Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Pięć centymetrów na sekundę

Tom 2
Wydawca: Studio JG (www)
Rok wydania: 2015
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Początek drugiego tomu kontynuuje historię Takakiego i Kanae, uczęszczających do liceum na Tanegashimie. Złośliwy los niestety znowu daje o sobie znać. Dziewczyna, mimo uporządkowania własnych uczuć, musi pogodzić się z przeprowadzką Toono do Tokio. Po raz kolejny dystans dzieli ludzi, po raz kolejny dotyka tego samego chłopaka.

Mija dziesięć lat od wydarzeń z Tanegashimy. Takaki pracuje jako programista w tokijskiej korporacji, jednakże przeszłość wciąż ma wpływ na jego życie uczuciowe. Chociaż znajduje nową partnerkę, tym razem mającą wobec niego poważne zamiary, po raz kolejny niszczy związek przez brak umiejętności pogodzenia się z własną przeszłością i poradzenia sobie z miłością do Akari, o której nie potrafi zapomnieć.

Kanae również nie potrafi uporządkować swojego życia. Choć staje przed szansą na trwały związek, patrzy w przeszłość i nie może pogodzić się z utraconą miłością, gnębi ją również uczucie niespełnienia w życiu. Wyrusza do Tokio, by spełnić swoje marzenia o odnalezieniu Takakiego i o przeprowadzce z małej wyspy do wielkiej metropolii. Zbieg okoliczności sprawia jednak, że to pierwsze okazuje się niemożliwe, zaś ukazane zakończenie pozostawia wyobraźni czytelnika to, czy jej historia zakończy się pozytywnie. Jedynie Akari ułożyła sobie życie. Zaręczyła się, a ślub ma się odbyć w najbliższym czasie.

Do tłumaczenia nie można mieć większych zastrzeżeń. Po raz kolejny użyte słownictwo i zwroty świetnie oddają treść i nastrój historii. Chciałbym napisać, że odbyło się bez większych wpadek, ale tym razem tak nie jest. Tekst mangi jest faktycznie czysty, zauważyłem jedynie brak kropki w wielokropku na stronie 222. Niestety, ktoś zawalił kwestię tłumaczenia spisu treści. Dwa z sześciu rozdziałów są przetłumaczone na język polski, gdy cztery pozostały po angielsku. Nie są to nazwy własne, a zwroty, które można było bez problemu przetłumaczyć. Zabrakło niestety konsekwencji.

Wydanie na pierwszy rzut oka niewiele różni się od tomu pierwszego. Mamy kolorową obwolutę ze skrzydełkami, przedstawiającą Takakiego na tle płatków wiśni. Rzecz jasna umieszczony jest na niej również tytuł, podtytuł i numer tomu. Tył obwoluty tym razem zawiera rysunek Risy Mizuno, partnerki Takakiego z Tokio, którą poznajemy w mandze. Pod nim znajduje się podtytuł serii, a po jego bokach dwa krótkie opisy historii. Po raz kolejny na przednim skrzydełku znalazł się spis treści. Niestety w tym tomie jest on nieczytelny z powodu złego doboru czcionki. Kolejna wada wydania widoczna jest na pierwszej stronie, na której umieszczono tytuł mangi wraz z podtytułem. O ile pierwszy człon ze względu na dużą czcionkę jest akceptowalny, o tyle drugi już nie, bo trudno odczytać, co się tam znajduje. Opuszczamy wzrok niżej, prawy dolny róg strony, w którym wymieniono autorów scenariusza i ilustracji – ucięte „ai” z nazwiska Shinkaia. Przechodzimy na następną stronę, na której umieszczono streszczenie wydarzeń z poprzedniego tomu. Całość jest absolutnie nieczytelna – drobna, czarna czcionka w białym obramowaniu na siwym tle: to musiało się źle skończyć. Prawy dolny róg tej samej strony, ponownie „Historie o dystansie, jaki dzieli ludzi” praktycznie nieczytelne, zbyt mała czcionka ze źle dobraną kolorystyką. Problem nieczytelnych napisów pojawił się jeszcze kilkukrotnie, ale na szczęście nie były one aż tak trudne do odczytania.

Wyeliminowano za to błąd w nazwisku autora, który pojawił się zarówno na obwolucie, jak i na okładce pod nią, w tomie pierwszym, za to w moim egzemplarzu pojawił się niewielki, dosłownie milimetrowy błąd przy zagięciu obwoluty. Podtytuł tomiku wchodzi na przód obwoluty, a znowu jej tył zachodzi na grzbiet. Okładka pod obwolutą zawiera rysunek męskich stóp, a oprócz tego standardowo tytuł, numer tomu i autorów. Z tyłu zobaczymy dziewczęce stopy wśród liści.

W wydaniu drugiego tomu popełniono znacznie więcej błędów technicznych, aniżeli poprzednio. Dopracowano tłumaczenie pod względem korekty, zachowało ono wysoki poziom i szkoda, że pojawiły się nieprzetłumaczone tytuły rozdziałów, bo gdyby nie one, nie miałbym się do czego przyczepić.

Piotrek, 14 maja 2015
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 3.2015
2 Tom 2 Studio JG 5.2015