Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

1/10
postaci: 1/10 kreska: 1/10
fabuła: 1/10

Ocena redakcji

1/10
Głosów: 6 Zobacz jak ocenili
Średnia: 1,00

Ocena czytelników

2/10
Głosów: 57
Średnia: 1,96
σ=1,87

Wylosuj ponownieTop 10

Love Celeb: King Egoist

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2004-2006
Liczba tomów: 7
Tytuły alternatywne:
  • ラブセレブ King Egoist
Gatunki: Romans
Widownia: Shoujo; Postaci: Idole; Rating: Nagość, Seks; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Wielkie biusty

Wersja oficjalna – historia miłosna z show­‑biznesem w tle. Wersja nieoficjalna – seks, seks, dziki seks, a gdzieś w tle wala się mikrofon i zagubiony mózg bohaterki.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Kirara Nakazono jest dziewczyną początkującą w świecie show­‑biznesu, gotową zrobić wszystko, byle tylko zabłysnąć – od zjedzenia karalucha do udawania trupa w serialu. Gdy jej menedżer, Hanamaki, wysyła ją do mieszkania pełnego napalonych producentów, aby zdobyła kontrakt „pracą fizyczną”, do dziewuszki dociera, że jednak są granice, których nie zamierza przekraczać. W końcu tu chodzi o jej dziewictwo! Przed jednym ze zboczeńców ratuje ją Srebnowłosy Gin. Narcystyczny kret…, znaczy młodzieniec, zostawia ją ze swoim telefonem i stwierdzeniem, że ją zdobędzie. Jak potoczą się dalsze losy tej dwójki?

Lektura tej mangi dużo mnie nauczyła o życiu. Jeżeli chcesz zostać gwiazdą show­‑biznesu, idąc do producenta na rozmowę ubieraj się w strój króliczka. Nie zapominaj o króliczych uszkach, to bardzo ważne. Pamiętaj, że codziennie powinnaś mieć zajęcia z molestowa… „uwodzenia”, prowadzone przez menedżera. Słuchaj jego wskazówek typu „nogi o 45 stopni wyżej”. Naucz się odpowiednio jęczeć „nie…nie…nie!”. Jeżeli facet cię gwałci i traktuje jak przedmiot, znaczy, że cię kocha. I najważniejsze – zignoruj takie drobiazgi, jak nauka śpiewu czy gry aktorskiej. Przecież nie zaśpiewasz producentowi w łóżku „pieski małe dwa”, prawda? Odnoszę wrażenie, że gdy fabuła szła na spotkanie z autorką, ktoś jej strzelił w tył głowy, a zwłoki schował w piwnicy pod tapczanem. Wspinanie się na szczyty sławy w show­‑biznesie to temat wystarczająco ciekawy, by zbudować interesującą historię. Udowodniły to choćby Skip Beat i Honey Hunt. Jednakże w tej mandze spotykamy się z życiowymi problemami w rodzaju: kiedy Kirara w końcu odda swoje dziewictwo Ginowi, w jakich miejscach można uprawiać seks i najważniejsze – jaki jest wpływ malinek na rozwój/brak rozwoju kariery. O środowisku, w którym siedzi bohaterka, dowiadujemy się tylko tyle, że ludzie tam się nie gwałcą. Chociaż, kto tam wie, co oni robią, gdy czytelnik nie patrzy…

Bohaterowie… Kirarę można by zastąpić plastikową lalą z sex­‑shopu, mającą przyklejony do tyłka odtwarzacz z powtarzającym się bez przerwy „Gin, nie…nie…nie…nie…”. Podejrzewam, że zauważyliby różnicę po kilku dniach, kiedy odkryliby, że „Kirara” nic nie jadła. Chyba, że doszliby do wniosku, iż się odchudza. Potrzeba by Sherlocka Holmesa, by odnaleźć choć ociupinę tej osobowości, o którą podejrzewają bohaterkę panowie w tej serii. Początkowo Kirara jeszcze próbuje wmówić czytelnikowi, że ma jakiś charakter. Wraz z rozwojem fabuły z Bohaterki Takiej Jak Ty przeistacza się w stolik z dużym biustem. Nawet kubka z kawą postawić się na niej nie da, bo spadnie z piersi. Normalna kobieta na jej miejscu już dawno walnęłaby Gina w łeb patelnią i zwiała, ale wtedy nie byłoby seksu, prawda?

Gin… Gwałci wszystko, co podejrzewa o bycie dziewicą. Gdy zastanawiałam się głośno, czemu jest bohaterem pozytywnym, skoro negatywni tak samo gwałcą, przysłuchujący się kolega stwierdził „ale on to robi dobrze”. Gdzieś czytałam, że w każdej swojej mandze Mayu Shinjo umieszcza jako głównego bohatera swoją fantazję seksualną. Gratuluję autorce gustu – Gin jest brutalnym, apodyktycznym, narcystycznym (recenzentka szuka odpowiedniego eufemizmu na pewne zabronione na Tanuki słowo) gburem. Jego ataki zazdrości chyba miały być „rhooomantyczne”, a świadczą o problemach z psychiką. Najlepiej dowodzi tego scena, w której zaczyna się wściekać na bohaterkę, bo miała grać w romansie, gdzie dotykałby ją inny aktor (!). Na miejscu Kirary kopnęłabym w strategiczne miejsce i zwiała, krzycząc „wolność!”. O zgrozo, Gin ma chwile, gdy cofa się do poziomu pięciolatka i chce być przytulany. Zupełnie jakby potajemnie grał w horrorze „Doktor Drań i Mister Przytulaś”. O innych postaciach nie da się wiele napisać. Autorka chyba doszła do wniosku, że jeśli nie uprawiają seksu, to można darować dawanie im jakiejkolwiek osobowości.

Kreska jest najzwyczajniej w świecie brzydka. Postaci męskie można odróżnić od siebie tylko po fryzurze. Wszyscy są wysocy, barczyści, o wielkich, brzydkich dłoniach i z podbródkami, którymi można by kogoś zadźgać. U kobiet zaś występuje zjawisko wklęsłego policzka i podbródka próbującego wycieknąć. Uszy przypominają spinki przyczepione do głowy. Główna bohaterka wygląda jak dziesięciolatka z wielkim biustem. Żeby dostać lepszą ocenę za grafikę, autorka musiałaby rysować tylko ujęcia oczu – to jedyna rzecz, która w miarę dobrze jej wychodzi. Brak jakichkolwiek szczegółów, tło chyba siedzi sobie zgniłe obok martwej fabuły. Ciekawe, jakim cudem zmieścili się razem w tamtym tapczanie.

Komu to polecić? Jako poradnik erotyczny beznadziejne, są tylko ujęcia piersi Kirary. Dla fanek bishounenów też odpada, zazwyczaj gdy panowie są nadzy, leży na nich główna bohaterka i zasłania. Wszystkim tym, którzy są ciekawi jak wygląda patologiczny związek i od dziecka marzyli o tym, aby ich mózg się rozpuścił, szczerze polecam! Nie będziecie zawiedzeni.

Alira14, 7 marca 2009

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shogakukan
Autor: Mayu Shinjou