Komentarze
Neon Genesis Evangelion
- komentarz : Asmitha : 20.06.2013 15:18:18
- komentarz : Rinsey : 7.05.2013 10:57:17
- komentarz : Chudi X : 7.05.2013 00:22:25
- komentarz : yonade : 5.05.2013 09:56:57
- komentarz : Rinsey : 6.01.2013 11:19:28
- komentarz : nizuma : 5.01.2013 19:07:34
- komentarz : Rinsey : 4.01.2013 19:43:17
- komentarz : Gnosis. : 4.01.2013 15:30:02
- Tak co do minusów... : SuiKaede : 24.02.2012 07:16:02
- komentarz : Tablis : 22.02.2012 18:46:56
Tak co do minusów...
Tak więc jeśli ktoś przez lata mocno przywiązał się do bohaterów z anime, może być niezadowolony, że wszyscy zachowują się nieco inaczej. Uważam, że Sadamoto dobrze zrobił, bo dzięki temu cała ekipa wydaję się być bardziej ludzka, ale spora część osób twierdzi, że w mandze wszyscy są bardzo płascy(a zwłaszcza Asuka, która nagle stała się „klasyczną tsundere”).
Recenzja tomiku 2
Witam
Nieco inaczej..
Slabe? Slabsze od anime? Nie sadze...
Dlaczego? Bo w zadnym tytule jeszcze nie spotkalam sie z takim natezeniem emocji, z takimi pokrzywionymi, ale jednoczesnie pieknymi i kruchymi postaciami.
(Trzeba pamietac, ze swiat Evy nie jest normalny – i w naszych czasach pokoju i wzglednego dobrobytu codziennie przydarzaja sie depresje i inne choroby psychiczne -a oni zyja w ciaglym zagrozeniu, poranieni odlamkami szkla, ktore peklo 15 lat wczesniej podczas Drugiego Uderzenia. A przeciez nawet tam trafiaja sie normalne jednostki – Maya Ibuki, Shigeru Aoba i Makoto Hyuga jacys pokrzywieni nie sa, podobnie jak Hikari, Fuyutsuki, Kensuke czy nawet Touji lub Kaji kliknij: ukryte wiem, zdarzylo im sie w trakcie mangi umrzec i rozne nieprzyjemnosci ich spotkaly wczesniej, ale mimo to jakos sobie radzili i nie byli szczegolnie porypani)
Mimo tego, ze bohaterowie maja ze soba powazne problemy, nie mam wrazenia, ze sa przejaskrawieni, przerysowani.
Widze w nich nieraz siebie, ich losy za kazdym razem krusza mnie wewnetrznie.
Pewnie, nie wszystko jest dopracowane, religijny belkot (jak sami tworcy przyznali) nie ma zadnego znaczenia i zostal dodany w celach czysto efekciarskich – ale to wszystko blednie przy samej histori.
Wiele osob uwaza, ze manga jest slabsza niz anime- nie zgadzam sie. Odstepuje od kanonu, ale wszystkie sytuacje zostaly O WIELE ladniej i bardziej realistycznie przedstawione – zaczynajac od podrasowanych scen z anime, jak np koncowe sceny pierwszych 3 tomow, przez zupelnie nowe sytuacje jak – Rei i jej powolnie rozwijajacy sie zwiazek z Shinjim (jakkolwiek to rozumiec :P).
Ze juz o perelce jaka jest 6 tom skupiony na Toujim nie wspomne.
Rewelacja, Sadamoto udalo sie lepiej ukazac Eve i jej bohaterow niz w oryginale.
Sa jeszcze bardziej ludzcy….
Kreska- rewelka, zwlaszcza w pozniejszych tomach.
10/10 jak dla mnie i polecam, nie do kazdego trafi, mozna sie przyczepic do wielu rzeczy napewno, ale mimo to Evangelion to jest cos!
dlaczego?
Ładne rysunki i masa przegadania...
Wybaczcie wszyscy fani, ale do mnie wizja tajnej organizacji wojskowej w której wszyscy nadają się do leczenia psychiatrycznego nie przemawia. Ale przyznaję manga ma jedną przewagę nad anime: komiks (może dzięki pięknej kresce i niewielkiej ilości tomów) kupuję i przeczytałam; w anime podałam się koło 19‑stego odcinka.
Kocham Evangelion
Evangelion
ALe co do mangi to wypasik jakich mało :D
arcydzielo