Manga
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 6/10 | kreska: 6/10 |
fabuła: 7/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
Kwiat i Gwiazda
- Hana to Hoshi
- 花と星
Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? A może coś jeszcze innego? Pierwsza współczesna manga shoujo‑ai w Polsce, z ping‑pongiem w tle. Rzecz nieskomplikowana, ale bezsprzecznie sympatyczna.
Recenzja / Opis
Książka pod tytułem „Dzieje yuri i shoujo‑ai w Polsce” nie należałby do szczególnie długich lektur. Tak naprawdę aż do 2014 roku trudno byłoby w niej napisać o jakimkolwiek komiksie, który w całości zostałby poświęcony tej tematyce. Jasne, mieliśmy Sailor Moon z Haruką i Michiru, słynną scenkę z Ghost in the Shell (złośliwi twierdzą, że była to jedyna scena w tej mandze, w której wiadomo było, o co chodzi), Chirality (tu z kolei wszystko oparte było na zmianie płci) oraz antologię opowiadań wydaną rok temu przez Yumegari. Mnogością trudno to nazwać. Rok 2014 przyniósł przełom – w Polsce pojawiły się mangi oraz pozycje krajowe poruszające ten temat. Wśród nich – Kwiat i Gwiazda autorstwa Kalio Suzukin.
Zanim cokolwiek napiszę o fabule tego komiksu, muszę zaznaczyć uczciwie jedno – to nie jest manga yuri. Kwiat i Gwiazda jest zgodna z podręcznikową definicją (o ile taka kiedyś powstanie) tytułów z gatunku shoujo‑ai. Czyli zamiast miłości jako takiej mamy raczej do czynienia z zauroczeniem niewychodzącym poza sympatię i wzajemne czułości, które jednak trudno nazwać pełnoprawnym związkiem dwojga ludzi. Oczywiście swoje ma tu do powiedzenia wiek bohaterek (są w pierwszej klasie liceum), ale kluczem do zrozumienia całości jest konwencja gatunkowa. Shoujo‑ai to mangi dla dziewcząt o dziewczętach, idealizujące i może nieco uwznioślające kobiecą przyjaźń, podnosząc ją do rangi uczucia równoważnego miłości. Niemniej, jeśli zestawimy je z pozycjami yuri sensu stricte (najczęściej traktującymi zresztą o bohaterkach nieco starszych), to różnica dostrzegalna będzie gołym okiem.
Ale do rzeczy… Główna bohaterka mangi, Hanai, właśnie zdała do liceum. Ma za sobą niezbyt szczęśliwe doświadczenia – w dzieciństwie rodzina mocno naciskała na nią, aby stała się gwiazdą tenisa stołowego. Mimo początkowych sukcesów w tej dyscyplinie, Hanai ostatecznie zrezygnowała. Przyczyną był przegrany mecz z pewną nieznajomą dziewczyną. Nowa szkoła ma być dla bohaterki okazją do uporania się z traumą i rozpoczęcia nowego rozdziału nastoletniego życia. Szkopuł w tym, że już w bramie spotyka sprawczynię jej wszystkich kłopotów – jasnowłosą Hoshino, która początkowo zdaje się nawet nie pamiętać, o co ten cały krzyk. Jakby tego było mało, dziewczyny lądują w jednej klasie i sąsiednich ławkach. Dla Hanai beztroskie licealne życie zapowiada się więc cokolwiek burzliwie. Zwłaszcza, że podczas przypadkowej próby dobudzenia śpiącej na lekcji sąsiadki omal nie zostaje pocałowana…
Kwiat i Gwiazda dość dobrze mieści się w kanonach gatunku. To typowy romans, w którym mamy klasyczny trójkąt romantyczny. Hanai próbuje się z Hoshino zaprzyjaźnić, w dużej mierze po to, aby pozbyć się dawnej traumy i odkryć przyczyny, dla których jej pogromczyni także zrezygnowała z gry w ping‑ponga. Dziewczyny nie mają łatwo, na przemian kłócą się i godzą, jak to nastolatki mają w zwyczaju. Problem pojawia się, kiedy między nie wpycha się „ta trzecia”, dawna przyjaciółka Hoshino o imieniu Chika. Wtedy zaczyna się to, co obserwujemy w niemal każdym romansie, bez względu na płeć dramatis personae – rywalizacja, wrogość, intrygi i kombinowanie, jakby tu przekonać Hoshino do siebie. Chika zdaje się o wiele bardziej zdeterminowana, zaś Hanai przez długi czas sprawia wrażenie biernej.
