x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Okropna kreska. Nie chodzi nawet o brak podobieństwa do oryginalnej mangi, tylko o zwykłe niedbalstwo. A to nastolatki wyglądają jak trzylatki (i nie jest to bonusowy SD, tylko normalna scena), a to głowa płaska albo gęba krzywa, ta sama osoba ma co chwilę inne rysy, do tego odziane w sz(m)atki made in Lumpex... Sceny walk niewyraźne, nie wiadomo kto kogo i czym zdzielił. Całość jest tak niestaranna, jakby rysownik był rówieśnikiem bohaterek…
Miałam nadzieję, że historia skupi się wyłącznie na bohaterkach pobocznych (Kyouko, Mami) i tytułowej Oriko. Ale nie, trzeba było wepchnąć na siłę dwie osóbki, które niektórym fanom już zdążyły się opatrzyć… W głównej historii – Madoka Magica i Rebellion – mają one rozbudowane, dynamiczne charaktery, a ich relacja jest niejednoznaczna i ciągle dojrzewa. W Different Story są postaciami pobocznymi, ale ich wątek nie jest nachalny i nie razi sztucznością… A tu pojawiają się znienacka i są karykaturami samych siebie: różowa panna Piszczące Ciepłe Kluchy i mhroczna panna Tylko Tknij Moją Ukochaną.
Powiedzmy, że oczekiwałam czegoś w rodzaju Different Story, czyli kawałka porządnej roboty. A tu cały czas miałam nieodparte wrażenie obcowania z twórczością pisaną (rysowaną) na kolanie, w wielkim pośpiechu. Szkoda, bo historia miała potencjał. Można po to sięgnąć, ale niekoniecznie… Tylko dla najwierniejszych fanów Madoki.
grafika
Miałam nadzieję, że historia skupi się wyłącznie na bohaterkach pobocznych (Kyouko, Mami) i tytułowej Oriko. Ale nie, trzeba było wepchnąć na siłę dwie osóbki, które niektórym fanom już zdążyły się opatrzyć… W głównej historii – Madoka Magica i Rebellion – mają one rozbudowane, dynamiczne charaktery, a ich relacja jest niejednoznaczna i ciągle dojrzewa. W Different Story są postaciami pobocznymi, ale ich wątek nie jest nachalny i nie razi sztucznością… A tu pojawiają się znienacka i są karykaturami samych siebie: różowa panna Piszczące Ciepłe Kluchy i mhroczna panna Tylko Tknij Moją Ukochaną.
Powiedzmy, że oczekiwałam czegoś w rodzaju Different Story, czyli kawałka porządnej roboty. A tu cały czas miałam nieodparte wrażenie obcowania z twórczością pisaną (rysowaną) na kolanie, w wielkim pośpiechu. Szkoda, bo historia miała potencjał. Można po to sięgnąć, ale niekoniecznie… Tylko dla najwierniejszych fanów Madoki.