x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Slova
19.08.2008 09:23 W końcu ktoś się wziął za 'Vioxa'
No, się pochwalę, mam. Może nie jest zbyt oryginalne, a raczej niektóre schematy mocno oklepane, ale za to potwory = miód. Bardzo dokładnie zrobione, miejscami nawet straszne.
No, tak 4‑5 autorowi się należy, chociaż „Vampire Delight” było lepsze ;)
Nie jest źle. Kreska jest sprawna, zwłaszcza rysunki potworów robią całkiem pozytywne wrażenie. Ciut gorzej z postaciami, ale „gorzej” nie znaczy tu „tragicznie”. Rzecz zasługuje na lepszy scenariusz, bo niestety ten zaprezentowany nie jest najwyższych lotów. Dialogi – niestety, dużo w nich drewna.
Summa summarum, jak na swoje lata rzecz zrobiona sprawnie, aczkolwiek w tamtych czasach było co najmniej kilka ciekawszych rzeczy, które zasługiwały na wydanie tomikowe. Cóż, to se ne vrati, a dziś rynek doujinshi wygląda inaczej (o ile jedno wydawnictwo można nazwać rynkiem).
Jeśli porówna się z resztą polskiej twórczości, Viox wypada nienajgorzej. Przede wszystkim ma przyzwoitą kreskę, choć pewne elementy dałoby się w niej jeszcze podciągnąć.
Niestety tytuł pogrąża kilka elementów:
- Główny bohater znacznie lepiej by wypadał gdyby trzymał gębę zamkniętą na kłódkę. Ma tendencję do komentowania każdego swojego posunięcia i sprawia przez to wrażenie wiejskiego głupka.
- Niedopracowany scenariusz z naiwnymi rozwiązaniami fabularnymi
- Źle rozplanowane sekwencje akcji przez które manga sprawia wrażenie serii szkiców do filmu fabularnego. Często widać, że coś się zaczyna dziać, po czym bez kadrów pośrednich dostajemy efekty wydarzeń.
Ostatecznie jest to pozycja bardziej dla kolekcjonerów. Być może z lepszym scenariuszem autor by więcej zdziałał.
W końcu ktoś się wziął za 'Vioxa'
No, tak 4‑5 autorowi się należy, chociaż „Vampire Delight” było lepsze ;)
....
Summa summarum, jak na swoje lata rzecz zrobiona sprawnie, aczkolwiek w tamtych czasach było co najmniej kilka ciekawszych rzeczy, które zasługiwały na wydanie tomikowe. Cóż, to se ne vrati, a dziś rynek doujinshi wygląda inaczej (o ile jedno wydawnictwo można nazwać rynkiem).
wieśiox
Niestety tytuł pogrąża kilka elementów:
- Główny bohater znacznie lepiej by wypadał gdyby trzymał gębę zamkniętą na kłódkę. Ma tendencję do komentowania każdego swojego posunięcia i sprawia przez to wrażenie wiejskiego głupka.
- Niedopracowany scenariusz z naiwnymi rozwiązaniami fabularnymi
- Źle rozplanowane sekwencje akcji przez które manga sprawia wrażenie serii szkiców do filmu fabularnego. Często widać, że coś się zaczyna dziać, po czym bez kadrów pośrednich dostajemy efekty wydarzeń.
Ostatecznie jest to pozycja bardziej dla kolekcjonerów. Być może z lepszym scenariuszem autor by więcej zdziałał.