Jako że Kwiat i Gwiazda to dziecko drugiej dekady dwudziestego pierwszego wieku, próżno tu szukać wątków, jakie znaleźć by można choćby w wydanym niedawno w Polsce Mój drogi bracie…, choć teoretycznie obie mangi przynależą do podobnego gatunku. Traumy z przeszłości są tu zdecydowanie mniejszego kalibru, a co więcej, nie wyniszczają bohaterek, wręcz przeciwnie, stanowią dla nich swego rodzaju kopniak motywacyjny – co całkiem nieźle pokazano w przypadku historii Hoshino. Fabuła jest generalnie pogodna, nie brakuje wątków humorystycznych, zaś cała kwestia trójkąta romantycznego rozegrana jest bez przesadnego dramatyzmu i telenowelowych wątków, po jakie mangi shoujo nierzadko sięgają. Ot, przyzwoicie napisana licealna historia miłosna, tyle że praktycznie bez facetów – przedstawiciel tej płci pojawia się tylko raz i bardziej w roli dodatkowej niewielkiej komplikacji fabularnej.
Osobną kwestią są dwie pary, z którymi mamy do czynienia – Hanai i Hoshino oraz Hoshino i Chika. Podejrzewam, że każdy, kto czytuje choćby od czasu do czasu takie opowieści, ma swoje typy, nie zawsze zgodne z proponowanym przez autorów kanonem. Tu było podobnie – przyznaję, że niemal do końca o wiele więcej sensu widziałem w parze Hoshino i Chika, zaś Hanai sprawiała wrażenie postaci wciśniętej między te dwie – czyli dokładnie na odwrót niż to założyła autorka. Romans Hanai z Hoshino jest w moim odczuciu niezbyt przekonujący – chociaż z drugiej strony, kto wie, co tam nastolatkom po głowach może latać? Zresztą niemal do samego końca miałem problemy z dostrzeżeniem jakiejś chemii między tymi dwiema postaciami – tymczasem między Chiką i Hoshino iskrzyło intensywnie przez cały czas.
Jednym z wątków tej mangi, poza romansem, jest gra w tenisa stołowego. Trzeba jednak zaznaczyć, że Kwiat i Gwiazda nie jest komiksem sportowym, dlatego nie ma co oczekiwać długich, trwających po kilka rozdziałów meczy. Ping‑pong jest tu tłem dla kwestii romansowych, acz potraktowanym nieco poważniej niż tylko pretekst – jego rola polega na stworzeniu odpowiedniego tła fabularnego, daniu bohaterkom okazji do spotkania – sensu stricte rozgrywkę widzimy w tej mandze tylko raz i to także skróconą do niezbędnego minimum. Niemniej autorka wprowadziła ten wątek dość zgrabnie.
To generalnie sympatyczny, pogodny komiks, a jego kreska, bliska współczesnemu shoujo, potwierdza ten klimat. Pod względem graficznym jest dość nowocześnie – brak typowych dla shoujo wielkich oczu czy wszechobecnych kwiatków w tłach, a nawet bardziej romantyczne sceny nie zawierają przeładowania ozdobnikami i przesadzonej mimiki. W zasadzie Kwiat i Gwiazda nieźle wpasowuje się we współczesne podejście do rynku komiksowego w Japonii, jeśli chodzi o mangi realistyczne. Unika zbyt wielu deformacji, stawia na ludzkie proporcje postaci i w miarę dobrze narysowany drugi plan. Nie jest to coś, co by wyróżniało się oryginalnością, ale z drugiej strony – ma szanse przypaść do gustu całkiem sporemu gronu czytelników.
Dla kogo jest właściwie Kwiat i Gwiazda? Dla dziewczyn, bo to opowieść o dziewczyńskiej przyjaźni, może nieco zbyt uwznioślonej i uromantycznionej, jak to bywa w przypadku shoujo‑ai, ale wydającej się jednak o krok od miłości sensu stricte. Na pewno nie jest to rzecz dla tych, którzy pragnąc podniet, wpisują w Google „Da hawt lezbian sex”, bo próżno w tej mandze szukać jakiejkolwiek erotyki, nawet pocałunki (nieliczne zresztą) pokazano w sposób mocno stonowany. Zawiodą się pewnie też ci, których interesują poważniejsze mangi o lesbijskich związkach – tym pozostaje w dalszym ciągu liczyć na pojawienie się kiedyś w Polsce komiksów Ebine Yamaji. To uczciwie dobra manga, może nie wybitna, ale na pewno sympatyczna i dająca się lubić, podobnie jak jej bohaterki.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Houbunsha |
Wydawca polski: | Waneko |
Autor: | Kario Suzukin |
Tłumacz: | Magdalena Rokita |
Wydania
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 7.2014 |