Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Absolwenci

Tom 1
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2016
ISBN: 978-83-8096-179-1
Liczba stron: 366
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Jakie to jest grube tomiszcze! Wydawnictwo Waneko zmieściło w tym wydaniu trzysta sześćdziesiąt stron, które oryginalnie były upakowane w dwóch tomikach. Jako że można tę mangę kupić tylko za dwadzieścia osiem złotych, jest to doskonała inwestycja, oferująca niezwykle korzystny przelicznik chłopięcego romansu na złotówkę.

Wraz z zaletami ilościowymi występują też jakościowe – Asumiko Nakamura nie tylko nie zawiodła, a wręcz stworzyła mangę sporo wykraczającą poza moje oczekiwania. Gdyby mnie ktoś zapytał, czy historia przedstawiona w Kolegach z klasy nadaje się do kontynuowania, powiedziałbym, że nie za bardzo. Była to opowieść prosta i kompletna, bałem się, że ciągnięcie jej dalej będzie wymagało zbędnego komplikowania. Nic takiego nie nastąpiło, Absolwenci zachowują powściągliwy urok Kolegów z klasy, a obserwowanie rozwoju i pogłębiania się związku głównych bohaterów okazało się ciekawsze, bo rzadziej spotykane niż poznawanie jego początków.

Wprowadzania na siłę nowych komplikacji udało się autorce uniknąć, bo też nie przejawia ona ambicji fabularnych. To zdecydowanie nie jest komiks dla amatorów złożonej narracji – postępy fabuły są minimalne i odnosi się momentami wrażenie, że dzieją się mimochodem. Do mało której mangi określenie „okruchy życia” pasuje tak dobrze jak do tej – znakomitą większość jej objętości stanowią drobne, kameralne sceny, z których nie wynika wiele więcej poza lepszym poznawaniem bohaterów. Fakt, że to wystarczy, to już czysta zasługa magii Nakamury.

Jest to też tomik ładny, prosto i elegancko wydany, acz można wytknąć wydawnictwu, że trochę za mało się napracowało. To wydanie to dosłownie dwa tomy pod jedną obwolutą – w połowie mangi pojawia się kolorowa okładka oryginalnego drugiego tomu i nowy spis treści. O ile nie mam nic przeciwko umieszczaniu kolorowych grafik w środku komiksu, to już spis treści lepiej byłoby zrobić jeden i na początku. Nazwy wszystkich rozdziałów spokojnie zmieściłyby się na jednej stronie, a jako że graficznie jest on bardzo prosty, nie wymagałoby to wiele pracy. To jednak drobnostka. Bardziej boli, że w kilku miejscach użyto zbyt małej czcionki i czytanie przy słabym świetle bywa frustrujące. Wydanie jest też niekonsekwentne w tym, które napisy z otoczenia tłumaczyć, a których nie. Napis na soku jest przetłumaczony, tabliczka na stacji kolejowej nie, reklamy nie są przetłumaczone, logo optyka już tak. Nie należę do purystów nalegających na tłumaczenie wszystkiego, ale konsekwentnie poproszę. Na szczęście te problemy dotyczą tylko mało ważnych fragmentów tekstu, większość czytelników pewnie nawet tego nie zauważy.

Dużo ważniejsza niż wszelkie kwestie dotyczące wydania i tego, co tłumaczyć, jest jakość tłumaczenia – w tego rodzaju historii zależy od niego niemal wszystko. Nie spodobało mi się jedno: tłumaczka w kilku miejscach przesadziła z używaniem gwary młodzieżowej i chyba trochę za bardzo zasugerowała się językiem z własnych szkolnych czasów. Przynajmniej nie wydaje mi się, aby dzisiaj słyszało się w szkolnych korytarzach czasownik „peniać” (bać się, mieć cykora), a wyrażenie „no jacha oczywicha” (no jasne, oczywista) spotkałem pierwszy raz w życiu i dłuższą chwilę zajęło mi załapanie, o co chodzi. W tych dwóch miejscach nadmierne silenie się na młodzieżowość wypadło kiepsko, ale poza tym jestem bardzo zadowolony. Postacie mówią w różny sposób – inaczej wyraża się nauczyciel, inaczej powściągliwy Sajou, jeszcze inaczej bardziej wyluzowany Kusakabe i te różnice bardzo pomagają w oddaniu charakteru postaci. W ogóle dialogi brzmią naturalnie i, podobnie jak w życiu, dużą część treści przekazują nie w tym, co się mówi, ale jak się mówi, za pomocą pauz, zająknięć i różnego rodzaju onomatopei. To nie było łatwe tłumaczenie, tym większe brawa, że jako całokształt wypadło bardzo pomyślnie.

Tablis, 2 stycznia 2017
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 11.2016