas nieunikniona w takim komiksie parada historycznych postaci.
Recenzując trzeci tom Róży Wersalu, trzeba jeszcze wspomnieć o dodatku w postaci Czarnej Hrabiny, opowieści z pogranicza horroru i fantasy, z Rosalie i Oscar w głównych rolach. Ów dodatek to dosyć głupiutka historyjka ze złą hrabiną (hrabiny zawsze są złe), morderstwami i przerażającą mechaniczną lalką, z pikantną przyprawą w postaci zasugerowanego wątku homoerotycznego. Czarna Hrabina, gdyby ją spisać prozą, świetnie odnalazłaby się w przedwojennej prasie brukowej, pełnej tego rodzaju „literatury”, niegdysiejszej wersji współczesnych harlequinów. Niezależnie od estymy, jaką darzę Różę Wersalu, tego akurat fragmentu polecić nie mogę.
Strona techniczna recenzowanej serii pozostaje na tym samym wysokim poziomie, co w poprzednim tomie. Błędów nie wypatrzyłem. Z dodatków (oprócz ww. Czarnej Hrabiny) warto zwrócić uwagę na przedmowę do jubileuszowego wydania Róży Wersalu Riyoko Ikedy oraz posłowie do tej samej edycji napisane przez Seiko Tanabe. To, czego możemy dowiedzieć się z przedmowy o stosunku autorki do swego dzieła, ociera się wręcz o egzaltację, ale czy jest to aż tak zaskakujące w przypadku osoby, która stworzyła postać Oscar François de Jarjayes? Chyba nie.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | J.P.Fantastica | 4.2016 |
2 | Tom 2 | J.P.Fantastica | 7.2017 |
3 | Tom 3 | J.P.Fantastica | 11.2017 |