Manga
Oceny
Ocena recenzenta
2/10postaci: 3/10 | kreska: 2/10 |
fabuła: 1/10 |
Ocena redakcji
brakOcena czytelników
Top 10
Prism
Krótki, ale i tak nudny i nieciekawy, a przy tym nieszczególnie narysowany doujin z Final Fantasy VII.
Recenzja / Opis
Prism to jeden ze słabszych i nudniejszych doujinshi, jakie wpadły w moje ręce. Jest to swoisty przykład na to, że komiksy takie może wydać autor nie potrafiący nawet szczególnie dobrze rysować. Wystarczy podpiąć się pod znaną serię, lubiane postaci i wszystko gotowe – mamy doujinshi, które zapewne wielu ludzi zainteresuje, przynajmniej do momentu, kiedy nie zajrzą do środka. Bo tam niestety czeka zgroza.
Nie, nie jest to tytuł z gatunku hentai, choć tam koszmary rysunkowe zdarzają się bardzo często. Prism to ciekawy przypadek, bo autor tegoż „dzieua” najwyraźniej bardzo chciał narysować mocno romantycznego hentaja w wersji soft. Zbyt jednak przejął się rolą (a może po prostu nie wymierzył siły na zamiary?) i z hentajem Prism nie ma praktycznie nic wspólnego. Za całą obsadę robią tu Cloud i Tifa, przeżywający zapewne swój pierwszy raz. Piszę „zapewne”, ponieważ nie ma tu zbyt wiele golizny, widzimy przeważnie tylko twarze postaci i naszkicowane gdzieniegdzie kontury ciała. Wyznacznik „nagość” dałem tu więc dość umownie.
W tym momencie pewnie ktoś spyta zdziwiony „Twarze?”. Tak, moi drodzy, autor Prism opanował jako tako rysowanie twarzy postaci. Mając to za sobą, doszedł do wniosku, że narysuje doujinshi. Wielkie słowo… „narysuje”. Prawda jest taka, że na większości stron nie ma prawie niczego (trawestując klasycznego już Kononowicza), a jedynie wielkie, puste białe kadry, z wtrąconymi tu i ówdzie fragmentami dialogów. Na najbardziej rozbudowanych obrazkach znajdziemy nawet (rzadko jednak) postaci od pasa w dół, ale nie łudźmy się, żadnej anatomii na tych rysunkach nie uświadczymy. To właściwie takie bardzo grzeczne shoujo.
Fabuła? Nie, próżno tu jej szukać. Zasadniczo wszystko obraca się wokół przemyśleń Clouda i Tify. Tifa jest narratorką, i wspomina, jaka to ona zawsze była smutna i nieszczęśliwa, ale spotkała Clouda i teraz już jest szczęśliwa. Co ciekawe, nie znajdziemy tu ani słowa o Aeris, a zwykle w takich tytułach wspomina się o niej w jakiś sposób. No, ale narysowanie trzeciej postaci mogłoby przerosnąć skromne, bądź co bądź, możliwości autora…
Kreska do szczególnie udanych nie należy. O ile Clouda od biedy rozpoznamy po typowej fryzurze, tak o tym, że drugą postacią jest Tifa, świadczyć może wyłącznie jej imię wypowiadane tu i ówdzie. Na dodatek anatomia do szczególnych nie należy, postaci sprawiają wrażenie anorektyków. Clouda widzimy wyłącznie z boku i od strony pleców, gdzie straszą wystające jak skrzydła łopatki. W zależności od rysunku Tifa ma albo czarne albo siwe włosy. Na dodatek, bez jakiekolwiek logiki, w niektórych miejscach znajdziemy postaci narysowane w stylu zbliżonym do super‑deformed. Nie wiem jednak, czy to celowe działanie czy po prostu brak umiejętności.
Prism czyta się podobnie jak te wszystkie nudne fanfiki, których autorzy nie mają pomysłu na fabułę i zamiast niej zasypują czytelnika maksymalnie patetycznymi wydumanymi wynurzeniami, wkładanymi w usta postaci. Tutaj sprawę mógłby jeszcze od biedy uratować rysunek. Mógłby… Świnie też mogłyby latać…
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Autor: | Mio Namiki |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Final Fantasy: fanfiki na Czytelni Tanuki | Nieoficjalny | pl |