Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 7/10 kreska: 8/10
fabuła: 6/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,75

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 25
Średnia: 6,48
σ=1,36

Wylosuj ponownieTop 10

Aladyn i magiczny imbryk

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 1999
Liczba tomów: 1
Wydanie polskie: 2001
Tytuły alternatywne:
  • Aladdin And The Magic Teapot
  • Aladdin to Mahou no Kyuusu
  • アラジンと魔法の急須
Widownia: Shoujo; Postaci: Bóstwa, Smoki, Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Magia

Zastanawialiście się kiedyś, jak mogłaby wyglądać historia o Aladynie rozgrywająca się we współczesnych nam czasach? Jeśli tak – to zapraszam dalej.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Wielki Jenot

Recenzja / Opis

Akira Aragami jest nazywany przez swoja przyjaciółkę Aladynem. Dlaczego? Bo według niej, podobnie jak ta bajkowa postać, nic nie jest w stanie zrobić sam. Chłopak ma żal do dziewczyny i gorąco temu zaprzecza (a kto by się przyznał do takiej cechy nawet przed samym sobą, a co dopiero przed dziewczyną, którą potajemnie kocha), jednak fakty mówią same za siebie. Zbiegiem okoliczności pewnego dnia Akira znajduje w krzakach imbryk. Żal wyrzucić takie cudo – prawda? Nie tracąc czasu, postanawia zanieść go babci swojej koleżanki, wpierw jednak musi ów przedmiot doprowadzić do porządku. Kiedy próbuje go umyć, ukazuje się dziwna postać – najprawdziwszy dżin. Kogetsu, bo tak zwie się dżin, mówi chłopcu, iż spełni jego trzy życzenia. Daje przy tym Aragamiemu jasno do zrozumienia, że im szybciej ta formalność zostanie załatwiona, tym lepiej, gdyż jest on delikatnie mówiąc niezadowolony, iż jego kolejnym panem jest taka miernota ludzka. Powyższe zdania już mówią czytelnikowi, że na standardowe i proste spełnienie życzeń nie ma co liczyć. A dobra zabawa dopiero się zaczyna.

Aladyn i magiczny imbryk wprawdzie nie jest wolny od schematów, lecz zostały one tak zastosowane, że nie rażąc, potrafią dostarczyć lekkiej rozrywki. Tytuł ten jest klasyfikowany jako oneshot, jednakże jego objętość – około 150 stron – dała autorce pole do manewru. I uważam, że Michiko Sou dobrze wywiązała się ze swojego zadania. Manga ani przez chwile nie okłamuję czytelnika, czym jest, i konsekwentnie od początku do końca trzyma się określonego nurtu. Jest to opowieść o charakterze komediowym. Nie sili się na głębokie przesłanie, dramatyzm, nie wciska skomplikowanej filozofii życiowej. Najlepiej można ją określić jako bajkę w nowoczesnych klimatach, zawierającą nawet morał. Nie mogę odmówić temu tytułowi pewnego uroku i ciepła, podczas czytania ciągle miałam pozytywny grymas na twarzy. Pojawia się tu kilka wątków – fakt, że nie są one rozbudowane, ale tworzą w miarę spójną całość i zostały zamknięte w zadowalający sposób. Wprawdzie po przeczytaniu nasunęło mi się jeszcze parę pytań, jednak te niedopowiedzenia nie były na tyle uciążliwe, by wpłynąć na moją ocenę tytułu.

Głowni bohaterowie to oczywiście Akira Aragami i Kogetsu. Relacje miedzy nimi zostały potraktowane z przymrużeniem oka: teoretycznie Kogetsu powinien wypełniać polecenia chłopca bez szemrania, lecz w praktyce wygląda to trochę inaczej. Dżin jako zapatrzona w siebie i wywyższająca się ponad ludzi istota jest łaskaw wypełnić polecenia chłopaka tylko kiedy ma taki kaprys lub jakiś głębszy powód ( co nieczęsto mu się zdarza). Jest przy tym, jak to mówią, w gorącej wodzie kąpany i łatwo wpada w złość. Bywa przeczulony na punkcie swojego honoru i w efekcie naprawdę nie trzeba wiele, żeby się obraził. Poza tym jest niewiarygodnie uparty. Jednak nawet istota jego pokroju może mieć bardziej ludzką stronę. Kogetsu czasem pokazuje, że potrafi współczuć, a nawet pomóc zupełnie bezinteresownie. Aragami­‑Aladyn stanowi jego całkowite przeciwieństwo. Przeciętny, niczym niewyróżniający się grzeczny chłopiec, który jest pełen dobrych chęci, jednak brak mu siły, by realizować własne marzenia. Często dla dobra innych usuwa się w cień. Chce wieść normalne życie, a towarzystwo dżina jest dla niego raczej utrapieniem niż wybawieniem. Pod wpływem Kogetsu i nowych wydarzeń w Akirze stopniowo zachodzą w nim zmiany – choć tak naprawdę dżin nie tyle na niego wpływa, ile zaczyna go zmuszać na różne sposoby do zmiany własnej osobowości, aby chłopak niczego nie żałował w przyszłości. Znalazło się tu również miejsce dla antagonisty imieniem Renju. Jednak jak to w bajkach bywa, nawet wróg nie musi być taki zły, jak może się wydawać.

Graficznie jest to tytuł na dobrym, równym poziomie. Mimo że odbiega od najnowszych standardów i nie jest narysowany kreską „czystą” (pełno tu dodatkowych i z technicznego punktu widzenia niepotrzebnych linii), ma swój urok. Surowe oko zapewne zauważy pewne niedociągnięcia rysunku, jednak moją uwagę najbardziej przykuła jego lekkość. Autorka bawi się postaciami i przedstawionymi sytuacjami, podchodząc do tego wszystkiego z należytą rezerwą, co w efekcie nadaje kresce energii i radości. Michiko Sou zadbała o przynajmniej szczątkowy realizm, np. poprzez zmianę ubioru bohaterów. Ich projekty nie są zbyt oryginalne, lecz nie mogę też powiedzieć, żeby były nieudane. Ponadto wygląd postaci współgra z ich charakterem, co bardzo mi się spodobało. Sposób, w jak narysowany został Kogetsu, jest wyraźnym ukłonem w stronę pań – to typowy przykład rasowego bishounena. W zależności od sytuacji zmienia się sposób, w jaki autorka rysuje bohaterów. Kiedy scena jest poważna, kreska staje się wyrazista i szczegółowa. Natomiast kiedy autorce zależało na przedstawieniu emocji bohaterów, odpowiednio deformowała ich rysy. Na drugim planie można zobaczyć niezbyt szczegółowo narysowane postaci, które mają tylko i wyłącznie zapełnić pustkę i dodać życia przestrzeni. Występują tu także zróżnicowane tła, które zostały narysowane z lekka twórczą niedbałością.

Nie będę ukrywać, że ten tytuł zauroczył mnie prostotą i naiwnością. Nic tutaj nie wydaje się zrobione na siłę. Atmosfera jest konsekwentna do samego końca i będę mile wspominać tę mangę, bo dostarczyła mi ona prostej, niewymagającej myślenia rozrywki. Potrafiła wciągnąć i jeszcze raz mogłam poczuć się jak dziecko. Polecam ją osobom, których nie odstraszy błahość fabuły, lubią wracać do bajek z dzieciństwa i chętnie zobaczą je w nowej aranżacji.

blue, 20 czerwca 2011

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Biblos
Wydawca polski: Waneko
Autor: Michiko Sou
Tłumacz: Magdalena Malinowska