Nim rozkwitną kwiaty
Recenzja
Gdyby ktoś nie pamiętał, a ma do tego pełne prawo, ponieważ tom trzeci ukazał się na polskim rynku niemalże rok po drugim, jedną z ostatnich scen w drugim tomie właśnie był namiętny, choć zaskakujący pocałunek, jakim Sakurai obdarzył Youichiego. Mężczyzna jest przekonany, że całkowicie się pogrążył i dlatego postanawia przez jakiś czas nie pojawiać się w willi, a ponieważ ma akurat nawał pracy, nie brakuje mu wymówek. Tymczasem Youichi zaczyna poważnie zastanawiać się nad swoimi uczuciami do Sakuraia i szybko dochodzi do wniosku, że pełni on bardzo ważną rolę w jego życiu. Sytuację odrobinę komplikuje Fujimoto, który pod nieobecność rywala stara się zbliżyć do kolegi, ale ten daje mu do zrozumienia, że przyjaźń to jedyne, na co może w tej chwili liczyć.
Tom trzeci obfituje w niespodzianki – relacje panów rozwijają się i nabierają rumieńców. Wreszcie Youichi bierze sprawy w swoje ręce i dla odmiany to on robi pierwszy krok. Dzięki uprzejmości Takeo zdobywa numer telefonu Sakuraia i kontaktuje się z nim. Ostatecznie bohaterowie lądują w domu tego drugiego, gdzie wyjaśniają sobie wiele spraw. Co prawda spragnione scen łóżkowych fanki będą musiały jeszcze trochę poczekać, ale namiętnych pocałunków nie brakuje. Jednak ładnie poprowadzony wątek romantyczny to nie jedyna zaleta Nim rozkwitną kwiaty, autorka nie zapomina, że bohaterowie nie żyją w próżni. Po pierwsze, czytelnicy mają okazję zobaczyć, jak wygląda firmowa codzienność Sakuraia i studenckie życie Youichiego, po drugie, sporo miejsca poświęcono postaciom drugoplanowym, czyli Takeo i Shoucie. Zwłaszcza ten ostatni nie ma łatwo, bo chociaż stara się odciąć od rodziny, ze szczególnym wskazaniem na ojca, będącego głową rodu, rodzina puścić go nie chce. W tym miejscu należą się duże brawa Shoko Hidace, która dosyć dramatyczną historię przedstawiła z wyczuciem, nie ograniczając się do jednej perspektywy.
Miło zaskoczył mnie fakt, że darowano sobie łączenie w pary innych panów. Zupełnie normalne męskie relacje wcale nie są w yaoi czymś częstym – bo przecież im więcej romantycznych związków, tym lepiej, przynajmniej zdaniem wielu artystek. Tutaj na horyzoncie nie widać żadnych nowych miłosnych awantur, co wychodzi całości na dobre. Dzięki temu zostało mnóstwo miejsca na zwyczajną przyjaźń czy braterską więź, a także szereg innych interesujących emocji.
Warto zwrócić uwagę, że obwoluta ślicznie oddaje sytuację, w jakiej są panowie (z tyłu widać, że Fujimoto trzyma Youichiego za drugą rękę i stara się zwrócić uwagę kolegi na siebie). Przy czym od razu widać, kto ma większe szanse w tym starciu. Ponownie nie mam zastrzeżeń do wydania, które jest naprawdę porządne i dopracowane. Nie wyłapałam żadnych błędów, niedopatrzeń czy literówek. Jedyną rzeczą, jaka mi trochę zgrzytała, był momentami sposób wysławiania się Sakuraia, zbyt dosadny i potoczny, i nawet nie chodzi o fakt, że akcja ma miejsce w Japonii, ale o to, że jest to człowiek dorosły, wykształcony i z natury bardzo kulturalny. Wracając jednak do jakości wydania, w środku ponownie znajdziemy kolorowy rysunek przedstawiający głównych bohaterów, większość stron jest numerowana, nie zapomniano o wewnętrznych marginesach i krótkim wprowadzeniu do fabuły, a także o opisach postaci. Na końcu znajdziemy krótki dodatek, a właściwie posłowie autorki wzbogacone o szkice, przedstawiające Takeo, Shoutę, Youichiego i Sakuraia kilkanaście lat młodszych. Ostatnie strony zajmują stopka redakcyjna i reklama sklepu Yumegari.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Yumegari | 2.2015 |
2 | Tom 2 | Yumegari | 6.2015 |
3 | Tom 3 | Yumegari | 5.2016 |