Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Green Blood

Tom 2
Wydawca: J.P.Fantastica (www)
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-74715-42-3
Liczba stron: 200
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

W poprzednim tomie naprawdę wiele się działo, zaś ostatecznym skutkiem tych wydarzeń był konflikt Brada z synem szefa Grave Diggers. Ponury Żniwarz był bliski dokonania zleconego mu przez Emmę zabójstwa Kippa McDowella, jednak zwierzchnik zdążył go powstrzymać. Co więcej – postanowił puścić w niepamięć próbę zamachu na życie własnego syna. Wszystko po to, by zatrzymać w szeregach gangu jednego z najskuteczniejszych zabójców. Mimo to nieumyślnie wspomina o młodszym bracie Brada, co podsuwa Kippowi pomysł na zemstę. Nic przecież nie zaboli Ponurego Żniwiarza bardziej, niż atak wymierzony w jedynego członka jego rodziny.

McDowell wydaje się mało inteligentną postacią, dlatego zaskakuje dobrze uknutym planem. Wpada na pomysł, by w zemstę na Żniwiarzu zaangażować Morderczego Reya, szefa gangu Iron Butterflies. Organizacja zdobywa coraz większe wpływy, zajmując powoli niszę Grabarzy. Nie jest zainteresowana otwartym konfliktem, ale obecność GD zaczyna im przeszkadzać niczym kamień w bucie. Rey początkowo nie daje się namówić na wciągnięcie w osobiste porachunki, które mogłyby zakończyć się wojną gangów. Jednakże McDowell po raz kolejny wykazuje się zaskakującą pomysłowością i powołując się na plotki, podrażnia jego ambicję. Jak z okładki można się domyślić pojedynek Brada i Reya jest głównym wątkiem tego tomu, jednak w szczegóły wydarzenia nie będę się wdawała.

Fabuła drugiego tomu jest bezpośrednią kontynuacją wcześniejszych wydarzeń. Akcja idzie do przodu, utrzymując tempo fabuły z pierwszej części. Nie można narzekać na nudę, wręcz trudno jest się od lektury oderwać. Mimo to nie należy się też nastawiać na zaskoczenie, bo niespodziewanych zwrotów akcji w tym tomie raczej nie napotkamy. Drugi tom nie przynosi rozwinięcia postaci ani głównych, ani pobocznych. Cała akcja opiera się więc na bardzo szablonowych figurach. Wprowadzony dopiero co szef Iron Butterflies jest kolejną z takich postaci, na których oryginalność nabrałyby się tylko osoby, które wcześniej nie zetknęły się z mangą i anime. Reszta charakterów jest do bólu przewidywalna. Brad nie wychodzi z roli „cool cowboya”, Emma robi co może z tą odrobinką charakteru, którą dostała od autora, a Luke to dalej Luke, denerwująco i wręcz niemożliwie prawy i naiwny. Zaskakująco sztucznie wypada scena walki między gangami. Zaskakująco, bo w obu tomach widać kadry przepełnione przemocą, a mimo to walka Grave Diggers z Iron Butterflies wygląda jak ustawka największych zawadiaków z lokalnej podstawówki. Ta scena miała potencjał, a ostatecznie okazała się dla mnie nieautentyczna i krótka. Zmarnowana.

Jeśli chodzi o wydanie, to o ile do wnętrza się nie przyczepię, obwoluta stylem odróżnia się od poprzedniego tomu. Inne stylem i kolorem obramowania grafik na przedniej stronie, a także inaczej umieszczony tytuł oraz tylne części obwolut sprawiają, że całość wygląda jak projektowana przez ludzi, którzy nie dość, że nie mieli ze sobą kontaktu, to jeszcze nie widzieli wzajemnie swoich prac. Na razie ta niekonsekwencja okładek mnie razi, ale może wrażenie osłabnie przy okazji wydania następnego tomu. Zobaczymy, jak to się wtedy będzie komponowało.

Jak widać, mój zachwyt tytułem nieco osłabł. Green Blood to dobra lektura, jeśli komuś nie przeszkadzają odgrzewane wielokrotnie kotlety. Zobaczymy, co przyniesie kolejny tom.

Koranona, 18 stycznia 2016
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 J.P.Fantastica 10.2015
2 Tom 2 J.P.Fantastica 12.2015
3 Tom 3 J.P.Fantastica 3.2016
4 Tom 4 J.P.Fantastica 6.2016
5 Tom 5 J.P.Fantastica 9.2016