Komentarze
Kanojo o Mamoru 51 no Houhou
- 8/10 : zensc : 17.10.2011 10:34:18
- Świetna manga. : SuiKaede : 3.09.2010 16:08:06
- Odpowiedź - kierować do girl-san : SixTonBudgie : 2.09.2010 18:29:33
- Re: Nie czytajcie recenzji, jeżeli chcecie by w mandze was cokolwiek zaskoczyło : girl-san : 2.09.2010 17:50:56
- Re: Nie czytajcie recenzji, jeżeli chcecie by w mandze was cokolwiek zaskoczyło : SixTonBudgie : 31.08.2010 20:59:42
- Nie czytajcie recenzji, jeżeli chcecie by w mandze was cokolwiek zaskoczyło : girl-san : 31.08.2010 14:00:59
8/10
Świetna manga.
Ciekawa, poważna tematyka oraz zwykli ludzie – dwa elementy, które nieczęsto spotyka się w mangach.
Bardzo polubiłam głównych bohaterów(choć nie tylko ich) – bohaterska postawa Jina sprawia, że nie da się go nie szanować i pozwala nie spisać całego gatunku ludzkiego na stratę ( kliknij: ukryte Na co miałem wielką ochotę po tym, co przydarzyło się Rice ;/// zabiłbym takich draniów… Swoją drogą, autor bardzo taktownie to przedstawił- i całe szczęście, bo już nieraz widziałem, jak w „poważnych” mangach autor nie potrafił nie wrzucić hentaia, mimo odrażającej sytuacji, popisując się niebywałą hipokryzją
Absolutnie uwielbiam Nanako, ta dziewczyna jest urocza i bardzo ludzka….Bardzo mocno przemawia do mnie ta‑na pozór zwyczajna – postać, może dlatego, że mam sporo z nią wspólnego…
kliknij: ukryte Trzymam kciuki za jej związek z Jinem.
Na początku nie lubiłam Riki, ale od momentu, w którym
kliknij: ukryte pokazała charakter i skrzyczała policjantów (chociaż to było bezsensowne) odczułem ogromny szacunek do niej.
Wyszła z roli plastikowej laleczki wprowadzonej tylko po to, by główny bohater miał namiastkę haremu.
Nigdy nie zapomnę postaci Kaosu. Jego wątek i to, jak się skończył… Po prostu całość zrobiła na mnie wrażenie.
Sama fabuła naprawdę mnie wciągnęła… Idealne połączenie realizmu i mangowej konwencji.
Kreska genialna, uwielbiam sposób, w jaki autor rysuje piękne dziewczyny – cudo po prostu. I kij z tym, że wielbiciele moe‑lolitek i innych Szan nie docenią ich – nie dla nich jest ta manga.
Chyba również jestem fanką Furuyi Usamaru.
Przydałoby się więcej autorów takich jak on- którzy nie potrzebują wielkich mieczy, magicznych zwierzątek ,epatowania majtkami czy kompletnie nierealistycznych i idiotycznych zwrotów akcji aby stworzyć ciekawą opowieść.
Oby więcej jego mang zostało wydanych w Polsce…...
Nie czytajcie recenzji, jeżeli chcecie by w mandze was cokolwiek zaskoczyło
Jakby zrządzeniem losu została ona opublikowana w dniu, kiedy ukończyłam wszystkie wychodzące rozdziały- pomyślałam- fajnie, skonfrontuję swoje zdanie ze zdaniem recenzenta (zawsze to ciekawszy zabieg, niż czytać recenzję i potem oglądać utwór znając uprzednio czyjeś podejście) ale…ech.
Naprawdę, nie widzę sensu pisania tak drobiazgowych recenzji. Jedyne czego nie opisałeś to chyba najbardziej przełomowe wydarzenia, punkty kulminacyjne poszczególnych wątków. Ale takie to zwykle jakieś 20% mangi. Cała reszta, drobne smaczki, tematy, które autor podsuwa czytelnikowi do samodzielnego rozważenia- wszystko zawarte w tej recenzji. Musiałeś? Myślisz, że jak nie wyszczególnisz np. wszystkich postaw ludzi, jakie przewijają się w mandze to czytelnik nie zwróci na nie uwagi? Po diabła aż tyle napisałeś na temat głównego bohatera i jego dyskomfortu wobec tego jak bezbronny się czuje, skoro jest to wyraźnie ukazane w mandze?
Furuya jest bardzo dobrym narratorem i jego historie są bardzo czytelne i czyste w odbiorze. Nie ma problemów z przekazem treści i emocji, dlatego moim zdaniem krzywdzące dla czytelnika jest opisywanie wszystkiego po kolei. Jako ktoś polecający coś potencjalnemu czytelnikowi, nie zostawiasz ani krztyny miejsca na wyrobienie własnej postawy. Niektórym nie będzie to przeszkadzać, ale innym zepsuje zabawę.
I tyle.
Co do mangi, cieszę się, że na nią się natknęłam. Nawet jeśli dramat kręci się na całego, nie ujmuje to lekkości czytania. Wspomniana epizodyczność zdarzeń sprawia, że manga lekko trąci poradnikiem, co robić w trakcie trzęsienia ziemi- nie jest to wada, gdyż tego typu kataklizm okazuje się być znacznie szerszym zjawiskiem niż sobie wyobrażałam- nie miałam pojęcia, że kliknij: ukryte gleba pod wpływem wstrząsów może zmienić strukturę atomową na ciekłą, i że istnieje coś takiego jak ogniste tornado (myślałam, że w tym miejscu autor zaczyna wprowadzać swoje fantazje, więc tym większy szok, gdy poczytałam o tym na necie)
Wątek obyczajowy jak dla mnie jest ściśle wpleciony w główny, nawet nie pomyślałam, że można tak podzielić konstrukcję mangi- zresztą bardzo naturalnym kliknij: ukryte wydaje mi się takie zachowanie bohaterów, w obliczu tragedii człowiek stara się zapewnić sobie ulgę, poruszając takie właśnie błahe tematy.
W mandze istnieje mały smaczek kliknij: ukryte w postaci wprowadzenia postaci- bardzo spodobała mi się forma, postać+kilka błahych faktów o niej- ale niestety nie zapamiętałam wszystkich przedstawionych bohaterów- ale zamierzam sprawić sobie niespodziankę po zakończeniu mangi- wrócę do jej początku i będę myśleć „o rany, to ten co wtedy a wtedy zrobił to a to”
Manga jest moim zdaniem bardzo fajna.