Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Record of Lodoss War: Szara Wiedźma

Tom 1
Wydawca: J.P.Fantastica (www)
Rok wydania: 2004
ISBN: 83-89505-84-3
Liczba stron: 218
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Jak rozpocząć klasyczną historię fantasy? Należy zebrać drużynę bohaterów i wysłać ich na wyprawę. Nie inaczej zaczyna się manga Record of Lodoss War: Szara Wiedźma. Młody rycerz Parn w towarzystwie przyjaciela z dzieciństwa, kapłana Etoha, wyrusza, by powstrzymać zagrażające jego wiosce gobliny. Podczas starcia z potworami pojawia się krasnolud Ghim i ratuje chłopakowi życie. Rannego podczas walki Parna Ghim zanosi do swojego dawnego przyjaciela, czarodzieja Slayna. Kiedy zaś cała czwórka wyrusza w podróż, w pierwszym napotkanym mieście dołączają do nich elfka Deedlit i złodziej Woodchuck.

Brzmi zgodnie z kanonem gatunku, prawda? W rzeczy samej, historia tu przedstawiona nie rości sobie pretensji do oryginalności. Aby bohaterom się nie nudziło, w międzyczasie wybucha wojna – wyspa Lodoss zostaje najechana przez wojska lokalnego królestwa ciemności – Marmo, wspierane przez tajemniczą czarodziejkę Karlę. Dzięki związanym z wojną wydarzeniom bohaterowie będą mieli zajęcie i nie zabraknie im okazji, by wykazać się męstwem.

W Record of Lodoss War: Szara Wiedźma część postaci dąży do własnych celów. Parn chce stać się rycerzem z prawdziwego zdarzenia. Deedlit, znudzona monotonią świata elfów, ma ochotę przeżywać przygody. Ghim obiecał przyjaciółce, że odszuka jej zaginioną córkę. Slayn poszukuje enigmatycznej „gwiazdy”. Etoh wypełnia swoje obowiązki, które nakazują mu podróżować i pomagać innym. Na ich tle wyróżnia się nieco Woodchuck, twardo stąpający po ziemi materialista, którego ponure doświadczenia uczyniły nieco zgorzkniałym. Mimo to cała szóstka dość szybko staje się zgraną paczką, a nieporozumienia (do jakich na początku dochodzi między np. Ghimem a Deedlit) szybko ustępują miejsca zaufaniu.

Była to pierwsza z planowanego przez JPF cyklu krótkich, najwyżej kilkutomowych mang. Niestety, skończyło się na planach, gdyż poza tym tytułem ukazał się jeszcze tylko Wolf’s Rain. Wydanie Record of Lodoss War: Szara Wiedźma było, jak na swoje czasy, przyzwoite, a pozycję w gruncie rzeczy pod wieloma względami przeciętnej mangi poprawiał fakt, że związane z nią anime cieszyło się wówczas sporą popularnością wśród polskich fanów. Inna sprawa, że dość staroświecka kreska mangi mogła już wtedy nie wszystkim przypaść do gustu.

Kilka zastrzeżeń można mieć do tłumaczenia. Przede wszystkim dotyczy to nazewnictwa – na wydrukowanej na stronach 12 i 13 mapie Lodoss wszystkie nazwy geograficzne są zapisane w języku angielskim, w dialogach zaś bohaterowie używają ich polskich wersji. Brzmią one dużo lepiej i trudno się oprzeć wrażeniu, że na mapie mogłyby również znaleźć się polskie nazwy. Na początku mangi poznajemy też „Pieśń o Sześciu Herosach”. Lekko stylizowany tekst nie jest jednak wolny od pewnej niekonsekwencji – w pierwszych wersach kolejnych zwrotek przedstawiających poszczególnych bohaterów wymienia się ich profesje i rasy – „Jeden magiem (…), Jeden krasnoludem (…), Jeden cesarzem”, gdy jednak tekst dociera do Niis, pada: „Jedna kapłanka, strzegąca reguły…”. Dalej też pojawia się problem z odmianą, tym razem imion. Większość z nich jest normalnie odmieniana, ale np. na stronie 170 Parn mówi „To powinno uspokoić Etoh”.

Zwraca uwagę, że aż sześć ostatnich stron poświęcono zapowiedziom kolejnych mang JPF. Był to w końcu rok 2004, kiedy wydawnictwo, mające dominującą pozycję na naszym rynku, starało się trafiać w gusta wszystkich fanów, wydając komiksy z najróżniejszych gatunków. Patrząc na te reklamy, trudno nie poczuć lekkiego ukłucia żalu, że to już niestety przeszłość.

Grisznak, 14 października 2012
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 J.P.Fantastica 10.2004
2 Tom 2 J.P.Fantastica 12.2004
3 Tom 3 J.P.Fantastica 2.2005